ZAPOWIEDŹ MECZU

Przyszedł czas na wyjazdowe spotkanie z Portsmouth. Początek meczu o 18:30.

Należy jak najszybciej zapomnieć o odpadnięciu z FA Cup po porażce z lokalnym rywalem. Jak powtarzają zawodnicy i trener - pora skupić się na ligowych rozgrywkach.

Przed tym meczem warto przypomnieć sobie ostatni ligowy występ przeciwko Chelsea i wygraną 2-0. Niech to będzie odpowiednią motywacją dla podopiecznych Beniteza.

Niepokojące jest jednak to, że na Fratton Park zabraknie Stevena Gerrarda, który pauzuje z powodu naderwania ścięgna uda w meczu z Evertonem. Po jego zejściu z boiska było widać, że piłkarze przez dłuższy czas nie mieli żadnego pomysłu na grę.

Nikt nie zarzuca im braku zaangażowania, mimo tego wiadomo, że Gerrard to jedyny lider zespołu, motor wielu akcji, a także autor goli. Pod jego nieobecność odpowiedzialność za przebieg gry będą musieli wziąć na siebie wszyscy zawodnicy.

U naszych rywali, obecnie 16. drużyny w tabeli, słychać odgłosy przygotowań do zaciętego boju. Czy podopiecznym Tony'ego Adamsa, byłego zawodnika Arsenalu, uda się pokonać drużynę o nieco wyższych aspiracjach? Drużynę, która w przeciwieństwie do nich walczy o tytuł Premier League, a nie o utrzymanie w lidze.

Kapitan Pompey, Sol Campbell liczy na dobry występ przed własną publicznością, wierzy w siłę zespołu i zapewnia o determinacji całej drużyny.

W ostatnim ligowym pojedynku ulegli Fulham 3-1 na terenie rywala. Portsmouth wygrywa mecze jedynie na swoim stadionie. Dlatego w oczach kibiców ich szanse na pokonanie Liverpoolu na Fratton Park wzrastają.

Czy ten fakt przestraszy the Reds??? Niemal pewne jest, że podopieczni Rafy Beniteza jadą na południe Anglii po trzy punkty. Kolejny remis na dobre przekreśliłby ich szanse na zdobycie upragnionego Mistrzostwa.