Osób online 1443

Cierpienia Ryana Gravenbercha


Cofnijmy się do 25 listopada, kiedy to Ryan Gravenberch uwolnił się spod opieki Rodriego na Etihad Stadium, dając początek akcji, która zakończyła się golem wyrównującym Trenta Alexandra-Arnolda przeciwko Manchesterowi City.

Był to jeden z najjaśniejszych przebłysków jakości reprezentanta Holandii, który pokazał, dlaczego Jürgen Klopp tak chętnie ściągał go na Anfield.

Jednak nie wszystko poszło jak po maśle dla pomocnika, który został pozyskany w ostatni dzień letniego okna transferowego z Bayernu Monachium za 34 miliony funtów. Obecnie coraz częściej pojawiają się pytania odnośnie jego ostatnich występów.

Gravenberch z pewnością nie był jedynym zawodnikiem, który nie radził sobie z intensywnością Arsenalu, jednak jego 24 kontakty z piłką w ciągu 58 minut pokazują jego brak wpływu na grę. Po meczu Klopp wskazywał na brak jedności po prawej stronie boiska – gdzie przez tak długi czas funkcjonował kluczowy trójkąt – z Gravenberchem, Codym Gakpo i Trentem Alexandrem-Arnoldem grającymi razem na boku po raz pierwszy.

Odegrał kluczową rolę przy golu Liverpoolu – to jego piłka za plecy umożliwiła Luisowi Díazowi wejście w pojedynek z Williamem Salibą – jednak nie wyróżnił się niczym więcej.

Gravenberch staje się w Liverpoolu postacią polaryzującą opinie. Dla jednych jego potencjał jest oczywisty, a widoczne przebłyski jego jakości uzasadniają wydanie na niego dużych pieniędzy. Dla innych to nie wystarczy, oczekują oni większej regularności i teraz być może jest dla nich zrozumiałe, dlaczego Bayern tak łatwo puścił zawodnika z tak dużym potencjałem.

Czy jest więc jakiś powód do większych zmartwień?

W 2018 roku Gravenberch wszedł do świata poważnej piłki w Ajaksie, stając się najmłodszym zawodnikiem w historii Eredivisie (w wieku 16 lat i 130 dni) i przebijając rekord ustanowiony przez Clarence'a Seedorfa. Można odnieść wrażenie, że jest w dorosłej piłce już od długiego czasu i z tego powodu zapomina się o tym, że wciąż ma tylko 21 lat. To wciąż wczesny etap rozwoju – długie lata dzielą go od okresu, w którym piłkarz osiąga swoje apogeum. Brak regularności jest w takiej sytuacji niemal gwarantowany.

- Ryan to wciąż talent, ma dopiero 21 lat i ciągle o tym zapominamy. Nie grał też za dużo w zeszłym roku – mówił niedawno Klopp.

- Zaliczał wybitne występy, w których był naszym najlepszym zawodnikiem na boisku, ale były też inne mecze, podczas których można było się zastanawiać, gdzie on w ogóle był. To jednak całkowicie normalne w procesie rozwoju.

Holender nie jest pierwszym – choć może okazać się ostatnim – nabytkiem Kloppa, który potrzebował czasu na adaptację. Andy Robertson i Fabinho to najlepsze przykłady.


Liverpool sprowadził minionego lata czterech nowych pomocników, a imponujące wejścia do zespołu Dominika Szoboszlaia i Alexisa Mac Allistera z pewnością nie pomogły Holendrowi. Przed wyjazdem na Puchar Azji w coraz lepszej formie był też Wataru Endō.

Podczas gdy Mac Allister i Szoboszlai dołączyli do klubu odpowiednio w czerwcu i lipcu, mogąc czerpać korzyści ze spędzenia okresu przygotowawczego z Kloppem, Endō i Gravenberch zostali sprowadzeni już po rozpoczęciu sezonu ligowego.

Gravenberch trafił do klubu 1 września, mając przed sobą mnóstwo nauki. Nie tylko dlatego, że środek pomocy to prawdopodobnie najtrudniejsza pozycja do gry w systemie Kloppa - także ze względu na to, że był po sezonie w Bayernie, gdzie zaliczył tylko trzy mecze od pierwszej minuty w Bundeslidze i tylko dwa razy zagrał więcej niż 45 minut.

To właśnie było powodem jego decyzji o wycofaniu się z wrześniowego zgrupowania kadry Holandii do lat 21 – Gravenberch chciał przede wszystkim skupić się na pracy ze sztabem trenerskim w nowym klubie.

Proces adaptacji Endō też nie przebiegał perfekcyjnie. Był zmieniany w przerwie w czterech meczach w tym sezonie – choć w przypadku dwóch meczów przeciwko Unionowi Saint-Gilloise zmiana ta była zaplanowana. Dopiero niedawno Endō odnalazł formę. Przed Pucharem Azji zaliczył on osiem występów w pierwszym składzie z rzędu i zaczął wyglądać na kogoś, kto przystosował się do gry w zespole Liverpoolu.

Gravenberch jeszcze nie miał takiej okazji. Póki co tylko raz zaliczył trzy kolejne mecze i zdarzyło się to pod koniec października, gdy The Reds wygrywali z Evertonem, Tuluzą i Nottingham Forest. To wyglądało na początek stabilizowania swojej pozycji w zespole, jednak nie było kontynuacji.


Poza wszystkim innym, w systemie Kloppa trzeba stosować nieustanny pressing, a krytyka Gravenbercha skupia się właśnie wokół jego pracowitości i intensywności w grze.

Jeśli porównać go z innymi pomocnikami The Reds operującymi na pozycji nr 8, Gravenberch notuje najmniej pressingów na 90 minut w meczach Premier League (21,3). Lepiej od niego wypadają zarówno Harvey Elliott (28,2), Szoboszlai (25,3) jak i Curtis Jones (22,6).

Liczba doskoków pressingowych to oczywiście tylko część układanki, ale efektywność z pewnością ma znaczenie. Dla przykładu, Klopp wielokrotnie chwalił Jonesa za intensywność jego pressingu, mówiąc że młody Anglik 'wyznacza standardy'.

Niektórym przychodzi to bardziej naturalnie niż innym. Weźmy choćby Darwina Núñeza i Gakpo – pierwszy pozyskany w czerwcu 2022 roku, drugi w styczniu 2023. W ciągu tygodni od transferu Gakpo dostosował się do systemu gry i zgrał się ze swoimi nowymi kolegami z drużyny. Jednak Núñez potrzebował na to więcej czasu i nie odgrywał dużej roli w końcówce sezonu 2022/23 – wciąż trwał proces jego adaptacji. W obecnym sezonie jednak wszystko wypaliło.

Jak wyjaśniał Michael Cox w analizie niedzielnego meczu, Arsenal wykorzystał ustawienie Liverpoolu, by wypracować swoją pierwszą bramkę. Ustawienie Gravenbercha i Gakpo umożliwiało zespołowi Artety łatwe przesunięcie piłki wyżej na skrzydle i rozszerzenie kształtu swojej defensywy.

Jeśli zagłębić się bardziej w statystyki, widać bardziej szczegółowy obraz. We wszystkich rozgrywkach Gravenberch bierze udział w wielu pojedynkach w środku pola - tylko Mac Allister stacza ich więcej na 90 minut (13,5) niż Holender (12,9). Jednak Mac Allister i Endō wygrywają ich średnio więcej na mecz (6,9 i 5,8) niż Gravenberch (5,7 wygranego pojedynku na 90 minut).

Warto dodać, że Gravenberch wygrywa najwięcej pojedynków spośród pomocników grających w klubie na pozycji numer 8, choć Harvey Elliott może pochwalić się lepszym procentem wygranych starć (47,8% do 44,3%).

Statystyki pokazują, że Gravenberch nie odstaje od swoich kolegów – ma największą liczbę przejęć posiadania w trzeciej tercji na 90 minut (1,4), jest drugi w przechwytach (1,3 na mecz) i czwarty pod względem odbiorów (1,1 odbioru na mecz).

Dla kontekstu trzeba dodać, że duża część jego występów miała miejsce w rozgrywkach Ligi Europy. Zaczynał od pierwszej minuty cztery mecze w fazie grupowej, a w Premier League zagrał tylko osiem razy od początku i dziewięciokrotnie wchodził z ławki.

Największa różnica między Gravenberchem a jego kolegami z drużyny leży w grze w posiadaniu piłki. W porównaniu do innych pomocników liczba skutecznych podań na 90 minut Gravenbercha (33,1) jest aż o ponad 13 niższa niż drugi najgorszy wynik w zespole (Harvey Elliott notuje średnio 47 skutecznych podań na mecz). Cała reszta drużyny ma wynik powyżej 50 podań na mecz. Nie jest więc żadną niespodzianką, że Holender ma też najgorszą statystykę skutecznych podań na połowie przeciwnika (średnio 22,4 na mecz) i jest pod tym względem gorszy o ok. siedem podań od Endō (29,6).

Co ironiczne, gdy przychodził Gravenberch, pojawiały się sugestie, że może zostać szóstką w Liverpoolu. Zamiast tego Holender zapewnił The Reds kreatywność i zagrożenie pod bramką rywali – jego xG na poziomie 4,46 to najlepszy wynik wśród pomocników Kloppa, choć strzelił tylko trzy gole. Poza tym Gravenberch jest drugi w linii pomocy pod względem stworzonych szans na 90 minut (1,9 szansy na mecz) tylko za Szoboszlaiem (2,2 szansy na mecz).

Generalnie analizując Gravenbercha, jest wiele powodów do zadowolenia, nawet jeśli brak goli w lidze sugeruje, że proces jego adaptacji jeszcze się nie zakończył. Nie należy również zapominać, że wyjazdowe mecze z Arsenalem to jedne z najtrudniejszych spotkań w Premier League.

Co najważniejsze, Klopp zachował wiarę w zawodnika. Idealnie byłoby, gdyby młody piłkarz przed zakończeniem sezonu poczynił odpowiednie kroki, by stać się bardziej oszlifowanym diamentem – i lepszą opcją dla kolejnego menedżera Liverpoolu.

Andy Jones

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (22)

CzerwonyBartek 07.02.2024 18:55 #
Sufferberch
użytkownik zablokowany 07.02.2024 19:04 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
jaszyn 07.02.2024 19:32 #
Chłopak sam musi zrozumieć po co przyszedł do LFC i że jest na Olimpie. Zgadzam się z autorem artykułu że po Kloppie może nie mieć wielu sojuszników i musi się maksymalnie skoncentrować na swojej karierze. Niestety nie każdy 21 latek jest świadomy jak Harveya Eliot.
Dddn 07.02.2024 19:37 #
Prezentuje się tak jakby był bardziej wypalony od Kloppa. Jak nie zatrybi do końca sezonu to nowy trener nie będzie tracił na niego czasu i będzie jednym z pierwszych który poczuje na d*pie jego miotłe
Hmmmmmm 07.02.2024 19:51 #
Statystyki ma lepsze niż optyczna gra. Potencjał ma ogromny, ale sezon bez gry na pewno mu nie pomógł w rozwoju. Ten sezon jest ulgowy, ale w przyszłym musi zacząć grać na miarę swojego talentu, bo inaczej poleci z klubu.
cezarkop 08.02.2024 08:05 #
Przepraszam ale z jakiego powodu sezon ulgowy przecież to jego praca, płacą mu to niech zapie...a
gagarin 08.02.2024 09:15 #
@cezarkop
No tak, dostaje wypłatę to ma grać jak DeBruyne xd
roberthum 08.02.2024 13:41 #
Może nie jak de Bruyne, ale na swoją niemała wypłatę (150 k/week) powinien zapracować. Jak to wygląda w zestawieniu z Harveyem czy tym bardziej z Curtisem, których wkład w grę drużyny jest nieporównywalnie większy niż Holendra
Fanlive94 07.02.2024 20:11 #
W sumie to ratuje go tylko wiek i te parę dobrych występów na początku sezonu. Niestety nie widać progresu, a wręcz regres. Ja tam mam dalej nadzieję, że odpali, ale na razie to się nadaje na wchodzenie z ławki przy wysokim prowadzeniu.
ynwa19 07.02.2024 20:58 #
A ja to cierpię jak widzę jak on gra🤦🏻‍♂️
AirCanada 07.02.2024 22:06 #
Ja to spokojnie poczekam z ocenami do przyszłego sezonu. Potencjał gość ma ogromny. Co z nim zrobi, przekonamy się.
cezarkop 07.02.2024 22:32 #
Pisałem to już raz napiszę i drugi, to nie jest piłkarz który poprowadzi nas do mistrzostwa w Bayernie przekonali się o tym po jednym sezonie .
Fabool 07.02.2024 23:50 #
Natknąłem się dziś na bardzo ciekawą statystykę: Wszystkie mecze które przegraliśmy w tym sezonie zaczynaliśmy bez Darwina w składzie. TZW. GOAT 👑👑👑
radoLFC 08.02.2024 07:50 #
A ja stanę w jego obronie, miał taką akcję w ostatnim meczu gdzie przedryblował dwóch i dopiero trzeci zawodnik Arsenalu zatrzymał go, zagraniem ocierającym się o faul. To było naprawdę dobre prowadzenie piłki i gdyby mu się udało i poszła z tego sensowna akcja to inaczej patrzylibyśmy na jego grę. Ma dopiero 21 lat, ja poczekam z oceną, bo przebłyski ma.
Kolumbjajo 08.02.2024 07:50 #
Totalne przeciwieństwo Milnera na boisku, oczywiście ma technikę, przegląd ale zero zaangażowania, walki. Osobiście zdecydowanie wolę takich zawodników jak James
roberthum 08.02.2024 08:26 #
Chyba każdy woli takich walczaków jak Milner. James mimo braku wielkich umiejętności piłkarskich duzo nadrabiał zawziętością i walecznością. Ryan za to przy braku tych cech nie imponuje aż tak techniką czy przeglądem, żeby to skompensować. Poza tym przy braku zaangażowania ciężko wierzyć, żeby w pełni wykorzystał swój potencjał. Holender ma warunki na świetnego piłkarza, ale jeśli nie zrozumie, że nie osiągnie się tego bez ciężkiej pracy i pełnego zaangażowania, to niewiele zdoła osiągnąć w zawodowym futbolu
Loku64 08.02.2024 08:47 #
Byłem największym wrogiem tego transferu, no i niestety wygląda na to, że słusznie. Nie jest to zły zawodnik, jest to po prostu nieodpowiedni zawodnik. Taki Renato Sanchez, słabszy Pogba. W słabszych klubach bedzie wyglądał nieźle, z piłka przy nodze na tle słabego rywala można rzec, że wygląda naprawdę dobrze. Jednak brakuje mu po prostu jaj i zaangażowania. Taki elegancki zawodnik z umiejętnościami znacznie poniżej najwyzszego poziomu. Na moje oko to raczej nigdy nie wybije się na odpowiedni dla nas poziom. Trochę szkoda, że sięgneliśmy po niego zamiast za jakiegos solidnego walczaka, bo talent technikę juz mamy u Maca, Elliotta, Szobo, Jonesa(nie mówiąc juz o wiecznie połamanym Thiago). Za to u 4 wspomnianych zawodników waleczność i pracowitość są na dużo wyzszym poziomie.
mnk2 08.02.2024 09:13 #
Ogólnie rzecz ujmując na tym etapie czyli po kilku miesiącach nie sprawdza się. Ma przebłyski i osobiście wierzę, że jeśli ktoś mu poukłada głowę to może coś z niego będzie. U niego głowa nie dojechała, intensywność gry też go przerasta. Kolejny sezon będzie kluczowy, oby nie poszedł w ślady Carvalho.
gagarin 08.02.2024 09:19 #
W dupach się niektórym poprzewracało jak czytam te komentarze. Chłopak ma 21 lat, przyszedł do nas w deadline day czyli już w trakcie sezonu, gra średnio ale widać przebłyski, a tu głosy że mu się nie chce grać i w ogóle leniwy jest i wypad z klubu xD
Zapewniam was, gdyby „mu się nie chciało” to by dużo nie pograł w Liverpoolu Kloppa.
Niech gra, niech się rozwija, jak dla mnie narazie nie jest to poziom pierwszej 11, ale nie ściągaliśmy go żeby był naszym liderem.
Loku64 08.02.2024 09:25 #
Właśnie już praktycznie 22, z czego od 2 nie wykazuje progressu. Jest tylko rok młodszy od Jonesa, rok starszy od Harveya. Ma braki tam gdzie nie winą jest wiek, a właśnie zwyczajne chęci i w sumie predyspozycje.
użytkownik zablokowany 08.02.2024 13:25 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Redzik90 08.02.2024 10:04 #
Gagarin w punkt. Chłopak jest ledwie rok starszy od Bradleya i Elliotta, którzy tutaj są traktowani ciągle jak świeżaki. Ale to od Ryan'a oczekuje się uj wie czego, jakby miał on być królem drugiej linii Premier League. Ludzie włączcie mózgi i poczekajcie. To był transfer na uzupełnienie składu obecnie, z wielkim potencjałem na przyszłość. Jestem pewien, że za rok o tej samej porze będziecie się nad nim spuszczać za przeproszeniem. Naprawdę radzę włączyć myślenie. To nie boli.
Bubek555 08.02.2024 10:48 #
Jak na razie, w tym sezonie to średniaczek, ale tacy zawodnicy też są w klubie potrzebni. Lekko przepłaciliśmy, ale do takiego Nuneza to nie ma nawet porównania. 21 lat i kilka fajnych momentów, pokazuje, że jakiś potencjał ma i jest szansa, że będziemy z niego zadowoleni. W najgorszym wypadku będzie pierwszy do wejścia z ławki rezerwowych i będzie jakościowym zmiennikiem i "wywieraczem presji" na podstawowy skład, żeby nie osiedli na laurach. Sytuacja podobna jak kiedyś z Oxem. Oby nie miał tylu kontuzji.
FankaLFC 08.02.2024 11:25 #
Polecam przeczytać tekst przed skomentowaniem, bardzo wyważona opinia.

Pozostałe aktualności

Klopp: Teraz jestem jednym z was  (2)
19.05.2024 20:35, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
19.05.2024 20:31, Zalewsky, SofaScore
5 rzeczy, za które kochamy Matipa  (3)
19.05.2024 12:48, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Najlepsze momenty Thiago w barwach The Reds  (0)
19.05.2024 11:08, B9K, liverpoolfc.com