LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1092

Klopp: Jesteśmy w odpowiednim miejscu


W czasie konferencji prasowej przed swoimi ostatnimi derbami Merseyside Jürgen Klopp wyjaśnił, jak z czasem rosło w nim zrozumienie i zaangażowanie w pojedynki z Evertonem.

Środowe starcie na Goodison Park zakończy serię derbowych spotkań z miejscowym rywalem, w których Klopp 11 razy cieszył się ze zwycięstwa.

Oto, co boss miał do powiedzenia w czasie przedmeczowej konferencji zorganizowanej przed ligowym spotkaniem w AXA Training Centre...

Na temat jego ostatnich derbów Merseyside i ich znaczenia dla układu tabeli Premier League...

Tak, oczywiście, to bardzo ważne dla nas. Myślę, że dzięki dwóm ostatnim wynikom Everton w zasadzie załatwił sprawę pozostania w lidze. Po nas grają kolejny mecz u siebie w weekend, więc łącznie mają trzy mecze u siebie [z rzędu]. Zamierzają wygrać wszystkich trzy i wtedy wszystko powinno być załatwione, zdecydowanie. Dla nas sprawa jest jasna [i] nie musimy tego w kółko powtarzać. Ten mecz jest naprawdę ważny, podobnie jak wszystkie inne mecze. Zdecydowanie wiemy, jakie to ważne.

Właśnie rozmawiałem z twoim kolegą ze Sky i zadał mi podobne pytanie. Rzecz w tym, że nie wiem dokładnie, kiedy były moje pierwsze derby. W 2016 roku? Uczestniczę w nich już od jakiegoś czasu, ale nie byłoby uczciwe, gdybym od razu po przyjściu powiedział: "To dla mnie mecz roku!" i tak dalej. Tak nie było. Wiedziałem, jak ważne jest to dla wszystkich ludzi, ale wtedy tego nie czułem. To nie jest problem, jeśli chodzi o trenowanie drużyny, ale teraz wiem i czuję to. To jest absolutnie jasne. Moje odczucie i zrozumienie rozwijały się przez lata - i słusznie.

To są zawsze trudne mecze, zwłaszcza u nich. U siebie było - nie jestem pewien, czy komfortowo to właściwe określenie - ale przynajmniej bardziej komfortowo. Myślę, że mamy całkiem niezły bilans, tylko Carlo Ancelotti, który, jak wszyscy wiedzą, jest naprawdę dobrym menedżerem [wygrał na Anfield]. Tak więc przegraliśmy z Carlo, [ale] poza tym mieliśmy dobre wyniki, dobre mecze i teraz nie jest zbyt ważne, co było wcześniej. To dla nas bardzo ważny mecz, więc wszystko, co zrobiliśmy w przeszłości, nie ma zbyt wielkiego znaczenia dla tego meczu. Powinniśmy po prostu spróbować swoich sił i to właśnie zrobimy.

Na temat tego, jak bardzo jest dumny ze swojego zespołu w tym sezonie...

Nie odczuwam nawet przez sekundę dumy ani czegoś podobnego, nie myślę o tym w ten sposób, a świat tak nie wygląda. Chciałbym wrócić do dowolnego punktu i pomyśleć: "Wow, gdzie skończymy? Co dokładnie się stanie?" Bo skąd można to wiedzieć? Jesteśmy Liverpoolem, zawsze jesteśmy ambitni, to jasne. Wiedzieliśmy, że ostatni sezon nie był świetny, więc dla klubu najważniejszą rzeczą było, abyśmy wrócili i zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów, wszyscy o tym wiemy. Musimy spróbować to zrobić. To jeszcze nie jest pewne, ale wygląda to dobrze i to wszystko.

Jesteśmy tu, gdzie jesteśmy i chcemy wygrywać wszystkie mecze, ale mogę powiedzieć, że nic się nie zmieniło od pierwszej kolejki. To nie jest tak, że patrzysz daleko w przyszłość i myślisz: "OK, spróbuję wygrać 38 meczów". Starasz się wygrać je wszystkie, ale tak się nie dzieje, musisz radzić sobie ze wszystkimi małymi niepowodzeniami - jeśli chodzi o kontuzje, jeśli chodzi o wyniki i tak dalej. Nie powiedziałbym, że to proste, ale jeszcze dwa tygodnie temu wszystko prawdopodobnie wyglądało lepiej, niż ktokolwiek by się spodziewał. A potem mamy ten tydzień, w którym występy nie były tak złe, jak wyniki.

Wcześniej rozegraliśmy jeden z najlepszych meczów przeciwko [Manchesterowi] United w FA Cup i przegraliśmy go, co jest naprawdę dziwne, ale się wydarzyło. Nigdy nie było meczu, żebyśmy zdominowali United tak jak wtedy i nie wygrali tego spotkania. To właśnie od tego wszystko się zaczęło i dlaczego nie strzelamy wystarczająco dużo bramek. Jeśli spojrzeć na nasze liczby, to owszem, są dwie drużyny, które strzeliły więcej goli od nas, ale to nie jest tak, że strzeliły o 50 bramek więcej niż my.

Zawsze chodzi o to, w jaki sposób można ponownie poczuć się dobrze w danej sytuacji, w następnym meczu i zwykle to robimy. Jestem więc naprawdę zadowolony z reakcji. Wygraliśmy z Atalantą. To nie wystarczyło, by przejść dalej, ale i tak tam wygraliśmy, choć to nie ma znaczenia. Pracujesz w pocie czoła [przez] 100 minut, wygrywasz i na koniec jest: "No tak". Potem wygrywamy 3-1 z Fulham, a ludzie mówią, że to nie było dobre, że po prostu Fulham nie zagrało dobrze. Pomyślałem: "Mój Boże, chciałbym, żebyście zagrali w meczu Premier League i poczuli tę intensywność".

Jestem bardzo pozytywnie nastawiony, ale nie w taki dziwny sposób, że chcę widzieć rzeczy jaśniejszymi niż są. Wiem jednak, że to ostatni etap sezonu i nie chodzi o to, by grać najświeższy futbol w całym roku - to byłoby dziwne, biorąc pod uwagę harmonogram wszystkich drużyn. Trzeba jednak wygrywać mecze i myślę, że wiemy, jak to robić. W tym celu musisz pokonać każdego przeciwnika w określony sposób. Dziś musimy upewnić się, że wszyscy rozumieją sposób, w jaki chcemy podejść jutro.

Na temat zdobycia dwóch bramek z gry przeciw Fulham...

Tak czy inaczej najpiękniejsza bramka padła z rzutu wolnego. Nie, to dobrze. Powiem raz jeszcze, po strzale Diogo Joty bramkarz miał piłkę na rękawicy, ale ostatecznie nie był w stanie tego obronić, prawda? Pięć centymetrów w innym kierunku i bramkarz to łapie, w innym i piłka przelatuje obok słupka. Tak wygląda futbol, więc nie możesz zmienić wszystkiego z powodu kilku centymetrów i tak dalej. Musimy kreować sytuacje i wykreowaliśmy ich wcześniej wiele. To świetnie, że strzeliliśmy z otwartej gry, ale na końcu liczy się to, że w ogóle strzelasz i dobrze grasz.

Taki jest pomysł: grać tak dobrze, jak to tylko możliwe, kreować tak wiele, jak to tylko możliwe i jak najczęściej znajdować się na pozycjach umożliwiających wykończenie sytuacji. Czasami musisz to wymusić, czasami musisz się uspokoić, aby to zrobić i tym podobne rzeczy. Na końcu [ważne jest], aby trafić do siatki - wszyscy o tym wiemy. Ostatnie dwa mecze wygraliśmy z bilansem 4:1, zdobyliśmy sześć punktów - trzy w lidze, a w Lidze Europy to się oczywiście nie liczy. Jeśli ktoś chce widzieć to w ten sposób, to jesteśmy teraz w dobrym momencie i mamy nadzieję, że będziemy to kontynuować.

Na temat rozwoju Trenta Alexandra-Arnolda jako człowieka na przestrzeni lat...

Rozwinął się pod każdym względem, od kiedy go poznałem. Stał się prawdziwym mężczyzną. Fantastyczny gracz od pierwszego dnia. Nadzwyczajny talent przerodził się w nadzwyczajnego, światowej klasy piłkarza. Rzadko się zdarza, żebyś jako menedżer tak długo uczestniczył w takiej podróży. Trent nigdy jako profesjonalny piłkarz nie miał innego menedżera, więc dobrze mu zrobi wpływ kogoś innego w przyszłości, to jasne. Myślę jednak, że możemy być całkiem szczęśliwi z postępów, jakie wykonał. Gdy na niego patrzysz, widzisz jak dobrym jest graczem, to szalone.

Mam nadzieję, że nie zostałem źle zrozumiany, ponieważ po ostatnim meczu powiedziałem, że Conor Bradley rozegrał kilka meczów, ale Trent to Trent. Muszę powiedzieć, że Conor to Conor. Conor był przez chwilę najlepszym zawodnikiem. Wszedł, był objawieniem, był niewiarygodnie dobry. Gdzieś zobaczyłem nagłówek i pomyślałem, że może to powiedziałem, ale nie to miałem na myśli. Powiedziałem to już Conorowi, a to jest o wiele ważniejsze. On też jest naprawdę wyjątkowy. Naprawdę miło jest mieć takich zawodników wokół siebie.

Na temat Trenta i jego rozwoju nie da się powiedzieć złego słowa. To jedna z tych historii, którymi nie może się poszczycić wiele klubów. Na 100% będzie się o nim mówiło za 20, 30, 40 lat. To miłe dla chłopaka z West Derby, prawdopodobnie najlepsze, co możesz osiągnąć w życiu.

Na temat tego, czy Liverpoolu nie przerasta walka o tytuł mistrzowski w tym sezonie...

Przede wszystkim, to, co ja myślę, nie ma znaczenia. Nie ograniczam nas negatywnymi oczekiwaniami. Taki klub jak Liverpool chce przed sezonem, żeby wszystko poszło dobrze... nie zakwalifikowaliśmy się do Ligi Mistrzów, a to duży problem finansowy dla takiego klubu [jak Liverpool]. Tak właśnie jest. Po pierwsze musimy się upewnić - i tak budujesz skład - że możemy ponownie walczyć o Ligę Mistrzów. W lidze jest sześć, siedem [liczących się] zespołów: Arsenal, City, my, Aston Villa, wiadomo, że będą wysoko. Tottenham wykonał krok do przodu, ale ostatecznie nie bierze udziału w wyścigu, nie możesz tego przewidzieć przed sezonem. United i Chelsea też zazwyczaj tu są.

Są zatem cztery miejsca i musisz o nie walczyć. To już duże osiągnięcie. Wygląda na to, że nam się udało, ale nie chcę teraz tego chwalić. To praca, którą musimy wykonać. A jeśli tam jesteś i odległość nie jest zbyt duża, to chcesz walczyć o wszystko. W tym miejscu właśnie jesteśmy. To ogólnie życiowa lekcja, nie tylko dotycząca futbolu: nie zapominaj, skąd jesteś. Po prostu. Wtedy możesz naprawdę cieszyć się chwilą i iść do przodu.

Teraz wychodzi na to, że od tego tygodnia, mamy coś do stracenia. Może nie jestem wystarczająco bystry, ale nie mogę tego zrozumieć. Naprawdę, nie łapię. Nagle wszystko się zmieniło: "Och, wow, nie wiem, czy wciąż możemy to zrobić". Czemu mielibyśmy nie być w stanie teraz tego zrobić? Owszem, nie mamy tego w swoich rękach, ale kto w przeszłości to miał przez cały czas? Czasem City. Musimy być na miejscu, jeśli ktoś walczy, zawsze o to chodziło. Nie możemy z dnia na dzień z faworytów stać się kimś, kto może coś stracić, to bez sensu. I całkowicie się załamać, jeśli nam się nie uda zrobić tego czy tamtego. Nie zmienię tego, jak inni na to patrzą, ja to widzę inaczej. Dla mnie jesteśmy w odpowiednim miejscu i wyciągnijmy z tego maksimum. Taki jest mój pomysł i jeśli skończy się to zwycięstwem w lidze, to będę całkiem szczęśliwy. Tak długo, jak istnieje na to szansa, powinniśmy spróbować. 

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (11)

Liverpoolczyk1986 23.04.2024 21:54 #
No nie powiedziałbym,nie powinno być porażki z Crystal to byśmy byli tam gdzie jest nasze miejsce.
Gorol 23.04.2024 22:17 #
Arsenal miażdży Chelsea idą po swoje niestety,mam obawy że to oni zgarną pulę,szkoda tego meczu z crystal palace
użytkownik zablokowany 23.04.2024 22:35 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Liverpoolczyk1986 23.04.2024 22:38 #
Daj już sobie siana z tymi swoimi stronami,powtarzasz się
Olidaen 23.04.2024 23:21 #
chujowa ta strona, nie wiem czemu ktoś miałby nawet z niej korzystać xD
ivers 24.04.2024 06:38 #
Prawie zawsze czegoś brakuje,a to punktu,a to zwycięstwa,a to paralityk Karius...Obecny sezon też wygląda podobnie, chociaż po prawdzie z trójki MC, Arsenal to my wyglądamy na tą chwilę najsłabiej.
Fabool 24.04.2024 07:09 #
Tak na marginesie polecam zobaczyć sobie listę kontuzjowanych city i listę kontuzjowanych brighton 🫡
Raku 24.04.2024 08:05 #
Noo liczyłem że coś urwą City ale tu połowy podstawowego składu Brighton nie ma. Trzeba cudu
cezarkop 24.04.2024 07:41 #
Po wczorajszej demolce Arsenalu jest już raczej pozamiatane.
Radek91 24.04.2024 08:28 #
Ale wiecie, że za 5:0 dają tyle samo punktów co za 1:0 i do tego City ma lepszą sytuację niż Arsenal?
Zalewsky 24.04.2024 09:37 #
Arne Slot był asystentem w Alkmaar znanego w Poznaniu, Johna van der Broma.
użytkownik zablokowany 24.04.2024 23:02 #
Cześć, dziele się stronką, którą wyczaiłem. Trochę jak twitter, przegląd bieżących info sportowych w krótkiej formie. Wygląda przejrzyście - www.szortsy.pl
użytkownik zablokowany 25.04.2024 22:48 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.

Pozostałe aktualności

Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (2)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (22)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com