WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 862

Robbo: Porażka boli, ale gramy dalej


Andy Robertson liczy na to, że wczorajszy, frustrujący dla Liverpoolu wieczór w Madrycie, posłuży dla piłkarzy jako motywacja przed rewanżem na Anfield. W pierwszym meczu 1/8 Ligi Mistrzów na Estadio Metropolitano, the Reds przegrali z gospodarzami 0:1.

- Tak, to był trudny mecz - powiedział na początku wywiadu.

- Prawdę powiedziawszy ciężko wyobrazić sobie gorszy początek spotkania. Szczególnie w konfrontacji z zespołem, który gra w takim a nie innym stylu. Są w tym naprawdę dobrzy, a my stanęliśmy przed niesamowicie trudny zadaniem.

- Myślę, że w ciągu całego spotkania radziliśmy sobie dobrze w wielu sytuacjach. Stworzyliśmy kilka sytuacji, zdominowaliśmy mecz przez jego znaczną część, ale zabrakło nam najważniejszego - strzelonej bramki.

- Fortuna nam nie sprzyjała, lecz pamiętajmy, że to dopiero połowa rywalizacji. Wiemy, że w Liverpoolu wszystko może się odmienić. Nie możemy tego brać jednak jako pewnik, gdyż Anfield nie wygra za nas meczu.

- Oczywiście będziemy potrzebować naszych kibiców. Muszą być głośni tak jak zawsze! Chcemy, by było ich lepiej słychać, niż w spotkaniach z Barceloną, czy Romą.

- Wspaniała atmosfera może dać wszystkim dodatkowy impuls. To w końcu europejska noc na Anfield. Zrobimy wszystko, by być w pełni przygotowanym na rewanżowe starcie - podsumował.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (10)

Lawrence 19.02.2020 13:45 #
Szkoda, że nie ma tu jego pomeczowej wypowiedzi. Ewidenie niekórym sodówa odbiła i brakuje pokory.
redartur76 19.02.2020 14:02 #
Kubeł zimnej wody na gorące głowy bardzo się przydał.
Znając Jürgena wyciągnie wnioski z tego meczu i na Anfield zagramy jak należy.
Eruanno 19.02.2020 14:18 #
@Lawrence
i co takiego złego w tej wypowiedzi, albo inaczej gdzie tutaj widzisz tą rzekomą sodówe? ;) czy nie miał racji z tym, że Atletico po tym meczu cieszyło się tak bardzo z wygranej jakby wygrali dwumecz? miał, zresztą w aktualnej sytuacji jest trochę dziwne, bo chyba piłkarze, sztab trenerski i fani Atletico już zapomnieli co spotkało w zeszłym roku ich kolegów z Barcelony... czy nie miał racji, że teraz muszą skupić się na lidze angielskiej? miał, w końcu następny mecz przecież zagramy z WHU w lidze angielskiej i na ten moment liczy się tylko i wyłącznie ten mecz i nic więcej... czy nie miał racji, że jeszcze czeka na nich rewanż na Anfield, gdzie Liverpool będzie miał wsparcie ze strony kibiców? oczywiście że miał, a każdy kto jest chociaż trochę zagłębiony w temat meczów Liverpoolu to wie, że na Anfield w tych właśnie najtrudniejszych momentach bardzo często dzieją się niezwykłe i magiczne rzeczy
sebix129 19.02.2020 14:19 #
Lawrence
A co on powiedział po meczu?
sebix129 19.02.2020 14:22 #
Eruanno
Oni nie musza nawet patrzeć na nasz rewanż z Barceloną wystarczy że spojrzą na swój mecz rewanżowy z Juve.
Eruanno 19.02.2020 14:49 #
@sebix129
Dokładnie... pamiętam jak Simeone wykonał pewien pamiętny gest w 1 meczu jak grali z Juve, jakby już awansowali conajmniej do finału LM, a jak to wszystko się później skończyło, to każdy bardzo dobrze wie :) teraz na szczęście obyło się bez gestów, ale ta ogromna aż nad to radość jakby wygrali już puchar LM była trochę dziwna :)
Btw powiedział mniej więcej to co w moim wcześniejszym komentarzu przeanalizowałem i rozłożyłem na części pierwsze :P

@Lawrence
Tak tylko dodam jeszcze, że Klopp po meczu powiedział:
"Welcome to Anfield. It's not over yet."
Hmm... wg Ciebie Kloppowi też sodówa odbiła?
użytkownik zablokowany 19.02.2020 15:51 #
Bo @Lawrence rzadko tutaj się udziela gdy osiągamy sukcesy. On przychodzi wtedy gdy przegramy lub stracimy punkty. To taki krytyk/troll, więc nie brałbym na poważnie jego wypowiedzi. Nigdy nie widziałem jego komentarzy pozytywnych, zawsze się o cos dopieprzał ;).

Ja we wczorajszym meczu nie widziałem żadnej sodówy, po prostu zagrali na pół gwizdka przez tą przerwę zimową. Mecz z Norwich grali prawie identycznie, tylko że przeciwnik słabszy. Nawet Robertson nie pokazywał żadnego cwaniactwa wczoraj z którego jest przecież już bardzo znany. Po prostu ten mecz to wypadek przy pracy. Widziałem za to jak bardzo się po meczu kibice i piłkarze Atletico cieszyli. Serio to wyglądało jakby już awansowali do finału LM. Te usmieszki i w ogóle. Czy szczerosć jest złącechą ? Robbo powiedział jak jest, niczym Max Kolonko. Przed rewanżem z Barcą powiedział też słynne już "nas się nie skresla". Jesli pokażą za 3 tygodnie, że nadal są w grze to znowu pokażą ogromny charakter i to, że ich słowa potrafią obrócić w czyn. Rzygać mi się chce już na komentarze ekspertów na meczykach i jutubie jakoby Atletico miało już wybronić tą skromną zaliczkę, a nas stawiają scianą i już gadają, że Klopp i cały nasz team wygrywa dzięki pomocy sędziów i słabej dyspozycji klubów :D.

Widzicie, że każdy czeka na nasz błąd ? Na jakies potknięcie ? Kibice innych klubów (przeważnie Barcelony) są tak zawistni i zazdrosni, że wczoraj po meczu wylało się na Nas takie wiadro pomyj jak nigdy. Oni chcą naszego dołka by się sami dowartosciowali.

Za 3 tygodnie wszystko wróci do formy i wszystkie te trolle znowu zamkną ryje na długie tygodnie i będą się cieli żyletkami po nocach, bo nie mogą zdzierżyć naszej potęgi. Tyle.
VII 19.02.2020 16:08 #
Lawrence to jest bodajże ten sam gościu który po pierwszym meczu z Barceloną był tutaj najglośniejszy jak to nas nie pojechali. A po drugim meczu już się tutaj nie pokazywał wcale. Zjawia się tutaj rok rocznie o tej samej porze w wiadomym celu. Ja bym sobie nim głowy nie zaprzątal, bo za 3 tygodnie wróci tam skąd przybył. A prawdopodobnie pojawi się znowu kiedy trafimy na którąś z hiszpańskich drużyn w następnej rundzie.
firo9 19.02.2020 16:50 #
@lawremce dzięki za info, możesz wracać już do diabełków :)
greggie 19.02.2020 17:02 #
Nie wiem z czego wynika ta radość kibiców innych klubów.Uważam że w każdej z tych par co zostały wylosowane w tej rundzie LM wynik w 1-0 u siebie w pierwszym meczu nie daje za dużego spokoju przed rewanżem,Ale przed rewanżem na Anfield to już w ogóle -obojetnie kto by to nie był.Jest mecz i rewanż i okaże się kto kogo przechytrzył taktycznie za 3 tygodnie.

Pozostałe aktualności

Díaz graczem meczu z Evertonem  (1)
26.04.2024 06:47, AirCanada, własne
Nie tak miał wyglądać 'ostatni taniec'  (9)
25.04.2024 19:14, Bartolino, The Athletic
Neville punktuje skuteczność Núñeza  (4)
25.04.2024 16:41, Margro1399, liverpool Echo
Klopp: Jestem bardzo rozczarowany  (42)
25.04.2024 10:29, A_Sieruga, liverpoolfc.com
VVD: Musimy poprawić wiele elementów  (11)
25.04.2024 09:09, Loku64, Liverpoolfc.com