LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 960
Liverpool
LIV
Champions League
11.04.2007 20:45
1:0
PSV Eindhoven
PSV

Bramki

Crouch

Składy

Liverpool

Reina, Riise, Hyypia (kapitan), Agger, Arbeloa, Zenden, Sissoko, Alonso, Pennant, Crouch, Bellamy Rezerwa:Dudek, Gerrard, Paletta, Mascherano, Gonzalez, Fowler, Carragher

PSV Eindhoven

Gomes, Salcido, Simons, Addo, Vayrynen, Marcellis, Cocu (kapitan), Culina, Feher, Kone, Farfan. Rezerwa: Da Costa, Moens, ter Horst, van Eijden, Kluivert, Tardelli, Xaing

Opis

Europejski sen nadal trwa

Liverpool postawił kolejny krok w drodze do półfinału Champions League. Rewanż z PSV nie zapowiadał się jako wielki mecz i takim oczywiście nie był. Skromne 1-0 po golu Crouch'a zapewniło nam wynik 4-0 w całym pojedynku i awans do najlepszej czwórki LM.

Benitez dał w tym spotkaniu odpocząć m.in. Gerrard'owi i Carragher'owi. Na Anfield tego wieczoru wybiegli piłkarze do tej pory rzadziej występujący jak np. Zenden i Hyypia. Natomiast warto wspomnieć, że na ostatnie kilkanaście minut na murawie pojawił się Gabriel Paletta.

Podopieczni Ronalda Koemana zagrali nieco składniejszą piłkę niż w pierwszym meczu, ale to było i tak za mało na zwycięsto. Goście przeprowadzili w drugiej minucie składną akcję zakończoną celną głową Farfana, lecz obronioną przez Reinę. Po tym jednak na boisku niewiele się działo. Przykrą sprawą była jednak kontuzja Bellamy'ego w 17 minucie, zastąpił go Robbie Fowler. Szkoda bo Craig był tego dnia bardzo zdeterminowany by strzelić jakąś bramkę. W 25 minucie dobrym uderzeniem popisał się Peter Crouch, ale skutecznie interweniował bramkarz PSV - Gomes. Tuż przed przerwą z rzutu wolnego uderzał Bolo Zenden, ale minimalnie spudłował.

W drugiej odsłonie kilka szans mieli goście po strzałach znów Farfan'a oraz Vayrynen'a. Wciąż jednak bramek na Anfield nie zobaczyliśmy. Po nieco ponad godzinie gry z boiska wyleciał młody debiutant Dirk Marcellis za brutalny faul na Zendenie. Od tej pory Liverpool miał więcej swobody na boisku. Swoją przewagę udokumentował jak się okazało później jedyną bramką w tym meczu. Z lewej strony dośrodkował Riise, piłkę wybił Gomes, lecz ta trafiła pod nogi Fowler'a, który z kolei oddał ją do Crouch'a nasz napastnik tylko dopełnił formalności. W końcówce wynik podwyższyć mógł Pennant, ale Gomes dwukrotnie jeszcze w tym meczu uratował swój zespół.

The Reds wygrywa i teraz czeka nas powtórka z sezonu 04/05. Półfinał z Chelsea i pierwszy mecz już 28 kwietnia tak jak wtedy na Stamford Bridge. Czy historia się powtórzy? Oby. Tylko teraz wygrajmy pewniej bez żadnych kontrowersji.

Sędzia: Roberto Rosetti
Frekwencja: 41 447