WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 999
Sunderland
SUN
Premier League
25.08.2007 13:45
0:2
Liverpool
LIV

Bramki

Sissoko 37
Woronin 87'

Składy

Sunderland

Gordon, Wallace, McShane, Nosworthy, Halford, Richardson, Etuhu, Yorke (c), Miller, Chopra, Murphy
Anderson, Connolly, Leadbitter, Stokes, Ward

Liverpool

Reina, Finnan, Carragher , Hyypia, Arbeloa, Pennant, Alonso, Sissoko, Babel, Torres, Woronin
Riise, Agger, Kuyt, Mascherano, Itandje

Opis

Reds wygrywają na wyjeździe z Sunderlandem

The Reds pierwszy raz od wielu lat notują tak udany początek sezonu. Gracze Liverpoolu w trzech meczach zdobyli 7 punktów. Gole na wagę 3 punktów w dzisiejszym spotkaniu z Sunderlandem strzelili Andrij Woronin i Mohamed Sissoko, dla obu piłkarz y były to pierwsze bramki w Premier League.

Cała pierwsza część spotkania była pod dyktando Liverpoolu. Po 20 minutach posiadanie piłki wynosiło 79% do 21% dla gości.

Woronin już w 15 sekundzie spotkania mógł wpisać się na listę strzelców. W sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy, po fatalnym błędzie jednego z obrońców, niestety Ukrainiec nie potrafił wykorzystać tej sytuacji.

Sami Hyypia, który wyszedł pierwszy raz w tym sezonie na boiska Premier League, musiał przedwcześnie opuścić plac gry. Fin doznał kontuzji nosa, a już w 15 minucie zszedł z boiska. Zastąpił go Daniel Agger.

Gracze the Reds rozpędzali się z każdą minutą, lecz nie potrafili udokumentować olbrzymiej przewagi. Udało się to dopiero w 37 minucie. Swoją pierwszą bramkę w barwach Liverpoolu strzelił Sissoko. Lecz to nie sama bramka, ale akcja po której padł ten gol, zasługuję na wielkie uznanie. Xabi Alonso zagrał długą piłkę do Pennanta, który głową zgrał do Woronina, a były piłkarz Bayeru Leverkusen wyłożył piłkę pomocnikowi, który uderzył po ziemi w róg bramki Craiga Gordona.

Goście już 8 minut później mogli podwyższyć prowadzenie. Po dośrodkowaniu Pennanta szczupakiem strzelił Fernando Torres, a bramkarz rywali ledwo zdążył zatrzymać piłkę na linii bramkowej strzał Hiszpana.

Mimo tego, że pierwsza połowa należała wyłącznie do graczy the Reds, gospodarze ograniczali się tylko do kontrataków, czerwoni zdobyli tylko jedną bramkę. Wielu na pewno się zastanawia, czy przyczyną była bardzo dobra gra Gordona , czy słaba skuteczność napastników.

W drugiej połowie, sytuacja diametralnie się zmieniła. Momentami gospodarze przejmowali całkowitą inicjatywę, a gracze the Reds liczyli na kontrataki.

W 51 minucie kolejny raz swoją nieprzeciętną szybkość pokazał Fernando Torres, który po podaniu Woronina zabrał się z piłką na bramkę podopiecznych Keane'a , przebiegł między dwoma obrońcami, ale strzał Hiszpana obronił klatką piersiową grający wyśmienicie Craig Gordon.

W drugiej odsłonie spotkania, mimo wielu ataków gospodarzy, nie potrafili oni zamienić swoich akcji na gola.

W 70 minucie, niebezpiecznie wbiegł w pole karne Chopra, lecz w porę pomocnicy the Reds wypchnęli go z pola karnego.

Niestety kapitan the Reds , Jamie Carragher ucierpiał po interwencji w powietrzu Pepe Reiny. Anglik najprawdopodobniej złamał jedno z żeber. Kilka minut później wywiązało się zamieszanie, na plac gry miał wejść Riise. Norweg początkowo miał zastąpić Ryana Babela, lecz Carragher dawał dramatyczne sygnały, że nie może kontynuować gry i ostatecznie po kilku minutowych mękach kapitana zszedł z boiska z grymasem złości i bólu.

W 78 minucie bliski zdobycia bramki był Stokes, który strzelił na bramkę Reiny z blisko 30 metrów. Dwie minuty później groźniejszą akcją odpowiedzieli piłkarze z Anfield, po indywidualnej akcji prawą stroną Fernando Torresa, Hiszpan odegrał piłkę do Woronina, lecz po raz kolejny górą był Gordon , który obronił strzał z 7 metrów nogami.

W 87 minucie piękną akcje podsumował bramką Ukrainiec Andrij Woronin. Napastnik the Reds, po otrzymaniu podania od Fernando Torresa, ograł jednego z obrońców, po czym oddał strzał w długi róg. Była to jego pierwsza bramka w Premier League.

Podsumowując, tego dnia zobaczyliśmy dwa gole, dwie kontuzje i o dwa razy za niską skuteczność. Cieszyć może fakt, że obydwa gole padły po pięknych akcjach całej formacji ofensywnej. Wyróżnili się tacy piłkarze jak: Mohamed Sissoko , który strzelił siedmiotysięczną bramkę w historii the reds, Fernando Torres, który zanotował asystę, a niewiele brakowało by sam wpisał się na listę strzelców.

Sędzia: Mark Halsey
Frekwencja: 45 645