AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1143

Thommo oddaje hołd Shanks'owi


Kolejnym, który opowie o wpływie wielkiego trenera na swoją karierę w ramach Tygodnia Shankly’ego jest były piłkarz Liverpoolu, Phil Thompson. Prezentujemy, jak legenda The Kop wspomina trenera, nazywanego Mr. Liverpool.

To był Mr. Liverpool. Był dla mnie wszystkim.

Miałem zaledwie pięć lat, kiedy przyszedł do Liverpoolu w 1959 roku, ale kiedy wszystko na dobre się zaczęło czyli w latach sześćdziesiątych, Liverpool Football Club był już całym moim życiem. Wtedy żyło się zespołem i żyło się Shanklym. Wszystko skupiało się wokół tych postaci. Słowa Billa sprawiały, że czułeś się wyjątkowo, byłeś dumny, że należysz do kibiców tego właśnie klubu.

Każdego dnia rodzice, bracia i siostry pytali:

- Co powiedział Shanks? Widziałeś go?

Musieli chyba myśleć, że trener zamyka się w wieży z kości słoniowej i nikt nie ma szansy zamienić z nim chociaż słowa.

Shankly nie był taki. Zawsze interesował się co u ciebie, jak postępy w treningach- nawet, gdy chodziło o jednego z najmłodszych zawodników. Na pewno słyszeliście historie o tym, jak nie przyjmował do wiadomości, że ktoś jest kontuzjowany, ale moje najlepsze wspomnienie związane z Shanks’em pochodzi z czasu, kiedy byłem poza grą z powodu urazu.

Miałem 16 lat, po ukończeniu 17 roku życia miałem nadzieję na podpisanie profesjonalnego kontraktu. Miałem akurat kontuzję ścięgna, a Shankly przyszedł do mnie któregoś dnia, chyba pod koniec listopada i po pytaniu o stan zdrowia powiedział, że wie o moich zbliżających się urodzinach (21 stycznia).

Powiedział, że podpisze ze mną kontrakt seniorski kiedy skończę siedemnaście lat. Samo wspomnienie tych urodzin jest fantastyczne i to obrazuje, jakim człowiekiem był Mr. Liverpool. Ten wspaniały człowiek naprawdę ze mną rozmawiał, to było niesamowite.

W życiu niesamowicie ważne jest odpowiednie miejsce i odpowiedni czas, a Shankly został nam zesłany. Wierzymy w to, jako mieszkańcy Merseyside, że jesteśmy wyjątkowymi ludźmi, a on był tu, aby wyciągnąć nas z dołka i zmienić w potęgę.

To było coś niesamowitego na samym początku. Byłem ostatnim młodzikiem, który wszedł do drużyny, bo już wcześniej Shankly pokazał Callaghana, Lawlera i Smitha. Dla mnie gra pod wodzą takiego trenera w 1974 roku, kiedy nie miałem nawet 20 lat, była spełnieniem marzeń.

Codzienne treningi i obecność w składzie była wspaniała, ale najlepsza była pewność, że uwierzył we mnie sam Shankly. Słyszałem, jak starsi piłkarze mówili ‘ten Szkot to, ten Szkot tamto’, ale nie przywiązywałem wagi do takich wypowiedzi, bo byli oni po prostu źli, że Bill nie daje im szans na grę, albo ich czymś zdenerwował. Stałem obok nich i myślałem ‘Hej! Mówicie o Billu Shankly’m! Nie można mówić o nim takich rzeczy’.

Byłem w wieku, w którym jest się podatnym na wpływy innych osób i Shankly był dla mnie wszystkim. Był Mr. Liverpool, ale nie można było mówić tego na głos. Przynajmniej wtedy tak myślałem. Nigdy nie miałem okazji, żeby zmienić swoje podejście, bo jak wiemy Shanks przeszedł na emeryturę w 1974.

Nawet moje dzieci wiedzą, kim był i jaki był. To wspaniałe, że jego pomnik stoi na Kop End, ale każdy potrzebuje douczenia w kontekście tego, jak radził sobie przy naprawdę niewielkich środkach i każdy, kto wspiera Liverpool nie powinien nigdy, przenigdy o tym zapomnieć. Ta wiedza nie ma prawa umrzeć w pamięci kibiców.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Stu: Gakpo potrzebuje pewności siebie  (0)
06.05.2024 10:06, Loku64, thisisanfield.com
Keane: Jako zawodnik chciałbym grać dla Kloppa  (1)
06.05.2024 09:44, Ad9am_, Liverpool Echo
Postecoglou: Nie sądzę, że zagraliśmy źle  (1)
06.05.2024 09:31, RosolakLFC, Liverpool Echo
Fantastyczny comeback ekipy rezerw  (1)
05.05.2024 21:13, AirCanada, liverpoolfc.com
Elliott: Uwielbiam strzelać gole na Anfield  (4)
05.05.2024 21:06, AirCanada, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
05.05.2024 19:56, Zalewsky, SofaScore