Gole Chrisa Riggotta i Bolo Zendena pogrążyły Liverpool na Riverside Stadium.

Liverpool pokazał dużo starania i zaangażowania na Riverside, ale zamykając ich na ich własnej połowie, nie mogli przebić się przez rezolutną obronę Boro.

Podczas gdy można usprawiedliwiać Liverpool za pasywność w ataku, to te same powody nie mogą być wytłumaczeniem sprezentowania pierwszej bramki dla Middlesbrough.

The Reds mieli już z tego sezonu złe wspomnienia straconych bramek po błędach w kryciu, dlatego widok Chrisa Riggotta, niekrytego, strzelającego głową z bliskiej odległości, musiał wpędzić Rafę w depresje.

Ekipa Stevea McLarena mogła zacząć strzelanie już w 15 min, kiedy Ray Parlour przedarł się przez kilku zawodników, ale jego dośrodkowanie do niepokrytego Viduki zostało doskonale przechwycone przez Jamie Carraghera.

Dziewięć minut przed przerwą Liverpool wyszedł z kontrą i Luis Garcia zaczynał świętować wyrównanie wyniku, jednak ręka sędziego już była w górze, pokazując pozycje spaloną.

The Red smogi wyrównać tuż po przerwie, ale po strzale głową Kewella piłka odbiła się od poprzeczki i została wybita przez Schwarzera.

Kiedy wydawało się, że remis jest tylko kwestią czasu, Liverpool stracił drugą bramkę.

Alonso, zazwyczaj bezbłędny kiedy ma piłkę przy nodze, niespodziewanie dał szansę gospodarzom, którzy nie marnowali czasu i po chwili Zenden mógł cieszyć się ze strzelonej bramki.

Liverpool: Kirkland, Traore, Carragher, Hyypia, Josemi, Riise, Alonso, Hamann, Finnan, Garcia, Kewell.

Rezerwa - Biscan, Dudek, Gerrard MBE, Mellor, Sinama Pongolle

Sędzia: S Bennett