WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1110
Arsenal
ARS
Community Shield
11.08.2002 15:00
1:0
Liverpool
LIV

Bramki

Silva 69'

Składy

Arsenal

Seaman, Lauren, Keown, Campbell, Cole, Parlour, Vieira, Edu, Wiltord, Bergkamp, Henry
Taylor, Cygan, Upson, Luzhny, Aliadiere, Silva, Toure

Liverpool

Dudek, Xavier, Henchoz, Hyypia, Traore, Gerrard, Hamann, Riise, Diouf, Owen, Heskey
Kirkland, Carragher, Babbel, Cheyrou, Murphy, Smicer, Baros

Opis

Liverpool bez Tarczy Dobroczynności

Liverpool nie obronił Tarczy Dobroczynności w meczu, w którym spotkały się dwie najlepsze drużyny w Anglii. Arsenal to w tej chwili zespół grający najlepszą piłkę w Anglii i ponownie dał do zrozumienia, że reszta ma wiele do nadrobienia.

Chociaż kilka lat temu mówiono, że między dwoma zespołami jest wielka różnica, to jednak w meczu nie było jej na tyle widać. Pomimo tego Arsenal podsumował wszystkie braki, z jakimi the Reds będą się zmagać w tym sezonie.

Arsenal nawet bez Roberta Piresa i Freddiego Ljungberga miał odpowiednią siłę ataku, podczas gdy Liverpool miał z tym problemy.

El-Hadji Diouf zagrać doskonały mecz, chociaż by walczyć o tytuł nadal potrzebny jest brakujący element układanki lub, by lepiej to określić snajpera. W Arsenalu jest Thierry Henry, Dennis Bergkamp i Sylvian Wilthord, którzy doskonale ze sobą współpracują, podczas gdy trójce Michael Owen, Emile Heskey i Diouf tego brakuje.

Diouf był najlepszym akcentem tego meczu. Odważny, energiczny i nie bał się podjąć ryzyka. Gerard Houllier wystawił go od początku na prawej stronie, podczas gdy Steven Gerrard był ustawiony w środku i zdążył się zapisać w protokole już na początku.

Gerrard miał pojedynek z Vierią i fakt, że wygrał piłkę wydawał się nieistotny, gdyż Alan Wiley ukarał go żółtą kartką.

Arsenal jak na zwycięzcę mistrzostwa i pucharu przystało stwarzał większe zagrożenie. Jerzy Dudek trzy razy wspaniale powstrzymał strzały Kanonierów w pierwszej odsłonie. Dwa razy zatrzymał też Henry w następnej połowie.

Jak na ironię Arsenal strzelił gola, kiedy Liverpool grał jeden z najlepszych momentów w meczu. Po prawej stronie Liverpoolu Ashley Cole znalazł Bergkampa, a nowy zawodnik Gilberto Silva strzelił nad Dudkiem.

Niestety tym razem Owen nie uratował Liverpoolu. Nadal nie był w 100 procentach gotowy pomimo tego, że dwa razy należał się karny, kiedy przewracano go w polu karnym.

Było kilka dobrych akcji Liverpoolu, ale nie wiele. Seaman powstrzymał Heskeya, kiedy the Reds stwarzali zagrożenie ze stałych fragmentów.

Udany mecz miał także Djimi Traore. Okazał się znakomitym piłkarzem po wypożyczeniu do Lens. Cierpliwość okazał się dla niego w końcu warta.

Wniosek jest taki, że Arsenal jeszcze raz udowodnił, że ma silny zespół na każdej pozycji i wyprzedza resztę. Jednak tak jak w tym meczu, Liverpool nie będzie daleko z tyłu.

Sędzia: A.G.Wiley
Frekwencja: 67 337