WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 838
Liverpool
LIV
Premiership
25.11.2006 16:00
1:0
Manchester City
MCI

Opis

Kolejna wygrana u siebie

Steven Gerrard strzelił swojego pierwszego gola w Premiership od kwietnia, a Liverpool pokonał 1-0 Manchester City.

W meczu wypełnionym rozczarowującej gry, Gerrard potwierdził swą klasę w jednym momencie, gdy w 67 minucie uderzył płasko obok Nicky'ego Weavera i zapewnił Liverpoolowi szóste zwycięstwo na siedem spotkań u siebie.

Forma na wyjeździe City była bardzo słaba, a porażka na Anfield była szóstą z dala od domu, więc posada Stuarta Pearce'a wydaje się być zagrożona.

Goście powinni być ukarani na Anfield w dziesięć minut. Richard Dunne źle ocenił lot długiej piłki, pozwalając Dirkowi Kuytowi wyłożyć piłkę Peterowi Crouchowi, jednak wysoki napastnik ociągał się z oddaniem strzału, który ostatecznie wylądował nad poprzeczką.

Długo trwało zanim wybuchło, jednak Gerrard podwyższył poziom decybeli w 19 minucie, gdy odrobinę niecelnie uderzył z 25 metrów po złym podaniu Dunne'a.

Pierwsza akcja ofensywna City miała miejsce w 21 minucie, gdy Hatem Trabelsi popędził do mądrego podania Claudio Reyny, jednak udało mu się tylko uderzyć z dala od bramki.

Przyjezdni zdawali się zaczerpnąć trochę pewności siebie ze swojego pierwszego interesującego ataku, bo Bernardo Corradi wypracował sobie trochę miejsca w polu karnym i tylko strzelił źle.

Najklarowniejszą sytuację w pierwszej części spotkania miał Luis Garcia, jednak udało mu się tylko trafić w boczną siatkę po świetnym podaniu Samiego Hyypii.

Liverpool wywierał presję na defensywie City już po przerwie, gdy miał serię rzutów rożnych, ale nie udało mu się osiągnąć przewagi i mecz powrócił do koncepcji niedokładnych podań i byle jakiego prowadzenia piłki.

City obudziło się z drzemki po godzinie gry, gdy wysoka piłka ze środka, od Bena Thatchera, spowodowała panikę w szesnastce Liverpoolu. Darius Vassell i Micah Richards nie przyjęli piłki, ale Corradi był zdolny do oddania strzału i był bliski powodzenia.

Joey Barton został brutalnie sprowadzony na ziemię chwilę później, gdy jego bieg na bramkę rywala został zatrzymany przez cyniczne wejście Finanna, jednak sędzia, Rob Styles, nie podyktował rzutu wolnego, co jest niezrozumiałe.

Zdenerwowanie Bartona jeszcze się zwiększyło, gdy kilka minut później jego niedokładne podanie pozwoliło Liverpoolowi objąć prowadzenie.

Gdy Barton podał piłkę na swoją połowę, wyglądało na to, że nie ma większego nie bezpieczeństwa, jednak Kuyt przeciął jego podanie do Sylvaina Distina, a piłka trafiła do Gerrarda, który huknął sprzed pola karnego i umieścił piłkę w prawym dolnym rogu bramki z chirurgiczną dokładnością.

Hyypia był jednym z najbardziej kreatywnych graczy Liverpoolu tego dnia i był bliski podsumowania swojego występu bramką, jednak 15 minut przed końcem strzelił mocno prosto w Weavera.

City było nieoczekiwanie bliskie wyrównania pięć minut przed końcem, gdy Georgios Samaras zmusił wcześniej nie mającego wiele do roboty Jose Reinę do sparowania jego strzału za słupek, a po rzucie rożnym, będącym tego rezultatem hiszpański bramkarz musiał wyciągnąć strzał Reyny.

Jednak tak naprawdę Liverpool był rzadko testowany i zapewnił sobie trzy punkty, nie pokazując nawet najwyższej formy.

Liverpool: Reina, Finnan, Carragher, Hyypia, Agger, García (59' Pennant), Gerrard, Zenden, Riise, Crouch (65' Fowler), Kuyt (89' Bellamy)

Niewykorzystane zmiany: Dudek, Paletta

Man City: Weaver, Onuoha (74' Samaras), Dunne, Distin, Thatcher, Trabelsi (85' Ireland), Richards, Reyna, Barton, Vassell, Corradi

Niewykorzystane zmiany: Hart, Hamann, Dickov

Bramka: Gerrard 67'

Żółte kartki: Luis Garcia, Carrager - Thatcher

Widzów: 44.081

Sędziował: Rob Styles