WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1282
Newcastle United
NEW
Premier League
24.11.2007 13:45
0:3
Liverpool
LIV

Bramki

Gerrard 27'
Kuyt 46'
Babel 66'

Składy

Newcastle United

Given, Jose Enrique, Beye, Rozehnal, Geremi (c), N'Zogbia, Smith, Emre , Butt, Martins, Viduka
Barton, Carr, Edgar, Harper, Milner

Liverpool

Reina, Arbeloa, Carragher, Hyypia, Finnan, Kewell, Leiva, Sissoko, Gerrard (c), Kuyt, Torres
Bebel, Crouch, Mascherano, Riise, Itandje

Opis

Kapitan prowadzi The Reds do chwały na St James Park

Każdy kto zadawał sobie pytanie, czy Steven Gerrard zdoła się podnieść po rozczarowującym wyeliminowaniu Anglii z Euro 2008, powinien pomyśleć dwa razy. Szósty gol kapitana w siedmiu meczach pomógł Liverpoolowi w odniesieniu zasłużonego zwycięstwa 3-0 w Newcastle w sobotnie popołudnie.

Jego piorunujące uderzenie było lepsze od wszystkiego, co widzieliśmy w przeciągu kilku ostatnich lat.

Jeśli dodać do tego dwie asysty przy bramkach Dirka Kuyta i Ryana Babela w drugiej połowie to wiadome jest, że Gerrard i kilku jego kolegów z drużyny zapomnieli już o nagłym wstrząsie ze środka tygodnia.

Wynik mógł być większy. Liverpool dominował w aspekcie posiadania piłki od początku do końca. Prawie jakby grali na własnym stadionie, a tak wyprowadzane kontrataki przywykliśmy oglądać na Anfield w spotkaniach z Birmingham czy Portsmouth.

Pierwsza poważna szansa na bramkę pojawiła się osiem minut po starcie, kiedy Fernando Torres został sfaulowany w pobliżu pola karnego. Sytuacja była bardzo podobna do tej w meczu z Arsenalem kilka tygodni temu, ale tym razem strzał Gerrarda nie stanowił większego zagrożenia dla bramki Shaya Givena.

Minutę później Torres przedarł się w swoim stylu przez obronę gospodarzy, ale w ostatniej chwili jego zamiary udaremnił Habib Beye.

Gerrard ostrzegł przed tym, co miało nastąpić wkrótce, kiedy w 20. minucie oddał silny strzał z 30. metrów prosto w ręce Givena. Zainspirowany tym Carragher postanowił spróbować szczęścia również strzelając z dystansu. Rezultat był łatwy do przewidzenia.

I wtedy worek z bramkami został rozwiązany. Widzieliśmy w tym sezonie wyjątkowe bramki strzelane przez zawodników w czerwonych koszulkach i wiele z nich było dziełem kapitana, ale strzał z rzutu wolnego w 27. minucie w wykonaniu Gerrarda przewyższa wszystkie poprzednie. Piłka została lekko poruszona przez Lucasa, który zaliczył swój pierwszy występ od początku od czasu, kiedy przyszedł latem do klubu. I trzask! Given niepotrzebnie próbował ratować sytuację.

Można było przypuszczać, że stracona bramka rozbudzi zawodników Newcastle. Ale nie. Coraz bardziej nerwowe Sroki musiały czekać aż do 37. minuty, by stworzyć zagrożenie pod bramką Pepe Reiny. Alan Smith uderzył z woleja, ale piłka przeleciał tuż obok słupka.

Torres powinien podwyższyć na 2-0, kiedy Given wyszedł za pole karne, ale stając naprzeciwko pustej bramki, Hiszpan trafił w słupek.

Powtórki potwierdziły, że bramkarz gospodarzy powinien dostać czerwoną kartkę za dotknięcie piłki ręką poza polem karnym, jednak na drugą połowę wyszło 22. zawodników.

Na nieszczęście dla większości kibiców zgromadzonych na St James's Park, 11. zawodników gospodarzy schowało twarze w dłonie niecałą minutę od rozpoczęcia drugiej części. Rzut rożny wykonywany przez Gerrarda nie był potencjalnym zagrożeniem, ale piłkę jeszcze musnął Sami Hyypia, a futbolówka szczęśliwie odbiła się od nóg Dirka Kuyta i Holender mógł świętować zdobycie trzeciej bramki w lidze w tej kampanii.

W 60. minucie niewiele pomylił się Torres, który wykorzystał fatalny błąd obrony, a chwile później Hiszpan zmarnował kolejną dogodną sytuację do strzelenia bramki. Tym razem piłka zatrzymała się na stopie Givena.

W 58. minucie Rafa Benitez zmienił Harry'ego Kewella na Ryana Babela i to Holender w znakomitym stylu wykorzystał podanie Gerrarda, zdobywając trzecią bramkę dla The Reds.

Wynik był taki, ile sytuacji zmarnował Torres. Trzy razy mógł zdobyć gola dla Liverpoolu, ale po prostu nie miał swojego dnia.

Kuyt mógł zdobyć swoją drugą bramkę w tym spotkaniu, po tym, jak na kwadrans przed końcem znakomicie drogę utorował mu John Arne Riise.

Benitez przetasował skład po raz kolejny, kiedy w 80. minucie na plac gry wszedł Peter Crouch. Z pewnością zawiedziony ta zmiana był Gerrard, który musiał opuścić boisko. Miał jednak na głowie ważniejsze rzeczy niż okazywanie swojego niezadowolenia.

To już trzynasty mecz, w którym Liverpool jest niepokonany czegoś takiego na Merseyside nie wiedziano od czasu sezonu 1990-91.

Sędzia: Alan Wiley
Frekwencja: 52 307