Pierwsza połowa

Liverpoolczycy byli niezwykle zaangażowani już od pierwszych minut, wysyłając tym samym rywalowi jednoznaczny sygnał.

W 3. minucie wynik spotkania otworzył Mané.

Senegalczyk na ośnieżonej murawie Anfield wymienił podanie z Robertsonem, a następnie precyzyjnym strzałem pokonał Schmeichela.

Strzelona bramka dodała Czerwonym skrzydeł. Podopieczni Jürgena Kloppa zepchnęli rywala do defensywy i wyprowadzali kolejne ataki, lecz żaden z nich nie okazał się skuteczny.

Zawodnicy Leicester z kolei upatrywali swoich szans w kontratakach i stałych fragmentach gry. Bliski zdobycia wyrównującej bramki był James Maddison, któremu z bliskiej odległości nie udało się umieścić piłki w sieci.

Pod koniec pierwszej połowy Alissona pokonał Maguire.

Defensor Lisów wykorzystał wrzuconą przez Chilwella piłkę i mocnym uderzeniem głową umieścił futbolówkę w sieci.

Druga połowa

Liverpoolczycy próbowali po raz kolejny zdominować swojego rywala, lecz to zawodnicy Leicester stwarzali sobie okazje bramkowe.

Po jednym z ataków gości niewiele brakowało, aby trafienie samobójcze zanotował Firmino. Brazylijczyk przeciął podanie rywala, a zmierzającą do bramki piłkę wybił Alisson.

Znakomitą okazję na strzelenie gola miał następnie Naby Keita. Pomocnik The Reds znalazł się z piłką blisko bramki rywala i gdy już oddawał strzał faulował go Pereira. Martin Atkinson nie wskazał jednak na jedenasty metr.

Zaniepokojony przebiegiem spotkania Klopp zdecydował się na przeprowadzenie zmian. Na murawie zameldowali się Fabinho i Lallana, którzy zastąpili Shaqiri'ego i Keitę.

Następnie strzał Firmino wybronił Schmeichel, a chwilę później kontratak Lisów przerwał wybiegający z bramki Alisson.

Gospodarze przycisnęli w końcówce, a na ostatnie minuty wszedł na murawę Sturridge.

Liverpoolowi nie udało się zdobyć zwycięskiej bramki i podzielił się punktami z Leicester City.