LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 1028
Stoke City
STK
Premier League
10.09.2011 16:00
1:0
Liverpool
LIV

Bramki

Walters 21

Składy

Stoke City

Begovic, Huth (Wilkinson 63'), Upson, Shawcross, Wilson, Pennant, Delap (Palacios 70'), Whitehead, Etherington (Jones 65'), Walters, Crouch

Liverpool

Reina, Skrtel (Johnson 80'), Agger, Carragher, Enrique, Lucas, Adam, Henderson (Bellamy 65'), Kuyt (Carroll 65'), Downing, Suarez Doni, Coates, Spearing, Rodriguez

Opis

Liverpool poniósł pierwszą porażkę w sezonie 2011-12, kiedy został pokonany przez zespół Stoke City na Britannia Stadium w sobotnie popoułdnie. Jedyną bramkę meczu zdobył w 21. minucie Jonathan Walters, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul Jamiego Carraghera.

The Reds mogą czuć się rozczarowani, że nie udało im się strzelić choćby jednej bramki. W drugiej połowie oblegali połowę Stoke, szukając wyrównującego gola, ale schodzili z boiska sfrustrowani dzięki dobrej obronie drużyny gospodarzy.

Kenny Dalglish dokonał tylko jednej zmiany w składzie w porównaniu do poprzedniego spotkania z Boltonem, zastępując Martina Kelly'ego Skrtelem.

Nowe nabytki Liverpoolu, Craig Bellamy i Sebastian Coates zasiedli na ławce rezerwowych na Britannia Stadium.

The Reds szukali pierwszego zwycięstwa na tym stadionie od czasu spotkania w Pucharze Ligi w listopadzie 2000 roku. Wtedy Liverpool w imponującym stylu wygrał 8-0, jednak Stoke od tamtego czasu przeszło długą drogę, co potwierdza rekordowy transfer w historii klubu - były zawodnik the Reds - Peter Crouch w wyjściowej jedenastce i Cameron Jerome i Wilson Palacios na ławce.

Podopieczni Dalglisha rozpoczęli z impetem i dwukrotnie bliski zdobycia bramki był Luis Suarez, kiedy uderzył niecelnie z krawędzi pola karnego, a następnie był o milimetry od złapania piłki po rzucie rożnym Charliego Adama.

Następnie po kolejnym dobrze rozegranym rzucie rożnym Skrtel wycofał piłkę do Suareza przed pole karne, ale jego strzał został zablokowany przez mur ciał stojących na drodze do bramki.

Liverpool wyglądał o wiele groźniej w pierwszych minutach spotkania, ale to Stoke objęło prowadzenie w 21. minucie.

Carragher znalazł się w polu karnym wraz z napierającym Waltersem, walcząc z nim o piłkę. Sędzia Mark Clattenburg dopatrzył się faulu naszego kapitana i wskazał na jedenasty metr, dając skrzydłowemu Stoke szansę na pokonanie Reiny.

Odpowiedź the Reds mogła być natychmiastowa, kiedy Asmir Begovic wybił piłkę po dośrodkowaniu Dirka Kuyta wprost pod nogi Suareza, ale ofiarna interwencja Ryana Shawcrossa zatrzymała Urugwajczyka przed zdobyciem czwartego gola w sezonie.

Następnie przed dobrą szansą stanął Skrtel, jednak jego strzał poszybował wysoko ponad bramką gospodarzy po tym, jak płaskie dośrodkowanie Suareza zostało niedokładnie wybite przez defensorów.

Tuż przed przerwą Suarez jeszcze raz próbował zaskoczyć Begovicia, ale jego płaski strzał został łatwo obroniony i Stoke na przerwę schodziło z jednobramkową przewagą.

The Reds po zmianie stron wyszli agresywnie nastawieni i już po chwili szansę na odrobienie strat miał Lucas, ale jego strzał zablokował Matthew Upson, po czym piłka wyszła tylko na rzut rożny.

Wtedy, niesamowite podanie Jose Enrique otworzyło drogę do bramki Jordanowi Hendersonowi, a chwilę później wszyscy zastanawiali się, jakim cudem Liverpool w tej sytuacji nie wyrównał.

Nasz numer 14 miał przed sobą tylko Begovicia, ale próbując pokonać go dwukrotnie za każdym razem został zatrzymany, po czym trzeci strzał zablokował Shawcross. Piłka trafiła pod nogi Adama, który znokautował strzałem Marca Wilsona, a następnie jego dobitkę zatrzymał Begovic.

Dalglish zareagował wprowadzając Andy'ego Carrolla i Craiga Bellamy'ego w miejsce Hendersona i Kuyta - i mało brakowało, a już po chwili zmiany przyniosłyby skutek, ale Downing po podaniu Walijczyka trafił głową wprost w ręce golkipera Stoke.

Następnie dobra, dwójkowa akcja Bellamy'ego i Suareza doprowadziła do kolejnego zablokowanego strzału Urugwajczyka.

Czas uciekał, a Liverpool coraz bardziej napierał, zamykając Stoke na ich własnej połowie. Bliski szczęścia był Downing, który po rozegraniu krótkiego rzutu rożnego ze Suarezem uderzył niecelnie tuż ponad bramką.

Jednak pomimo włożonego wysiłku, nie udało się zdobyć bramki wyrównującej. Pomimo tego, że w doliczonym czasie gry piłkę ręką zagrał w polu karnym Upson, a na sekundy przed końcowym gwizdkiem do pustej bramki nie trafił Suarez, po nieporozumieniu Begovicia i Shawcrossa. Stoke przetrzymało napór Liverpoolu i odniosło skromne zwycięstwo.

Sędzia: Mark Clattenburg

Linki

1-0 Walters
Skrót