Jürgen Klopp zdecydował się wystawić w podstawowym składzie Emre Cana z kolei pomiędzy słupkami stanął Alex Manninger.

Jako pierwsi do ataku ruszyli Włosi, a czujność Manningera strzałem po ziemi sprawdził Stephan El Shaarawy.

Chwilę później golkiper Liverpoolu mógłby wyciągać piłkę z siatki, po tym jak w obronie zaspał Clyne, lecz strzał Džeko okazał się niecelny.

Z kolei w 11. minucie Bośniak uderzył minimalnie obok bramki, a skutecznie przeszkadzał mu w oddaniu celnego strzału Dejan Lovren.

W trakcie pierwszego kwadransa gry liverpoolczycy również stworzyli sobie dogodną okazję. Znakomitą piłkę do niekrytego w polu karnym Sturridge'a zagrał Sadio Mané.

Anglik bardzo dobrze przyjął futbolówkę, lecz jego strzał został zatrzymany przez dobrze wychodzącego z bramki Beckera Alissona.

W 29. minucie doszło do przełamania, a na listę strzelców wpisał się Džeko.

Były zawodnik Manchesteru City po przyjęciu piłki obrócił się i niskim uderzeniem zza pola karnego pokonał Manningera.

Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania wyrównującą bramkę strzelił Sheyi Ojo.

Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Milnera do środka zgrał głową Lovren, a piłkę z bliskiej odległości w siatce umieścił młody skrzydłowy Liverpoolu.

Klopp zdecydował, że po przerwie na murawie zamelduje się 10 nowych zawodników. Jako jedyny swoje miejsce na boisku zachował Georginio Wijnaldum.

Bramkę dającą prowadzenie Liverpoolowi mógł strzelić Adam Lallana, jednakże naciskany przez jednego z obrońców nie trafił w światło bramki.

W 63. minucie gola strzeliła Roma. Po strzale głową Džeko, Mignolet wybił piłkę przed siebie, a tam niepilnowany Salah bez chwili zawahania umieścił ją w siatce.

10 minut przed końcem spotkania Belg popisał się dobrą interwencją po strzale Ricciego.

Swoją szansę miał również Danny Ings, lecz jego strzał głową został wybroniony.

Po dość wyrównanym pojedynku, w którym oba zespoły stworzyły sobie po kilka dobrych okazji strzeleckich liverpoolczycy odnieśli porażkę z Romą 1:2.