AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1105

WYWIAD Z MOLBYM


Jak dobry był gol Torresa przeciwko Blackburn? Jaki jest sekret gradu goli, jaki ostatnio mogliśmy oglądać w wykonaniu Liverpoolu? Jak ważny okazuje się powrót Yossiego do czołówki The Reds? Na te i wiele innych pytań odpowie wam, nie kto inny, jak Jan Molby w wywiadzie, jaki prezentujemy Państwu poniżej.

Jak sądzisz, co jest przyczyną bardzo ofensywnej postawy Liverpoolu owocującej wieloma golami w ostatnim czasie?

Sposób, w jaki ostatnio gramy, wygląda tak, jakby ktoś zdjął nam więzy, którymi byliśmy spętani. Jest więcej przestrzeni dla naszych defensywnych pomocników i dla wszystkich obrońców, by posuwać się do przodu. W rezultacie, gra staje się bardziej otwarta dla nas.

Fernando Torres ostatnio celebruje swoje trzecie miejsce w tabeli strzelców Barclays Premier League, co jest właściwie niesamowite, kiedy uświadomimy sobie, jak długi okres czasu pauzował z powodu kontuzji. Realnie rzecz biorąc, ile według ciebie mógłby mieć bramek na koncie, gdyby kontuzje omijały go szerokim łukiem?

Nie byłoby czymś nieprawdopodobnym, gdyby przyjąć założenie, że mógłby podwoić swój licznik w sezonie, gdyby był zdrowy. Jest oczywistym, że jeżeli cały twój sezon wolny jest od kontuzji, grasz więcej spotkań, ale i wpadasz w lepszy rytm meczowy.

Wygląda dużo ostrzej, groźniej w ostatnich tygodniach, poczynając od meczu z Realem Madryt na Anfield, który jest prawdopodobnie najlepszych występem, jak dotąd w tym sezonie. Wygląda jak rasowy klasowy napadzior i to jest bardzo imponujące.

Jest prawdopodobnie najlepszym napastnikiem w lidze. Tacy, jak Emmanuel Adebayor i Didier Drogba również przychodzą ci do głowy, jednak oni dąsają się jak dzieci od czasu do czasu, a Torres nie pojawia się, by prezentować taką pozę jak ci dwaj. To pracuś, który wykonuje na boisku swoją robotę. Myślę, że to właśnie stawia go na czele stawki.

Wiemy, jak dobry był w zeszłym sezonie i to fantastyczne - widzieć, jak kontynuuję te formę strzelecką w obecnej walce o tytuł. Pomimo, że jego sezon był często stopowany przez kontuzje, fakt, że ciągle jest zdolny zdobywać gole jest nie do przecenienia.

Nie ma wątpliwości w mojej głowie, że każdego sezonu jego dorobek powinien oscylować między 25-30 goli.

Dlaczego to coś zawsze dotyczy Liverpoolu? Mam na myśli te niesamowite spotkania ze zdumiewającymi wynikami i powrotami.

Wszystko tkwi w duchu tego klubu. To jest właśnie to, czego się tu oczekuje i fani nie chcą tutaj oglądać czegokolwiek, w co piłkarze nie włożyliby 100% samych siebie.

W zeszłym tygodniu, światowa prasa była pod wielkim wrażeniem występu The Reds, ale to było coś, czego mogliśmy się spodziewać. Chcemy drużyny walczącej do końca, do czasu kiedy w wystawianym dramacie nie będzie już żadnej możliwości. To jest to specyficzne DNA klubu.

Liverpool strzelił wiele bramek w doliczonym czasie gry w tym sezonie. Jako były piłkarz, jak myślisz, jaka jest tego przyczyna? Czy to jakiś atrybut mentalności?

To psychologiczny aspekt, nigdy, ale to nigdy się nie poddawać i zawsze do przodu.

Ludzie narzekają często, że wygrywanie spotkań w ostatnich kilku minutach to przysłowiowy łut szczęścia, ale tak nie jest. To jest to, co się buduję od samego początku i kiedy naciskasz przeciwników odpowiednio mocno, czasami mogą pęknąć w końcu.

Nawet, kiedy sam grałem, Liverpool wygrywał wiele spotkań dopiero pod koniec regulaminowego czasu gry. najbardziej znaczącym golem z mojego punktu widzenia, jest ten rzut karny z ostatniej minuty meczu w Watford w ramach FA Cup w 1986roku, kiedy mój strzał doprowadził do dogrywki. Rushie doprowadził do zwycięstwa i byliśmy już w windzie wiozącej nas do upragnionego nieba - trofeum.

Nigdy nie możesz pozwolić sobie na myśl, że jesteś poza grą. Musisz iść naprzód i wierzyć, że ewentualny gol nadejdzie.

Jak dobry według Ciebie był pierwszy gol Fernando Torresa przeciwko Blackburn ostatnio?

To była sensacyjna bramka. Pierwsza rzecz warta zanotowania, to, że jest bardzo, ale to bardzo trudno kontrolować piłkę na twojej piersi, kiedy jesteś w powietrzu. Następnie, dla niego, uderzenie w ziemię, prawie obrót i uderzenie do tyłu w poprzek w górny róg okienka,po tym jak piłka odbiła się raz, było również czymś niesamowitym. Technicznie rzecz biorąc, nie możesz wyjaśnić jak trudne jest to do wykonania. Możesz policzyć na palcach jednej ręki graczy z całego świata, którzy potrafiliby w taki sposób wyegzekwować bramkę. Definitywnie, to będzie jeden z goli tego sezonu i jestem pewien, iż gdyby była to bramka zdobyta w jednym z ważniejszych spotkań, weszłaby na stałe do historii Anfield.

Yossi Benayoun wywarł realny wpływ w ostatnich tygodniach. Jak ważny jest jego powrót do składu?

Zawsze byłem jego fanem i czuję, że jest bardzo ważną częścią drużyny. W zeszłym roku, kiedy graliśmy nim nieco oszczędniej, uważałem, że potrzebujemy wystawiać go częściej.

Jego sposób poruszania się jest dobry, jest zdolny do postawienia kropki nad "i" i jego gra na jeden kontakt jest fantastyczna

Jest podbudowany zadowalającą ilością goli, jakie ostatnio strzela i jest to bardzo imponujące. Oprócz Torresa jest prawdopodobnie naszym najlepszych zawodnikiem w ostatnich 6 tygodniach.

Przed Liverpoolem 5 spotkań do końca, jak oceniasz wyścig po tytuł?

To duże pytanie do Liverpoolu teraz, ale mówiłem o duchu tego klubu, musimy po prostu posuwać się naprzód. To ciągle możliwe.

United nie grają ostatnio dobrze. Nie wygrywają spotkań tak łatwo, jak robili to na początku sezonu. Spójrz na ich ostatni mecz przeciwko The Reds, Fulham i półfinał FA Cup z Evertonem, który jak wiemy przegrali dopiero w karnych, ale nadal jest to porażka.

Arsenal, Manchester City i Spurs będą grali na Old Trafford i nie wiesz, co się wydarzy. Każde z tych spotkań będzie trudne i może być jeszcze nie jeden zwrot w wyścigu po tytuł.

Lucas zaliczył bardzo imponujący występ w dojrzałej roli, jaką musiał pełnić w ostatnim meczu przeciwko Chelsea. Jak uważasz, która pozycja jest dla niego najodpowiedniejsza?

Trudno osądzać bo nie uważam, iż oglądaliśmy go wystarczająco dużo w tej roli. To trudne dla niego grać na tej pozycji z Benayounem, Kuytem i Gerrardem dookoła.

Zagrał całkiem dobrze z Chelsea, ale myślę, że jego poziom ciągle rośnie. Sądzę, że podania są najmocniejszą częścią jego gry i czuję, że zawsze będzie defensywnym pomocnikiem.

Jan, zawsze mnie interesowało, jak doszło do twojej przeprowadzki do Liverpoolu i jak się z tym teraz czujesz?

Liverpool zaprosił mnie na próbę po tym jak sprzedano Graeme Sounessa. Powiedzieli, że chcą mi się przyjrzeć przez 10 dni.

W tym czasie, miałem dołączyć do Sheffield Wednesday, ale powiedziałem im o ofercie, jaką zaproponował mi Liverpool. Byli bardzo wyrozumiali i powiedzieli, bym ją przyjął. Zaznaczyli nawet, że gdybym ostatecznie nie podpisał kontraktu, oni nadal będą na mnie czekać.

Jednak po 10 dniach, Joe Fagan zdecydował, iż zobaczył już wystarczająco, by zaoferować mi 3 letni kontrakt.

Szansa, by dołączyć tutaj, do najlepszego klubu na świecie, była bez najmniejszych wątpliwości czymś absolutnie fantastycznym i nie mogłem odmówić.

Kto był najlepszym graczem, przeciwko któremu miałeś okazję zagrać?

W Anglii był to prawdopodobnie Bryan Robson - był bardzo dobrym graczem. Pamiętam prawdziwą bitwę z nim na Anfield w 1992roku, kiedy powstrzymaliśmy Manchester United przed wygraniem ligi, rozbijając ich 2-0.

Jeśli chodzi o resztę świata, zdecydowanie Michel Platini. On był bardzo mądrym graczem i byłem jego wielkim fanem. Kochałem sposób, w jaki grał.

Jak się czujesz, będąc odznaczonym nagrodą "Honorary Scouser" przez burmistrza Liverpoolu w tym miesiącu?

To był prawdziwy zaszczyt. Kiedy historię poruszyła jedna z lokalnych gazet, myślałem, że to był jakiś żart. Ale kiedy potwierdziło się, że otrzymałem jedną z nagród i widziałeś w jednej linii ludzi, takich jak węgierscy doktorzy czy konsultanci z Włoch - ludzi , którzy musieli przystosować się do życia w Liverpoolu jako w ich drugim domu - czułem się bardzo uprzywilejowany. Fakt, że byłem w pierwszej grupie nagrodzonych czyni mnie niesłychanie dumnym z tego powodu.

Gdybyś mógł sprowadzić dwóch piłkarzy z całego świata do Liverpoolu, kto by to był i dlaczego?

Zacząłbym od Lionela Messiego z Barcelony. Jest po prostu niesamowity. I jest graczem najbardziej zbliżonym umiejętnościami do Diego Maradony, jakiego widziałem. Sposób, jakim gra, jego świadomość, kontakt z piłką i możliwości strzelania goli są fantastyczne.

Następnym byłby jego kolega z drużyny - ktoś, kogo fanem zawsze będę - Samuel Eto'o. Myślę, że jest genialnym graczem, który jest na fali właśnie teraz, strzelając gole dla zabawy.

Jesteś w stanie wyobrazić sobie Eto'o i Torresa razem w ataku? Byli by koszmarem wszystkich obrońców.

Czy nie sądzisz, że usytuowanie półfinału FA Cup na stadionie Wembley w przypadku, kiedy dwie mierzące się ze sobą drużyny - Manchester United i Everton są z północy, jest niesprawiedliwe wobec kibiców?

W mojej opinii fakt podróży tych dwóch drużyn z północnego zachodu był dyskutowany z nimi. Jedną sprawą jest kwestia podróży i pieniędzy, inną natomiast to, że uważam, iż Wembley powinno być zarezerwowane wyłącznie na finały.

Szczytem jest to, że podczas, gdy stadion jest fantastyczny, murawa to jakiś żart.

To kompletna strata czasu i im szybciej oni to sobie uświadomią, tym lepiej.

Twój typ na zwycięzcę Ligi Mistrzów to...?

Barcelona wydaje się być silna i jeżeli zagrają na maksimum możliwości w półfinale i w potencjalnym finale, myślę, że wygrają.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Szoboszlai o swoim pierwszym sezonie na Anfield  (4)
07.05.2024 19:13, GiveraTH, thisisanfield.com
Nabór do redakcji serwisu  (1)
07.05.2024 17:38, AirCanada, własne
Mellor pod wrażeniem Elliotta  (0)
07.05.2024 16:05, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Gdzie Núñez traci, tam Gakpo korzysta  (7)
07.05.2024 15:12, Bartolino, The Athletic
Gakpo o potencjalnym przyjściu Arne Slota  (0)
07.05.2024 14:20, ManiacomLFC, Liverpool Echo
Elliott: Pracowałem nad tym na treningach  (0)
07.05.2024 13:34, Ad9am_, liverpoolfc.com
Kulisy meczu z Tottenhamem - wideo  (0)
07.05.2024 12:41, AirCanada, liverpoolfc.com