WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 991
Mainz
MAI
Towarzyski
04.08.2006 20:30
5:0
Liverpool
LIV

Bramki

Feulner 46', Damm 61', Jovanovic 85', Amri 86', Pupalovic 90'

Składy

Mainz

Wache (Ischdonat 87 min), Demirtas (Cha 68 min), Noveski (Gunesch 30 min), Friedrich (Banouas 87 min), Rose (Weigelt 82 min), Gerber (M Vrancic 68 min), Azaouagh (Pupalovic 82 min), Pekovic (D Vrancic 87 min), Feulner (Babarz 82 min), Diakite (Jovano

Liverpool

Carlson, Kromkamp (Peltier 62 min), Carragher (Hobbs 81 min), Hyypia (Paletta 46 min), Traore, Pennant (Anderson 46 min), Alonso (Sissoko 62 min), Gerrard (Garcia 73 min), Zenden (Riise 62 min), Crouch, Bellamy (Diao 62 min) Rezerwa: Dudek

Opis

Upadek Reds, wyraźna przegrana w sparingu

Sparingi Liverpoolu mają okresowe przebłyski, ale tym razem Liverpool doznał kompletnego zaćmienia w meczu z Mainz. Trzecia, kolejna porażka nie była drogą, którą Rafael Benitez mógł przewidzieć. Jego gracza motali się w przygotowaniach przed nowym sezonem, w którym realnie walczą w Premiership i mają aspiracje na grę w europie.

Jednak nadal mamy brak spójności w prawie każdym obszarze drużyny, która będzie większą troską dla Hiszpana, przed pierwszym meczem decydującym o kwalifikacjach Ligi Mistrzów z Maccabi Haifa za pięć dni.

Porażki z Kaiserslautern i Grasshoppers Zurich mogły przekonać Beniteza do wystawienia silnej jedenastki w sparingu z Mainz. Ale to było bez różnicy, gdyż zespół Liverpoolu i tym razem zagrał jakby miał ołowiane nogi, bez entuzjazmu, energii i kreatywności.

Jeszcze bardziej niepokojąca jest obrona. Pięć straconych goli z Mainz - trzy po fatalnym upadku w końcowych pięciu minutach oznacza, że Liverpoolu otrzymał bagaż dziesięciu bramek w tygodniu.

Jeszcze raz Liverpool został unicestwiony przez indywidualne błędy. Gabriel Paletta niespodziewanie zaplątał się przy drugiej bramce, John Arne Riise sprezentował Mainz trzecią bramkę głupim zagraniem do tyłu, podczas gdy Djimi Traore i Jack Hobbs również popełnili błędy w ponurej końcówce.

Obóz treningowy w Szwajcarii został głównie zaplanowany, by ulepszyć poziom kondycji zawodników, ale potwierdzenie na to w trzech sparingach odbiło się na występach.

Pewnie. Okres przygotowawczy nigdy nie jest prawdziwą miarą nadchodzącego sezonu, ale mieliśmy wybitnie mało znaków na zachętę w minionym tygodniu.

Pozytywy z tego meczu? Przeciwnie, a że to był tylko mecz towarzyski nie ma żadnego znaczenia.

Pięć strzelonych bramek w pięciu sparingach jest kolejnym mało inspirującym zapisem i może być pomocne jedynie, by ponaglić Benitez do zakupu nowego napastnika. Zestawienie Petera Croucha i Craiga Bellamy przechodzi mozolnie przez początkową fazę, ale nie otrzymali wsparcia w meczu, gdyż gra za nimi była apatyczna.

Mainz ukończył niemiecką Bundesligę na 11 miejscu i teoretycznie mogli być najcięższym przeciwnikiem Liverpoolu w przygotowaniach. Ale czy na tyle mocnym dla drużyny Beniteza, by zostać zbitym 5-0 po bezbramkowej pierwszej połowie?

Być może Liverpool został zwabiony przez fałszywe poczucie bezpieczeństwa i pełne entuzjazmu powitanie, jakie otrzymali przed meczem od miejscowych. Większość była fanami the Beatles granymi przed publicznością, zanim od przyjezdnych dało się usłyszeć 'Ring of Fire'. Naprawdę.

Ale Liverpool nie przyjechał tutaj zasmakować niemieckiej gościnności. Jako że w następnym tygodniu zaczyna się Liga Mistrzów, wyjściowa jedenastka Beniteza składała się głównie z tych, którzy mają zagrać w następnym tygodniu.

Zespół, który zakończył mecz nudziarsko, nawet nie wydawał się podobny, do tego który wybiegnie na Anfield w środę. Bez wątpienia będzie to przytaczane, przez kilku optymistów, jak powód marginalnej klęski. Ale to nie powinno umniejszyć faktu, że podczas pierwszej połowie w silnym zestawieniu, Liverpoolu grał kiepsko.

Zespół Benitez nie zdołał uzyskać pojedynczego strzału na bramkę w tym czasie. Nieuchronnie Steven Gerrard postawił zagrożenie dla bramki.

Kapitan zawinął z rzutu wolnego ponad bramką, oddał strzał z dystansu, po przejściu w swoim stylu dwóch obrońców Mainz na skraju pola karnego. Pod koniec połowy środkowy obrońca Manuel Friedrich wybił piłkę, ubiegając Gerrard przy końcowym dotknięciu piłki, po podaniu Pennanta z prawej strony.

Po przeciwnej stronie, akcja była głównie skierowana na pechowego Scotta Carsona, który miał marny wieczór.

To było nierozważne wyjście Carsona z pola karnego, kiedy w 15 minucie Mainz prawie objęło prowadzenie. Bramkarz zawalił wybicie piłki i na szczęście, próba strzału zawodnika Mainz trafiła wprost w niego. Wcześniej strzał Fabiana Gerbera minął nieszkodliwie bramkę.

Kolejne złe wyjście Carsona i piłka trafiła do Tobiasa Damma, który ominął bramkarza, ale Jamie Carragher pewnie zablokował piłkę. Obrońca Liverpoolu jeszcze później napastował Bakary Diakite, kiedy przepychał się z w polu karnym.

Feulner uderzył piłkę obok lewego słupka strzelając prawą nogą z niecałych 20 metrów. Carson zachował się lepiej chwytając niepewny próbę Mimouna Azaouagha, ale mógł tylko obserwować i mieć nadzieję, że 25 metrowy strzał przejdzie obok, po strzale tego samego gracza.

Paul Anderson i Gabriel Paletta zostali wprowadzeni w przerwie, ale ledwie co weszli w grę, a Mainz zasłużenie objęło prowadzenie w pierwszej minucie drugiej połowy.

Dośrodkowanie Diakite mogło być prawdopodobnie wybite przez Jana Kromkampa, ale zamiast tego trafiło do Feulnera, który opanował piłkę i pewnie strzelił obok Carsona. Liverpool odpowiedział pierwszym strzałem na bramkę w meczu, ale Dimo Wache wybił strzał Bolo Zendena. Wcześniej dokonano kilku zmian w tym mało widocznego Salifa Diao.

Senegalczyk akrobatycznie wybijał piłkę przewrotką chwilę później, ale przedtem Paletta popełnił swój drugi błąd w ciągu czterech dni, pomagając Mainz strzelić drugą bramkę w 65 minucie.

Argentyńczyk, który zastąpił Samiego Hyypie we własnym polu karnym oczekiwał przewinienia, które nie zostało przyznane, a Tobiasa Damma strzelił obok Carsona.

Liverpool wszedł trochę późno do gry w 70 minucie, kiedy Anderson zmusił Wache do dzielnego wybicia piłki zmierzającą tuż przy słupku. Bramkarz zatrzymał również próbę Croucha po dośrodkowaniu Riise.

Liverpool jednak kompletnie się rozpadł w ostatnich pięciu minutach tracąc trzy bramki. Głupie podanie do tyłu Riise, po którym Fatmir Pupalovic wbił piłkę. Następnie Traore nie zdołał przejąć piłki i Chadli Amri strzelił gola. Hobbs odnalazł się w polu karnym chcąc wybić piłkę, ale Fatmir Pupalovic wbił piłkę z lewej strony.

Ten sparing nie poszedł zgodnie z planem. Liverpool musi się spodziewać, że może natrafić na ciemności, kiedy prawdziwa gra zacznie się w środę.

Sędzia: Jochen Drees
Frekwencja: 20 300