Osób online 1426

Van Dijk: Cieszmy się tą chwilą


Kapitan Liverpoolu twierdzi, że The Reds będą chcieli czerpać radość z wyścigu o tytuł mistrzowski Premier League z Manchesterem City.

Zespół Pepa Guardioli po pokonaniu Evertonu przez krótki czas był liderem tabeli po raz pierwszy od listopada, jednak zwycięstwo 3:1 nad Burnley ponownie dało The Reds prowadzenie z dwupunktową przewagą.

Mecz z The Clarets nie był wcale łatwy, a rekordowa publiczność w liczbie 59 895 osób musiała przeżyć kilka ciężkich momentów, zanim w drugiej połowie gole Luisa Díaza i Darwina Núñeza pozwoliły nieco odetchnąć.

Van Dijk akceptuje fakt, że w zespole będzie pewna nerwowość związana z chęcią powstrzymania City przed zdobyciem czwartego tytułu z rzędu. Wszystko to z powodu regularności, jaką utrzymuje rywal w tym okresie roku, jednak Holender jest przekonany, że Liverpool - wciąż walczący na czterech frontach - jest obecnie w dobrym miejscu.

- Myślę, że każdy chciałby znaleźć się w sytuacji, w której walczy o najwyższe cele, a takim jest zwycięstwo w Premier League - mówił Van Dijk.

- Bardzo trudno jest zachować spokój. W pierwszej połowie, gdy Burnley kilkukrotnie nam zagroziło, można było wyczuć nerwowość na trybunach. Tacy są jednak ludzie.

- Potrzebujemy fanów, potrzebujemy wszystkich zawodników, potrzebujemy wszystkich w gotowości, żeby móc wygrać mecz.

- Będziemy mieli słabsze momenty, pojawią się trudności, ale musimy sobie z tym poradzić. Po prostu cieszmy się tą przygodą.

- Jesteśmy obecnie w takiej sytuacji, o jakiej rok temu nikt by nawet nie pomyślał.

- Mamy wpływ tylko na to, co sami zrobimy. Tylko tyle.


Po poniesieniu dopiero drugiej porażki w tym sezonie z Arsenalem w zeszły weekend, Liverpool - bez chorych Alissona Beckera i Joe Gomeza, zawieszonego Ibou Konaté oraz kontuzjowanych Mo Salaha i Dominika Szoboszlaia (do których dołączył w przerwie Trent Alexander-Arnold) - w meczu z Burnley nie potrafił odnaleźć rytmu w swojej grze.

Nawet po objęciu prowadzenia po upływie 30 minut gry za sprawą Diogo Joty, który wykorzystał złe wyjście do dośrodkowania z rzutu rożnego Jamesa Trafforda, The Reds wciąż nie potrafili przejąć kontroli nad spotkaniem. Potężny strzał głową Dary O'Shea'a przed przerwą mógł sprawić problemy gospodarzom, na szczęście gol Díaza zdobyty siedem minut po wznowieniu gry nieco uspokoił sytuację.

Zmiennik Alexandra-Arnolda w tym meczu, Harvey Elliott, zaliczył obydwie asysty przy golach w drugiej połowie i choć na wcześniejszym etapie sezonu mówił, że nie chce być 'super-zmiennikiem', to jego występy po wejściu z ławki dają zespołowi znacznie więcej niż wyjścia w pierwszym składzie.

- To bardzo ważne dla tych chłopaków, żeby potrafili wykorzystać swoją szansę w stu procentach tak, jak zrobił to w tym przypadku Harvey. Potrzebujemy tych chłopaków.

- Nawet gdy zaczynasz na ławce, musisz być gotowy, by zrobić różnicę na boisku. To był kolejny świetny przykład.

- Elliott na pewno wolałby grać tydzień w tydzień, jednak gra na najwyższym poziomie wymaga czasem także cierpliwości. Nie możesz frustrować się faktem, że czasem nie zagrasz. To część tego biznesu.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Klopp: Teraz jestem jednym z was  (2)
19.05.2024 20:35, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
19.05.2024 20:31, Zalewsky, SofaScore
5 rzeczy, za które kochamy Matipa  (3)
19.05.2024 12:48, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Najlepsze momenty Thiago w barwach The Reds  (0)
19.05.2024 11:08, B9K, liverpoolfc.com