11.03.2004 21:00
Opis
Wspaniała mozaika na the Kop, niesamowita atmosfera na Anfied i kolejny gol Milana Barosa nie zapewniły zwycięstwa, którego tak bardzo oczekiwał Liverpool w czwartej rundzie Pucharu UEFA. Zespół gospodarzy nie zagrał rewelacyjnie, ale na Anfield panował znakomity nastrój.
Liverpool zremisował tego wieczoru 1-1, a Milan Baros strzelił bramkę w 55 minucie. Wynik meczu wyrównał potem Drogba z bliskiej odległości, która utrudniła zadanie naszej drużynie przed wyjazdem do Francji za dwa tygodnie.
Gerard Houllier miał rację nalegając przed meczem, by nie brać pod uwagę przegranej Marysylii w lidze 4-1 z Bastią.
Przy mroźnych warunkach, mieliśmy mało sytuacji na bramkę w pierwszej połowie i bez zaskoczenia oba zespoły schodziły do szatni przy stanie 0-0.
W 55 minucie the Reds objęli prowadzenie. Podczas gdy zaczął padać śnieg, Steven Gerrard wpadł w pole karne i zderzył się z Barthezem. Piłka trafiła do Barosa, który trafił do siatki.
Olympique nie poddawał się, a Martlet z Drogbą byli stałym zagrożeniem pod bramką Liverpoolu, nawet jeśli ten atakował co raz śmielej. W końcu ataki się opłaciły. Drogba, najlepszy strzelec w Europie w tym sezonie strzelił bramkę z bliskiej odległości, po zamieszaniu między Kirklandem i naszą obroną.
To był prawdziwy cios dla drużyny Gerarda Houlliera, która zaczynała dominować i wyglądało na to, że może zwyciężyć w tym pojedynku.
W 90 minucie Liverpool w ostatnim momencie mógł zobaczyć, jak rzut wolny Gerrarda jest wybijany z linii bramkowej.
Żadna z drużyn nie może być zbyt rozczarowana. Niech wynik rozstrzygnie się za dwa tygodnie.
Liverpool: Kirkland, Finnan, Henchoz, Hyypia, Carragher, Murphy, Gerrard, Hamann, Kewell, Owen, Baros.
Weszli z rezerwy: Heskey, Biscan.