WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1049
Birmingham City
BIR
Premiership
23.02.2003 17:05
2:1
Liverpool
LIV

Opis

Aspiracje Liverpoolu na ligę mistrzów zostały znów podważone przez porażkę 2-1 ze słabym Birminghamem.

Gerard Houllier przed rozpoczęciem meczu ostrzegał swoich zawodników, by grali tak, jak na początku sezonu, ale niestety jego zawodnicy nie wzięli sobie tego do serca i przegrali po raz 7 w Premiership w tym sezonie.

The Reds muszą teraz wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, by zakończyć sezon w pierwszej czwórce, ale nie udało im się to w Midlands.

Prawde mówiąc, the Reds zostało osłabione przez kontuzje i kary indywidualne, ale nie powinni mieć problemów z drużyną, która walczy o utrzymanie w lidze i fani Liverpoolu byli bardzo rozczarowani.

Drużyna Gerarda Houlliera bardzo się starała, ale zabrakło im zawodników, którzy stwarzaliby zagrożenie i wtedy Liverpool opuściłby St Andrews z 3 punktami.

Birmingham dobrze zagrało i walczyło o każdą piłkę, o którą mogli, ale tabela ligowa nie kłamie i Liverpool wie, że powinni wygrać ten mecz, jeśli chcą w przyszłym sezonie grać w czołówce Europy.

Pierwsza bramka wpadła w 33 minucie, kiedy Stephen Clemence trafiłdla Birmingham po raz pierwszy po dobrym strzale głową, kiedy zwiódł Jamiego Carraghera i uderzyłnad Dudkiem w długi róg bramki.

Liverpool chciał odpowiedzieć w świetnym stylu i spędził resztę pierwszej połowy na atakach.

Danny Murphy był blisko strzaljąc nad bramką, również Milan Baros próbował szczęścia strzałami z dystansu, którymi wprawiał w kłopoty bramkarza Birmingham.

Liverpool miał prawdopodnie większe posiadanie piłki w pierwszej połowie, ale Birmingham inspirowane przez Christophe’a Dugarry’ego wyglądało groźniej w ataku.

The Reds byli zdeterminowani w drugiej połowie i zostali zmotywowani przez sztab szkoleniowy i grali o poziom wyżej.

Strzał Dietmara Hamanna z rzutu wolngo został z łatwością obroniony przez Nico Vaesana. Bramkarz został wezwany do pracy ponownie po 60 minutach gry, kiedy głową strzelał Bruno Cheyrou.

Gerard Houllier dokonał pierwszej zmiany w 62 minucie, wpuszczając Michaela Owena za Jamiego Carraghera.

Salif Diao został przesunięty na prawą obronę i kilka minut później Birmingham zadał ogromny cios Liverpoolowi, kiedy Stan Lazaridis dośrodkował z tej flanki, a Clinton Morrison dobił gości kolejnym golem.

Liverpool dał sobie nadzieję 14 minut przed końcem meczu, kiedy Danny Murphy posłał piłkę do Owena i napastnik the Reds nie miał problemów, żeby umieścić ją w bramcę obok Vaesana.

Niestety było trochę za późno i the Reds musieli się podnieść i udowodnić sobie, że sezon jeszcze nie jest skończony w następnym tygodniu.

Stephane Henchoz nie wrócił jeszcze do pełni formy, więc Djimi Traore został przesunięty na środek obrony, a John Arne Riise na lewą.

Gerard Houllier, który nie mógłskorzystać ze Stevena Gerrarda i El Hadjiego Dioufa, dał odpocząć Michaelowi Owenowi, zastępując go Milanem Barosem.

Birmingham: Vaesan, Kenna, Cunningham, Upson, Clapham, Savage, Lazaridis, Clemence (Carter 79), Johnson, Dugarry (Horsfield 81), Morrisson (Devlin 87)

Liverpool: Dudek, Carragher (Owen 62), Hyypia, Traore, Riise, Murphy, Hamann, Diao, Cheyrou (Mellor 84), Heskey, Baros