WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 812

Klopp o rewanżu w FA Cup


Na konferencji prasowej przed meczem z West Hamem Jürgen Klopp wypowiedział się na temat terminu nadchodzącego rewanżu z Shrewsbury Town na Anfield w czwartej rundzie FA Cup.

Jürgen, pojawiły się różne reakcje na to, co po niedzielny meczu powiedziałeś odnośnie terminu rewanżu. Co sądzisz o tych komentarzach?

Może powinniśmy zacząć od najważniejszej kwestii: jest mi trochę szkoda Shrewsbury, ponieważ po meczu wszyscy oczywiście mówili o tym, co powiedziałem, a nie o znakomitym występie Shrewsbury. Myślałem, że zaznaczyłem to od razu po meczu, ale może nie wyraziłem się wystarczająco jasno, a pozostałe moje wypowiedzi były dla świata zewnętrznego bardziej istotne. Plan wygląda zatem tak, że kolejnym priorytetem jest to, że chcemy przejść do następnej rundy. Jesteśmy drużyną z Premier League, Shrewsbury z League One i w pierwszym spotkaniu z różnych przyczyn byli w stanie osiągnąć remis, więc dlaczego nasz zespół U-23 miałby nie być w stanie awansować do następnego etapu? To nie jest tak, że się poddajemy czy coś w tym stylu. Moim zdaniem to kolejna istotna rzecz, warta odnotowania.

Następnie, muszę podejmować decyzje. To nie jest tak, że chcę podejmować tylko popularne decyzje czy coś takiego. Muszę decydować na podstawie okoliczności, które zaistnieją. Pewni ludzie podjęli pewne decyzje, kiedy zastanawiali się nad tym sezonem przed jego rozpoczęciem. Nieważne kto to był, ok. I tak, FA próbowało coś z tym zrobić, przenosząc spotkania na środek tygodnia, by nieco zmniejszyć intensywność gier w tym czasie, ale koniec końców i tak wyszło, jak wyszło. Ktokolwiek był w to zaangażowany, a jeśli był w to zaangażowany ktoś z naszego klubu, to zapomniał powiedzieć „nie” czy cokolwiek innego. Nie wiem dokładnie, jak wyglądały dyskusje na ten temat. Końcowy obraz sytuacji wyglądał tak, że dali nam dwa tygodnie. Jesteśmy tylko ludźmi i w pierwszej chwili pomyśleliśmy: „ok, dwa tygodnie, tak będzie”. Nie było sprecyzowane, który tydzień komu przypadnie. Następnie zaczęliśmy się temu przyglądać i zobaczyliśmy, że jeśli zajmiemy drugie miejsce, to prawdopodobnie zagramy mecz Ligi Mistrzów w tym czasie, a to oznaczałoby, że nasza przerwa zimowa skończy się we wtorek. Z tego co mi się wydaje, wychodziło dziewięć dni. W takim wypadku nie możemy zrobić sobie tygodnia wolnego i powiedzieć, że mamy dwa dni na przygotowanie się do meczu z Atletico Madryt. To niemożliwe. Ten inny tydzień, pierwszy z zaplanowanych dwóch, był zdecydowanie lepszym wariantem dla zespołów grających w Lidze Mistrzów, a potem okazało się, że może być jeszcze termin potencjalnego rewanżu. Z uwagi na to, że planujemy długookresowo, bo nie możemy planować z dnia na dzień, w szczególności w kluczowym okresie sezonu, zdecydowałem jakieś trzy tygodnie temu, kiedy wiedzieliśmy już, że gramy w kolejnej rundzie FA Cup, że przerwę zimową zorganizujemy zgodnie z informacjami z otrzymanego listu. Nie tylko na tym, ale bazując na liście, który otrzymaliśmy w kwietniu 2019 r., w którym proszono nas, by zastosować się do zaleceń przerwy zimowej. To właśnie robimy.

Wiem, jak to teraz brzmi. Nie chcę znaleźć się w środku tych wszystkich dyskusji. Nie jestem rewolucjonistą, który chce pokazać światu, jaki mocny potrafi być. Absolutnie nie takie są powody moich działań. Jeśli ludzie powiedzą, że jestem leniwy, bo nie pojawię się na tym meczu, to nie zmienię tego. Ludzie mogą mówić o mnie, co chcą. Nie mam na to wpływu, ale też nie za bardzo mnie to interesuje, ponieważ jedyną odpowiedzialność, jaką odczuwam, to odpowiedzialność za moich piłkarzy, a mówiąc całkowicie szczerze, także w dużym zakresie za wszystkich piłkarzy. Jeśli podejdziemy do tej sprawy tak, jak zazwyczaj podchodziliśmy, czyli na zasadzie: „ok, musimy zagrać i znajdziemy na to sposób”, to nic się nie zmieni. Wydaje mi się, że wszyscy ludzie związani z piłką nożną zgodzą się, że wiele się zmieniło i należy zacząć o tym mówić. Nie wiem zatem, jak możliwe było to, że wszystkie kluby się zgodziły na takie rozwiązanie. Jestem świadomy, że FA twierdzi, że wszystkie kluby zaakceptowały warunku. Nie potrafię powiedzieć, kto reprezentował który klub, ale na pewno nie brały w tym udziału osoby związane z pionem sportowym. Nie był to menadżer, nie był to dyrektor sportowy, a oni byli tam potrzebni. To także musi się zmienić, ponieważ w innym wypadku za rok sytuacja się powtórzy. Oczywiście trudno jest znaleźć dwa tygodnie, w których możesz dać tydzień wolnego wszystkim klubom Premier League oraz tydzień na przygotowania do następnego meczu, ponieważ właśnie to zrobimy.

I nie chodzi tylko o następny mecz. Ten tydzień będzie odpoczynkiem dla zawodników, ale nie przerwą. To nie tak, że nie będą musieli trenować. Wyślemy trenerów, gdziekolwiek wyjadą. Zawodnicy są wystarczająco rozsądni i pojadą w te same miejsca grupami po czterech lub pięciu, a my wyślemy do nich trenerów. Będą zatem trenować, ale nie tutaj w Melwood, nie piłkarsko, ale tak, żeby ciało się trochę poruszało. Następnie czeka nas tydzień przed meczem z Norwich, a potem dalsza część sezonu, która będzie bardzo ważną częścią sezonu. Tygodnie temu, kiedy musieliśmy decydować, nikt z nas nie wiedział, że wygramy kolejne dwa czy trzy mecze w lidze. Mogliśmy je przegrać, a wtedy sytuacja byłaby zupełnie inna. Może ludzie wtedy inaczej by na wszystko patrzyli, nie wiem. Musieliśmy zdecydować i zdecydowałem. Teraz wygląda to tak, jakby ludzie oczekiwali ode mnie czegoś innego, ale ja nie mogę robić tego, czego chcą wszyscy inni ludzie. Czy mógłbym pojawić się na tym meczu? Oczywiście, że bym mógł, ale to kolejny pokaz całkowitego niezrozumienia zarządzania i trenowania. Nie pojawiam się tutaj na pokaz dla drużyny – dwa lub trzy dni, a potem niech ktoś powie to i tamto chłopakom. To tak jakby wszyscy dobrzy trenerzy z przeszłości, jak na przykład Fabio Capello, mogli teraz pojawić się w reprezentacji Włoch dwa dni przed meczem, powiedzieć, co mają do powiedzenia, i wszystko poszłoby dobrze. To tak nie działa. Oni potrzebują swojego trenera i jest nim Critch. Potrzebują swojego trenera i z nim będą. Dostaną pełne wsparcie i jako klub zrobimy wszystko, by wygrać ten mecz. I jest to możliwe. Nie będzie łatwo, bo wszyscy się już o tym przekonaliśmy, kiedy zobaczyliśmy grę Shrewsbury, ale jest to możliwe, a to jedyna rzecz, która się liczy. Jednak przerwa zimowa jest obecnie czymś, co musi być dopracowane na kolejne lata i wszystkie zaangażowane strony muszą znaleźć rozwiązanie, by nie było takiego zamieszania także w przyszłym roku. Sytuacji, w której możliwe jest, że masz tydzień wolnego – może masz, może nie masz. Tak po prostu nie może być, a tak wygląda sytuacja.

Czy przerwa zimowa jest tak samo ważna dla zawodników, jak dla menadżerów?

Nie. Mówiłem już kilka razy. Robimy to, by jasno wyrazić swoje stanowisko. Powiem jeszcze raz: jeśli ludzie nazwą mnie leniwym, jeśli powiedzą, że nie okazuje szacunku dla rozgrywek pucharowych, to nie mam z tym problemu. Nie jest to prawdą, ale to nieważne, ponieważ każdy ma prawo do swojej opinii. Jednak jestem odpowiedzialny za swoich zawodników i zdecydowałem dla nich, dla nas, dla całej naszej grupy, wspólnie z trenerami, że będzie ta przerwa w trakcie sezonu i musi być taka przerwa także w przyszłych latach, ponieważ wszyscy tego potrzebują. Jeśli po prostu zareaguje się tak jak zawsze, to żadna zmiana nie nastąpi. To, że mamy teraz tę dyskusję jest naprawdę dobre. Otrzymałem dużo wsparcia, w formie wiadomości. Oczywiście to nie tak, że każdy o to prosił, ale otrzymałem wiadomości, w których ludzie piszą to i owo, ale oczywiście oni wszyscy byli w podobnej sytuacji. Każdego roku próbowali znaleźć sposób, by przebrnąć przez sezon. Nie ma w tym nic złego, taka nasza praca, właśnie to robimy. Jednak jeśli w tych długoterminowych planach jest przerwa zimowa, to musi być przerwa zimowa i nie można jej anulować tydzień przed jej rozpoczęciem. To po prostu niewykonalne.

Wspomniałeś o przerwie i indywidualnych planach treningowych do wykonania. Czy zatem przy uwzględnieniu faktu, że niektórzy zawodnicy nie grali lub wracają po kontuzji, ich programy będą bardziej intensywne niż pozostałych? Pojawiają się pytania w stylu: „dlaczego nie dostaną czasu meczowego, skoro wracają do gry po urazie?”. Czy treningi będą dla nich zintensyfikowane?

Trzy tygodnie temu podjęliśmy decyzję, która dotyczyła całego składu, a nie konkretnych zawodników. Czy gra w meczu pomogłaby mniej lub bardziej? Tak. Czy w ogólnych rozrachunku zrobiłoby to jakąś różnicę? Nie. Tyle. To także pokazanie stanowiska. To przerwa zimowa. To nie my o niej decydujemy. Powtórzę, choć nie chcę ciągle wracać do tego, ale nie rozumiem, dlaczego nikt o tym nie myśli, że federacje lub ktokolwiek inny doprowadził nas do takiej sytuacji już w grudniu, że musieliśmy decydować, czy gramy w Carabao Cup czy w Klubowych Mistrzostwach Świata FIFA. Nie wiem, czy była to podoba sytuacja, ale tak już było i musieliśmy podjąć decyzję. Dlaczego musimy decydować? Jest terminarz, znajdźcie sposób, to normalne. Ludzie kazali nam grać z Aston Villą, ponieważ w Anglii nikt nie uważał, że naprawdę ważne jest to, żeby być w Katarze. Pojechaliśmy tam i zdaliśmy sobie sprawę, że jeśli byśmy nie pojechali lub jeśli wysłalibyśmy tam młodzież, to byłby to oczywisty komunikat dla świata zewnętrznego, że nie interesuje nas to, czym interesuje się świat. To był naprawdę ważny turniej dla wszystkich ludzi, z wyjątkiem tych z Anglii i może z Niemiec czy ogólnie Europy. Pochodzę z Niemiec i tam również nigdy nie zastanawiano się nad tym turniejem. Tak to ujmę. Byliśmy już w takiej sytuacji.

Teraz wszystko się powtarza. Musimy decydować, ale zazwyczaj dysponuje się terminarzem, każdy z nas ma terminarz, na którym można polegać. To tyle, to właśnie powiedzieliśmy: przerwa zimowa od przyszłego roku musi być przerwą dla wszystkich. Jest ona głównie dla zespołów z Ligi Mistrzów i Ligi Europy, ponieważ mają najbardziej napięty harmonogram z meczami na arenie międzynarodowej. Te zespoły mają tylko cztery dni. Mogą przygotowywać się przez pięć dni do spotkania, ale nie tak powinno być. Tak jak powiedziałem, nie chcę być facetem, który musi decydować, ale Shrewsbury strzeliło na 2:2, to pomyślałem, że może tak właśnie miało być. Teraz musimy się z tym zmierzyć i to właśnie robimy i tyle.

Czy lepiej byłoby wcale nie rozgrywać rewanżów w czwartej rundzie, jeśli pozostałe rzeczy się nie zmienią?

Tak. Na ten temat słyszałem jednoznaczne opinie, wskazujące na finansową sytuację klubów z niższych lig i szanuję to. Przez większą część swojego życia grałem i pracowałem dla klubów z niższych lig i rozumiem ich realia w stu procentach, ale rewanż nie może być rozwiązaniem. Musimy znaleźć inne sposoby. Są rozwiązania. Wydaje mi się, że menadżer Oxford powiedział w zeszłym tygodniu, że w lutym mają do rozegrania dziewięć meczów. Shrewsbury walczy o utrzymanie, więc mam pewności… Czy mogliby wygrać w rzutach karnych? A czemu nie? W tamtym spotkaniu szala zwycięstwa była przechylona na ich stronę niż na naszą, więc jeśli wygraliby ten mecz, to przeszliby to piątej rundy. To byłoby dobre, kolejny bodziec. W rzutach karnych mogą wygrać i również przechodzą dalej. Nie wiem dokładnie, ile meczów mają do rozegrania, ale nie dysponują składem, który może stale rozgrywać trzy mecze w tygodniu na najwyższym poziomie. Dlatego Shrewsbury, pomimo swojej jakości, nie są wyżej w rozgrywkach.

To tylko doraźne. To doraźne rozwiązanie na dany moment, ale w długiej perspektywie, to także nie jest rozwiązanie dla tych drużyn. Każdy ma problemy po niewiarygodnie intensywnym grudniu i styczniu. Wchodzimy teraz w okres, kiedy decyzje podejmowane są na całą pozostałą część sezonu. Buduje się tylko fundamenty, a od teraz wszystko się będzie wyjaśniało: kto awansuje w Lidze Europy, kto w Lidze Mistrzów, kto zostanie mistrzem, kto zostanie w lidze i temu podobne. To wszystko się okaże. Nic nie jest jeszcze ustalone. Te rewanże naprawdę sprawiają wszystkim problemy. Z perspektywy finansowej musimy znaleźć rozwiązanie, ponieważ nikt nie chce zabierać pieniędzy mniejszym klubom. Wiem o tradycji. Zawsze ciężko zrywa się z tradycją, a jeszcze trudniejsze jest to, kiedy nie jest się z danego kraju, ale kocham rozgrywki pucharowe. W ciągu siedmiu lat w Dortmundzie wydaje mi się, że cztery lub pięć razy grałem w finale pucharu. Nie wygrywałem w nich tak samo często, ale byłem tam, a to oznacza, że wygraliśmy wszystkie mecze po drodze. To nie ma z tym nic wspólnego. Chodzi tylko o to, że muszę patrzeć z szerszej perspektywy i tak właśnie robię.

Oznacza to, że zawodnicy będą mieli swoje programy, a mnie nie będzie na meczu, ale nie dlatego, że nie chcę tam być lub mam swoje plany. W tym wszystkim naprawdę nie ja jestem ważny. Jednak nie chodzi o działania na pokaz i przywdziewanie stroju treningowego lub stroju meczowego, by pokazać światu, że jestem. Chodzi o to, co najlepsze dla chłopaków, a jest tym ich trener. Critch naprawdę, naprawdę dobrze poradził sobie z Aston Villą. Stracili gola, wybaczcie im to, ale zagrali naprawdę dobre spotkanie i jeśli zagrają teraz podobnie, to mają szansę z Shrewsbury. Przed spotkaniem nigdy nie dysponujesz czymś więcej niż szansą. Nikt nie wie, jak wszystko się potoczy. Chłopcy stoją przed szansą i mam nadzieję, że ją wykorzystają.

Czy uważasz, że Twoje stanowisko skłoni FA do dokonania jakichś zmian?

Nie mam pojęcia. Słuchajcie, zawsze tak to wygląda. Powiedziałem teraz to, co powiedziałem, a inni znajdą swoje wyjaśnienia. Nie szukam wymówek. Mówiliśmy już wcześniej, że jeśli tak pozostanie, to wszyscy związani z klubem, muszą zacząć myśleć inaczej i muszą inaczej rozważać pewne sprawy. Gdybym miał sobie wyobrazić dyskusję na ten temat obecnie, to widzę to tak, że wszyscy siedzą i przebiega to tak: „Będzie przerwa zimowa, ale jest potencjalny rewanż w FA Cup”. Tak, dobra, to tyle. Tak teraz wygląda dyskusja na temat sytuacji zawodników i to musi ulec zmianie. Mówiło się już o tym wielokrotnie. Nie tylko ja o tym mówiłem. Teraz latem mamy kolejny Copa America. Copa America był już rozgrywany rok temu. Przed nami też Mistrzostwa Europy. Nie chodzi tylko o naszych piłkarzy. Wielu topowych, najwyższej klasy, światowej klasy piłkarzy nie będzie znów miało przerwy latem. Znowu. W 2021 UEFA robi już plany na równoważny turniej dla pozostałych drużyn, które nie będą zaangażowane w tegoroczny, więc ta przerwa też zostanie zapełniona.

To po prostu nie jest dalej wykonalne i nie czuję się komfortowo, że jako normalna osoba, muszę ciągle o tym mówić. To nie tak, że uważam, że to mój najważniejszy problem. Moim głównym problemem, o którym myślałem przez całą noc po dokonaniu analiz, jest West Ham. Jednak dzisiaj chcecie rozmawiać o tym, ale ja nie chce być człowiekiem, który na każdego krzyczy. To nie jest tak, że nikt inny o tym nie mówi. Wielu innych trenerów się do tego odnosi, ale przyszedł czas, w którym musimy stanąć w tej kwestii murem i powiedzieć: „Nie, nie możemy dalej tak funkcjonować”, ponieważ jeśli nie rozpoczniemy tej dyskusji, to pozostanie tylko branie jeszcze więcej. To dążenie do ciągłego robienia więcej. Tu kolejny mecz, tam kolejny mecz, tu kolejny turniej, tam rozszerzona Liga Mistrzów. Oczywiście z punktu widzenia klubu to bardzo interesujące, wiadomo, ale my też jesteśmy częścią klubu i mówimy o tym wszystkim ważnym osobom w naszym klubie. To normalne.

Chcemy grać w piłkę nożną tak często, jak to możliwe, ale jest w tym słowo klucz: „możliwe”. Nie da się grać ciągle. Każdy wielki sport na świecie, niezależnie który, ma przerwę. W Ameryce, gdzie zawsze są mistrzowie świata, mają cztery miesiące przerwy. Nikt nie wie, gdzie wtedy są, czy na letnich obozach, czy gdziekolwiek indziej. Jest intensywnie. Tutaj jest ciągłe rozgrywanie spotkań i to jest fajne, ale zawodnicy nie są w stanie tego robić. Wpływamy na ich kariery, obniżamy jakość ich gry, takie są skutki. Dlaczego mam teraz siedzieć tutaj i gadać? Najłatwiej byłoby dla mnie powiedzieć: „Jestem tutaj we wtorek lub w środę” i każdy byłby szczęśliwy. „Jürgen tu jest i wszystko ok” – to byłby zły przekaz. Powtórzę, z punktu widzenia sportowego ta drużyna potrzebuje swojego trenera, a nie mnie stojącego tam i zachowującego się jak ich trener. Potrzebują Critcha i dostaną Critcha. Tyle.

Czy jest możliwe, że zaangażujesz się na wczesnym etapie rozmów, kiedy będą układane plany na przyszły rok?

Jeśli będę miał czas. To mój problem. Nie wiem, jeśli w trakcie przerwy zimowej lub kiedyś indziej, usiądziemy razem i porozmawiamy. Nie jest problemem to zrobić. Zupełnie nie ma w tym problemu. Nie chcę omawiać tego publicznie. Dziewięćdziesiąt dziewięć procent tego, o czym rozmawiamy, nie chciałbym omawiać publicznie, ponieważ to tylko mówienie, żeby coś zrobić, ale koniec końców musi pojawić się odpowiednie rozwiązanie. Wszyscy nad tym pracują, a odpowiednie rozwiązanie nie oznacza odpowiedniego rozwiązania dla mnie. Oznacza odpowiednie rozwiązanie dla danego, konkretnego problemu. Oczywiście, jeśli ktoś mnie zapyta, to nie będę miał problemy, żeby o tym porozmawiać. Teraz i wcześniej na podobnych konferencjach powiedziałem już praktycznie wszystko, więc mają to nagrane i nie muszę się tam pojawiać.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

BigAnfield 28.01.2020 22:28 #
Ktos musi sie wkoncu ogarnąć w tym FA, bo niedlugo 60 meczow w sezonie, to będzie rozgrywal klub z dolnej części tabeli. Pucharowicze będą kopać po 80. Co za tym idzie? Jakość tych 30 z 80 będzie jak u nas w Ekstraklasie, bo nikt nie da rady tyle biegać co dwa, trzy dni. Wszyscy dobrze o tym wiedzą, ale nikt sie nie wychyli, bo najwazniejsze są wplywy do klubowej kasy. Ale nikt tez nie rozumie tego, ze ta kasa będzie musiała byc przeznaczona na nowych grajkow i poszerzenie skladow, poniewaz przy takim nawale meczow, to wszystkie łóżka w klubowym szpitalu, będą obłożone przez caly sezon.

Cos czuje, ze slowa Jurgena wywołają niezłą gownoburze na Wyspach.

Pozostałe aktualności

Nie tak miał wyglądać 'ostatni taniec'  (6)
25.04.2024 19:14, Bartolino, The Athletic
Neville punktuje skuteczność Núñeza  (4)
25.04.2024 16:41, Margro1399, liverpool Echo
Klopp: Jestem bardzo rozczarowany  (42)
25.04.2024 10:29, A_Sieruga, liverpoolfc.com
VVD: Musimy poprawić wiele elementów  (11)
25.04.2024 09:09, Loku64, Liverpoolfc.com
Dyche: Kibice byli niesamowici  (5)
25.04.2024 07:40, RosolakLFC, evertonfc.com