WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 912

Przygotujmy się na grzmoty


Wybory personalne, których dokonuje Brendan Rodgers, budzą w tym sezonie duże wątpliwości. Do kontrowersji wokół stawiania Gerrarda na pozycji defensywnego pomocnika czy nadmiernego zaufania do Lovrena doszła w ostatnich dniach wywołująca spore wątpliwości roszada w bramce.

Do pewnego momentu mogło się wydawać, że szkoleniowiec Liverpoolu jest jedyną osobą, która nie dostrzega, że Gerrard nie radzi sobie na pozycji defensywnego pomocnika, a Lovren co chwila popełnia błędy. Mimo dawania argumentów w postaci solidnych meczów Lucasa czy udanych występów Touré, Rodgers uparcie trwał przy swoim zdaniu. Kapitan w końcu został przesunięty wyżej, a i Chorwat mógł poczuć się mniej pewnie, gdy stracił miejsce w składzie na mecz z Łudogorcem, a w kolejnych ligowych grach ze Stoke i Leicester wszedł na końcówkę spotkania.

W ostatnich dniach dyskusja o byłym obrońcy Southampton zeszła jakby na drugi plan, a tematem przewodnim stała się zmiana w bramce, która niespodziewanie zaszła w meczu na Old Trafford z Manchesterem United. Jak wiadomo, mecze z Czerwonymi Diabłami są najbardziej prestiżowe dla the Reds. Pojedynki te mogą być też kluczowe w walce o top four, bowiem dla obu rywalizujących drużyn jest to główny cel na ten sezon. Brad Jones, mówiąc delikatnie, nie pomógł w uzyskaniu zdobyczy punktowej w tym meczu, popełniając błąd przy pierwszej i trzeciej bramce. Również stracony gol w meczu z Bournemouth idzie na jego konto. Mimo to Australijczyk ma zachować miejsce w bramce na kolejny mecz z Arsenalem, który podobnie jak Manchester United, jest rywalem Liverpoolu w walce o miejsce w pierwszej czwórce na koniec sezonu.

Ciężko nie oprzeć się wrażeniu, że w osobie Simona Mignoleta znaleziono kozła ofiarnego. Paradoksem jest to, że Belg stracił miejsce w bramce po tym, jak w ostatnich czterech meczach puścił zaledwie dwie bramki, w których nie miał nic do powiedzenia. Zmiana między słupkami mogłaby być zrozumiana, gdyby konkurentem Mignoleta był bramkarz pokroju Michela Vorma, którego chciał ściągnąć na Anfield Rodgers. Jednak przypatrując się CV Brada Jonesa, można się zastanawiać, skąd zawodnik takiego pokroju w ogóle znalazł się w takim klubie jak Liverpool. Dziś 32-letni bramkarz w całej swojej karierze nigdy nie rozegrał pełnego sezonu. Najwięcej występów zaliczył w sezonie 2009/2010 w drugoligowym Middlesbrough, gdy licznik gier Australijczyka w Championship zatrzymał się na dwudziestu trzech występach.

Jego dwa ostatnie mecze nie napawają optymizmem przed spotkaniem z Kanonierami. Kibice będą mogli w niedzielę drżeć, gdy przyjdzie mu interweniować. Na dodatek Arsenal jest drużyną, która średnio co mecz w Premier League oddaje siedemnaście strzałów. To drugi najlepszy rezultat, zaraz po Manchesterze City. Znając wady gry defensywnej Liverpoolu, dobrym pomysłem byłoby zaproszenie na mecz znanego konferansjera Michaela Buffera, który przed pierwszym gwizdkiem sędziego przejąłby mikrofon od spikera i wykrzyczał swój nieśmiertelny zwrot: „Let’s get ready to rumble!”.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (10)

ragnarok 20.12.2014 23:57 #
czy naprawdę, sensem tego artykułu jest przedstawienie liverpoolu z góry, jako drużyny przegranej?

bo nie mogę dopatrzeć się innej wartości w tym tekście...
Licznerek 21.12.2014 00:04 #
Nie, spodziewam się wyrównanego meczu z dużą ilością sytuacji bramkowych i goli z obu stron. To negowanie odsunięcia Mignoleta i pokazanie, że przeciwko jednej z najgroźniejszych ofensyw w lidze zagramy z niepewnym bramkarzem, stąd grzmoty. Nasze ostatnie dwa mecze pokazały, że potrafimy kreować sporo sytuacji, więc nie jesteśmy skazani na porażkę.
Mariusz0705 21.12.2014 09:04 #
Jak wiadomo Mignolet to Bramkarz pewny, i kompletny. Sietnie gra na przedpolu, znakomicie kieruje defensywą, genialnie wprowadza piłkę do gry rękami. Ma cudowny i precyzyjny wykop do napastników. Wybronił nam całe mnóstwo punktów. W bramce śpiewa, tańczy i stepuje. No i ta siła spokoju ....... hmmm pora sie obudzić :(
redhuman 21.12.2014 09:51 #
@Mariusz0705
No właśnie, pora na pobudkę. Ten wpis nie wychwala Mignoleta, tylko sugeruje, że Belg jest LEPSZY od Jonesa i tyle. Mamy 2 bramkarzy i trzeba ich porównać. Mignolet może być kiepski, może być inwalidą, nieważne - jeśli drugi bramkarz jest gorszy, to i tak ten kaleka będzie na 1 miejscu. Rozumiesz? Oczywiście wyolbrzymiłem, a Mignolet nie jest tak tragiczny. Znamy jego wady, duże wady, ale i tak w każdym elemencie przewyższa Jonesa, a w zachowaniu na linii to o lata świetlne.
Tommyy 21.12.2014 10:14 #
No właśnie to jest najśmieszniejsze, że Mignolet nie zasłużył xd rozegrał kilka pewnych meczy i nagle wylądował na ławie (rozumiem po wpadce, ale po pewnych meczach?)...

Dokładnie z tego powodu odszedł Agger xp bo nie wiedział dlaczego ktoś go odsuwa od pierwszego składu..
roman2007 21.12.2014 11:53 #
Tak beznadziejnego tendencyjnego tekstu na tej stronie jeszcze nie czytałem.Autor tego tekstu powinien zostać potraktowany jak S.Mignolet.
redhuman 21.12.2014 12:13 #
Tendencyjny? Oczywiście. Problem w tym, że autor swoją opinie poparł faktami i zwyczajnie ma rację, więc określenia "beznadziejny" nie rozumiem.
Konrad1966 21.12.2014 13:15 #
Ja nie wiem o co wam chodzi?
Tendencyjny komentarz?Tendencyjny tekst.Te artykul to czysta prawda. Takie sa realia i obudzcie sie wreszcie.
roman2007 21.12.2014 14:02 #
Autor twierdzi że Brad Jones zawinił przy 3 bramkach z 4-ech w/w.
Zobaczcie jeszcze raz te bramki i sami oceńcie, te fakty z tego artykułu.
Lyzwa7 21.12.2014 14:14 #
Przecież Jones przy każdej z trzech bramek powinien się dużo lepiej zachować, więc nie rozumiem czego się czepiasz.

Pozostałe aktualności

West Ham vs Liverpool - statystyki przedmeczowe  (0)
26.04.2024 12:12, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Díaz graczem meczu z Evertonem  (1)
26.04.2024 06:47, AirCanada, własne
Neville punktuje skuteczność Núñeza  (4)
25.04.2024 16:41, Margro1399, liverpool Echo
Klopp: Jestem bardzo rozczarowany  (42)
25.04.2024 10:29, A_Sieruga, liverpoolfc.com