McManaman dumny z akademii

Steve McManaman, pełni rolę doradczą w klubowej akademii i w ekskluzywnym wywiadzie dla ECHO wypowiedział się na temat niesamowitego sezonu w wykonaniu młodzieży.

W obecnych rozgrywkach aż 17. przedstawicieli ‘’dzieci Liverpoolu’’ pojawiło się w pierwszej drużynie Kloppa.

Lista ta obejmuje między innymi Trenta-Alexandra Arnolda, Curtisa Jonesa, Harveya Elliotta, Caoimhina Kellehera, Jarella Quansaha oraz Conora Bradleya.

Najważniejszym wydarzeniem dla niektórych z nich było zwycięstwo Liverpoolu w finale Pucharu Ligi nad Chelsea. W kadrze na to spotkanie znalazło się siedmiu absolwentów akademii. Od początku roku Bradley, Danns, Clark i Owen Beck zadebiutowali w Premier League. Z kolei Lewis Koumas i Nyoni również zaliczyli debiutanckie występy. 16- latek stał się dodatkowo czwartym najmłodszym zawodnikiem w historii klubu.

McManaman był zachwycony postępami młodych gwiazd Liverpoolu w tym sezonie.

- Jestem bardzo dumny z chłopaków - podkreślił Anglik w rozmowie z Liverpool Echo.

- Wykorzystali swoje szanse, kiedy im się nadarzyły.

- To zasługa akademii, to zasługa ich samych i oby tak dalej. Zostali postawieni przed faktem dokonanym w związku z kontuzjami i wszyscy spisali się fantastycznie.

- Dopisali się do historii Liverpool Football Club wygrywając Carabao Cup

- To wszystko, co można zrobić. Wykorzystać swoją szansę, zagrać dobrze, a potem prawdopodobnie wycofać się, gdy wszyscy zaczną wracać do formy. Bądźmy szczerzy, gdy pierwsza drużyna odzyska wszystkich, prawdopodobnie nie będą blisko kadry meczowej.

- Jednak fakt, że dostali swoją szansę, weszli do gry i to zrobili, świadczy o ich nastawieniu, tempie pracy, oraz chęci doskonalenia swoich umiejętności.

McManaman, który strzelił 66 goli w 364 występach dla The Reds kontynuował:

 

- Wszyscy spisali się naprawdę dobrze. Bobby Clark spisał się dobrze, James McConnell również.

- Jayden Danns, trenowałem z nim trzy tygodnie temu w drużynie do lat 18, a teraz zdobywa trofea!

- James dopiero co wskoczył do drużyny do lat 21. Z pewnością Bobby był już z pierwszą drużyną, w jej otoczeniu i na treningach.

- Jayden jest tym z najmniejszym doświadczeniem. Nie można wskazać tylko jednego z nich. Wszyscy spisali się naprawdę dobrze jako grupa.

- Masz ludzi takich jak Tyler Morton, który radzi sobie naprawdę dobrze w Hull. Jest tam również Fabio Carvalho. Luke Chambers jest wypożyczony, Owen Beck wrócił na wypożyczenie.

- Może gdyby byli tutaj, dostaliby szansę, więc to tylko pokazuje, że klub jest w naprawdę dobrej sytuacji.

Oczywiście większość obecnych zawodników ma przed sobą jeszcze długą drogę. W związku z tym McManaman ma ostrzeżenie dotyczące obecnych gwiazd po ich zachęcających początkach.

- Chcę, aby Jayden Danns rozegrał 100 meczów dla Liverpoolu - powiedział.

- Chcę, aby Louie Koumas rozegrał 100 meczów dla Liverpoolu.

- Widzieliśmy wielu ludzi, którzy grali jeden mecz dla Liverpoolu, dwa mecze dla Liverpoolu, trzy lub cztery mecze dla Liverpoolu, a następnie przechodzili do różnych klubów.

- Chcesz zobaczyć tych dzieciaków grających w 100 meczach. To dla nich kolejny krok, 50 meczów i 100 meczów. To ma być dla nich krok do bycia legendą, a nie tylko jeden mecz i przejście dalej.

McManaman był obecny na Elland Road, gdy uszczuplona drużyna Liverpoolu U-18, pozostawiona bez Dannsa, Koumasa i Nyoniego poniosła porażkę 3-1 z Leeds United w ćwierćfinale FA Youth Cup.

Jednak teraz, gdy cała trójka może pochwalić się występami w seniorskiej drużynie the Reds, ECHO zapytało McManamana, kto jest kolejną gwiazdą, na którą kibice powinni zwrócić uwagę.

- Kto będzie następny?- zaśmiał się.

- Cóż, byłem ostatnio na meczu Youth Cup i oczywiście czterech lub pięciu z nich powinno było zagrać!

- Pojechali i przegrali. Widziałem wielu chłopaków po przegranej z Leeds, niektórzy z nich byli zdruzgotani. Nawet to jest trudne do zniesienia.

- Z grupy, która przegrała tamtego dnia, nie chcę wymieniać nazwisk, ale kilku z nich radzi sobie dobrze. Muszą tylko ciężko pracować.

Po tym, jak Klopp potwierdził swoje odejście, z klubem pożegnają się również jego dotychczasowi asystenci, istnieje niepewność co do dalszych losów akademii.

W końcu będą oni zdani na łaskę nowego menedżera. To nie przypadek, że akademia ma największy wpływ na pierwszą drużynę pod koniec rządów Kloppa, a Liverpool korzysta ze stabilności za kulisami.

Podczas gdy nowy zarząd nie został jeszcze wybrany, McManaman nie uważa, by nadchodzące zmiany miały negatywny wpływ na akademię. Wręcz przeciwnie, twierdzi że latem może to stworzyć dodatkowe możliwości dla młodych zawodników.

- Nie, nie sądzę - zaznaczył, gdy zapytano go, czy zbliżające się odejścia mogą negatywnie wpłynąć na akademię.

- Linia produkcyjna to linia produkcyjna. Jeśli jesteś wystarczająco dobry, na pewno dostaniesz szansę.

- Nie sądzę, by miało to znaczenie. Liverpool miał ludzi, którzy przechodzili przez akademię przez ostatnie 30-40 lat. Nie sądzę, by był to jakikolwiek problem.

- Jeśli już, to wszyscy z zespołów U-18, U-21, czy też osoby wypożyczone po letnim powrocie będą mieli szansę, aby zaimponować nowemu menedżerowi.

- Oczywiście, że będzie inaczej. Nie sądzę jednak, by nowy menedżer miał wpływ na akademię. Akademia będzie nadal produkować zawodników.

- Marc Bridge-Wilkinson, Barry Lewtas, Jay Spearing; oni znają właściwą drogę, aby dostać się do pierwszej drużyny.

- Tak właśnie działali z Jürgenem. Wiele osób poszło trenować z pierwszą drużyną, a on odesłał ich z powrotem, ponieważ nie byli wystarczająco dobrzy.

- Musisz mu zaimponować zaimponować. Tak samo będzie po nadejściu nowego menadżera - dodał na koniec były skrzydłowy LFC.