Osób online 1173

Elliott: Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie


Harvey Elliott był zachwycony, że ponownie mógł zrobić różnicę, gdy Liverpool męczył się, aby w sobotę pokonać Burnley 3:1 na Anfield.

Po zaciętej pierwszej połowie starcia w Premier League Diogo Jota wyprowadził The Reds na prowadzenie, ale Dara O’Shea na chwilę przed przerwą wyrównał. Goście również mieli dalsze szanse po przerwie, choć to gospodarze wykorzystali swoje. Bramki zdobyli Luis Diaz, a następnie Darwin Nunez po asystach Elliotta – wprowadzonego na początku drugiej połowy.

O zwycięstwie, które Liverpool musiał wyszarpać...

Tak, jak powiedziałem wcześniej, każdy mecz będzie bardzo trudny. Burnley w pewnym momencie bardzo nam utrudniło grę, ale także sprawiło nam problemy. Zeszliśmy na boisko w przerwie, więc mogliśmy z góry zobaczyć jakość, jaką dysponują. Musieliśmy znaleźć momenty, w których moglibyśmy ich przełamać, strzelić ważne gole i zachować kliniczny charakter – i dokładnie to zrobiliśmy dzisiaj.

O tym jak dobrze Liverpool znajduje rozwiązanie na problemy w trakcie meczu...

To był trudny sezon i musieliśmy ciężko pracować w kilku meczach, aby zdobyć trzy punkty, a dzisiejszy dzień był jednym z nich. Burnley sprawiło, że było bardzo, bardzo ciężko, przyjechali tutaj z jasnym planem gry i sprawili nam problemy. Jednak, jak powiedziałem, znaleźliśmy sposób na zwycięstwo i zachowaliśmy skuteczność w momentach, w których tego potrzebowaliśmy. Mogliśmy też strzelić więcej. Ale to po prostu podsumowuje ten zespół i nie zamierzamy na tym poprzestawać.

O wszystkich trzech golach The Reds zdobytych po główkach…

Gdziekolwiek by to nie było, musisz umieścić piłkę w siatce i chłopaki dokładnie to dzisiaj zrobili. Strzelenie trzech główek zawsze jest miłą rzeczą.

O jego dzisiejszym wpływie z ławki rezerwowych z dwiema asystami, a także o całym sezonie…

Tak, to część podróży. Jak powiedziałeś, chcę zaczynać i to jest mój cel – chcę wrócić do zespołu i w pewnym sensie umocnić swoją pozycję. Ale przede wszystkim jestem więcej niż szczęśliwy, że wychodzę na boisko, niezależnie od tego, czy wchodzę z ławki, czy zaczynam. Po prostu cieszę się, że mogę założyć koszulkę, wyjść i grać, szczególnie na Anfield. To ode mnie zależy, czy spróbuję coś zmienić; dlatego tu wchodzę, taka jest moja rola w zespole, dlatego dzisiaj tu jestem. To wykorzystanie moich umiejętności i próba zapewnienia czegoś innego, niezależnie od tego, czy będzie to start, czy wchodzenie z ławki. Muszę po prostu dać z siebie 100 procent, pracować tak ciężko, jak tylko potrafię i pracować dla zespołu. W tym sezonie każdy będzie potrzebny, niezależnie od tego, czy grasz, rozpoczynasz mecze, wchodzisz z ławki, czy nie grasz tydzień po tygodniu. Każdy będzie potrzebny. To długi sezon, mamy wiele meczów, więc ważne jest, aby pozostać w gotowości, zachować czujność, a kiedy zostaniesz wezwany, musisz wywrzeć odpowiedni wpływ.

O tym, jak to jest grać z Nunezem i ile oferuje drużynie…

Udowodnił to dzisiaj, potrafi strzelać głową, potrafi strzelać lewą i prawą nogą, kolanem, ramieniem, czymkolwiek to jest! To niewiarygodny gracz i można zobaczyć u niego wiele, wiele rzeczy w tym sezonie. Poza tym ciężko pracuje, widać, ile dzisiaj przebiegł i pracował dla zespołu. Przyjemnością jest grać z kimś takim jak on. Zawsze wiesz, gdzie się znajdzie, będzie krążył po boisku i wokół niego, próbując doprowadzić akcję do końca. Dlatego też, jako dostawca, zawsze wspaniale jest grać z takimi zawodnikami jak Darwin i wszystkimi innymi, mając taką jakość w ataku, gdy wchodzisz w posiadanie piłki i chcesz wykonywać te podania. Zawsze tam jest i zawsze szuka bramek.

O składzie, który obecnie musi radzić sobie z nieobecnościami z różnych powodów…

Tak, w tej chwili musimy kopać głęboko. Inne zespoły też tak robią. To ta pora roku, kiedy wszystkie choroby się panoszą! Chcę jednak, żeby wszyscy byli zdrowi, chcę, żeby zespół był w dobrej formie i zdrowiu i był dostępny na każdym meczu. Brakuje dzisiaj kilku chłopaków, a szkoda. Zwycięstwo było dla nich, chłopaków, których nie mogło tu być. Zwłaszcza Conor Bradley – całym sercem i myślami jesteśmy z nim, wszyscy jesteśmy po jego stronie. To dla niego bardzo trudny okres i to zwycięstwo było zadedykowane jemu i chłopakom, którzy nie mogli tu dzisiaj być.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Prowadzenie do przerwy z Wolves  (8)
19.05.2024 17:53, AirCanada, własne
5 rzeczy, za które kochamy Matipa  (3)
19.05.2024 12:48, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Najlepsze momenty Thiago w barwach The Reds  (0)
19.05.2024 11:08, B9K, liverpoolfc.com
Ostatni trening Kloppa - wideo  (0)
19.05.2024 06:28, Piotrek, liverpoolfc.com
Pep Lijnders: Po latach, docenimy nasze sukcesy  (2)
18.05.2024 21:50, AirCanada, liverpoolfc.com