Steven Gerrard nie wykorzystał rzutu karnego, a Liverpool zanotował trzeci rozczarowujący rezultat w ciągu ośmiu dni tego popołudnia.

Remis oznacza, że the Reds uniknęli porażki w trzech meczach pod rząd, ale na koniec wynik z tego meczu brzmi jak porażka.

Collins John zmusił Riise do wybicia piłki z linii pola bramkowego.

Pięć minut po przerwie sędzia Steve Bennett wskazał na rzut karny dla Liverpoolu. Będąc obiektywnym to była pochopna decyzja. Marnując dwa ostatnie karne Owen przekazał tą odpowiedzialność kapitanowi drużyny. Jednak Van Der Sar rzucił się w prawą stronę i wyciągnął strzał Gerrard po ziemi.

Ta strata zabolała Liverpoolu, szczególnie w następnej akcji, kiedy Harry Kewell zmarnował akcję z kilku metrów.

Kiedy czas uciekał, Gerard Houllier wpuścił na boisko rezerwowych, a więc pojawili się Baros, Diouf i Heskey.

Cała trójka wprowadziła się dobrze do meczu, ale żaden z nich nie miał klucza, by odblokować stanowczą postawę Fulham. Dwa punkty uciekły i wystawiły aspiracje na Ligę Mistrzów na niebezpieczeństwo.

Liverpool: Dudek, Carragher, Henchoz, Hyypia, Riise, Smicer, Gerrard, Hamann, Cheyrou, Kewell, Owen.

Weszli z rezerwy: Baros, Diouf, Heskey.