WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 910
Standard Liège
STA
Champions League
13.08.2008 21:00
0:0
Liverpool
LIV

Składy

Standard Liège

Aragon, Bonfim, Dalmat, Defour, Mbokani, de Camargo, Mikulic, Camozzato, Sarr, Fellaini, Witsel.
Rezerwowi - De Vriendt, Goreux, Toama, Benko, Ingrao.

Liverpool

Reina, Dossena, Carragher, Agger, Arbeloa, Benayoun, Alonso, Plessis, Kuyt, Torres, Keane.
Rezerwowi - Cavalieri, Hyypia, Insua, Pennant, El Zhar, Gerrard, Woronin.

Opis

Reina ratuje remis

Liverpool pozostaje w grze o Ligę Mistrzów, po tym jak Pepe Reina wybronił rzut karny w pierwszej połowie i utrzymał bezbramkowy remis w pierwszym meczu trzeciej rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów na Stade Maurice Dufrasne.

The Reds mieli problemy z narzuceniem własnego stylu gry mistrzowi Belgii przez całe zacięte spotkanie. Nasza drużyna podejdzie teraz do rewanżu na Anfield za dwa tygodnie wiedząc, że zwycięstwo jest niezbędne jeśli chce awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Przed meczem Liverpool został powitany przez tłumy drużyny gospodarzy. Kibice na stadionie Liege dawali z siebie wszystko, by naśladować 12. zawodnika z Anfield. Wspomagał ich baner 'Kop Rouches', który oznaczał po prostu kibiców the Reds z Belgii wywieszony wzdłuż trybun 'Chaudron de Sclessin'.

Takie powitanie obrazuje szacunek jakim Standard darzy drużynę angielską, jako że drużyna belgijska posiada bardzo podobne tradycje. Gospodarze nie dali się jednak zepchnąć do obrony i od samego początku utrudniali życie Liverpoolowi.

Właściwie to Standard miał więcej do powiedzenia, podczas gdy spodziewano się odwrotnych ról. Po siedmiu minutach Belgowie zagrozili naszej drużynie. Rzut wolny z lewej strony został skierowany w pole karne, a Marouane Fellaini znalazł się niepilnowany i strzelił głową w słupek, po czym Pepe Reina dokonywał cudów by oddalić zagrożenie od bramki.

To było ostrzeżenie, ale Liverpool chyba je zlekceważył i trzy minuty później Standard miał rzut karny. Wilfried Dalmat dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie zdaniem sędziego Andrea Dossena zagrał ręką co było prawdopodobnie zbyt pochopną decyzją. Na nic się zdały protesty naszego obrońcy, że sytuacja miała miejsce poza polem karnym, jak rzeczywiście było.

Kibice na stadionie odpowiedzieli wielką wrzawą, kiedy do piłki podszedł Dante Bonfirm Costa. Boczny obrońca Standardu nie wyglądał jednak na przekonanego, kiedy wykonał swoją jedenastkę. Reina po raz kolejny potwierdził swoją reputację w bronieniu rzutów karnych, kiedy rzucił się w swój prawy róg by zablokować łagodny strzał nogami.

Z czasem Liverpool przystosował się do meczu, ale nie mógł stworzyć żadnej dogodnej sytuacji w ataku, który prowadzili w tym spotkaniu głośno zapowiadani Fernando Torres i Robbie Keane. Jednocześnie był to debiut Irlandczyka w meczu o punkty, ale nowy napastnik rzadko sprawiał problemy obrońcom Standardu.

Najlepszą sytuacją Liverpoolu w pierwszej połowie był strzał Xabiego Alonso z rzutu wolnego z około 35 metrów. Uderzenie Hiszpana trafiło jednak w górną siatkę, ale mimo tego Benitez musiał z ulgą schodzić do szatni na przerwę mając bezbramkowy remis.

Liverpool potrzebował mocnego uderzenia, by uciszyć rozśpiewanych kibiców gospodarzy i stało się tak dzięki dużo lepszemu posiadaniu piłki w drugiej połowie. Z drugiej strony większe zagrożenie nadal stwarzał nadal Standard.

Reina dwa razy powstrzymał Dieu Mbokaniego, kiedy po długim podaniu zawodnik Standardu wychodził na czystą pozycję. Później Dirk Kuyt w ostatnim momencie powstrzymał Igora De Camargo, chociaż sędzia liniowy unieważnił całą akcję pokazują spalonego.

Tak naprawdę sytuacje stwarzała sobie tylko drużyna gospodarzy. Po godzinie gry doskonałą sytuację miał De Camargo, jednak nie potrafił on wykończyć dośrodkowania i strzelił tuż obok dalszego słupka.

Liverpool potrzebował inspiracji w swoich poczynaniach, dlatego na boisku pojawił się Steven Gerrard na 20 minut przed końcem meczu w miejsce Robbiego Keane'a.

Gerrard nie potrzebował wiele czasu, żeby wejść w rytm meczu i kilka minut później oddał podkręcony strzał z dystansu, który minął prawy słupek bramki drużyny belgijskiej.

Na koniec, nawet Gerrard który tyle razy był bohaterem Liverpoolu nie zdołał rozstrzygnąć spotkania na korzyść the Reds. Nasza drużyna wraca teraz do Anglii zdeterminowana by udowodnić swoją prawdziwą wartość na Anfield, gdzie oba zespoły spotkają się na rewanż w obecności prawdziwego 12. zawodnika.

Sędzia: Tom Ovrebo
Frekwencja: 25 000