LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1195

Historia „Ann of Anfield”


Nie pasowała do stereotypu fanatyka, ale zasłużyła na to miano. W ciągu 40 lat opuściła tylko 20 meczów, za to była na wszystkich siedmiu finałach Ligi Mistrzów, w których grał Liverpool. Założyła stowarzyszenie kibiców, a w drodze na Anfield nie powstrzymał jej nawet poważny wypadek samochodowy – poznajcie „Ann of Anfield”.

Ann North byłaby zapewne zwykłą kobietą, gdyby nie fakt, że ok. 1970 roku wybrała się na mecz Liverpoolu. Wcześniej chodziła na stadion miejscowego Grimsby Town, ale to właśnie na Anfield poczuła się tak wyjątkowo, że pozostała wierna czerwonym barwom do końca życia.

- Mama zawsze kochała futbol. W dzieciństwie zabierała nas na Grimsby Town, niezależnie od pogody na polu. Wtedy, jakieś 40 lat temu, mój brat Rick zabrał ją na mecz Liverpoolu i już nigdy nie wróciła na stadion Grimsby – chyba że rywalem byli The Reds. W końcu stała się znana jako „Ann of Anfield”. Według niej w Liverpoolu nigdy nie było złego człowieka – wspomina w rozmowie z „Grimsby Telegraph” Denise, jedna z trójki jej dzieci.

Od tego czasu życie Ann obfitowało w ciekawe historie z Liverpoolem zawsze na pierwszym miejscu – w latach 80. nie miała karnetu jak inni, bo była na tyle zżyta z zawodnikami, że za dostarczanie świeżych ryb jednemu z nich miała zagwarantowany wstęp. Ale znajomości nie miały na celu zdobywania korzyści jak brak karnetu, Ann była skłonna do bardzo wielu wyrzeczeń.

Na każdy mecz „u siebie” dojeżdżała z mężem prawie 240 kilometrów nieprzerwanie przez prawie 40 lat – nie opuszczała też wyjazdów. W drodze na jeden z meczów para miała wypadek – wpadli w poślizg na oblodzonej drodze. Rick złamał nogę w kolanie, Ann przebiła sobie płuco. Ich córka dowiedziała się o wypadku i była pewna, że nie żyją. Oni w tym czasie byli na Anfield. Wielka fanka opuściła tylko 20 spotkań, za to była na wszystkich siedmiu finałach Pucharu Europy, a potem Ligi Mistrzów.

Liverpool dla niej był nie tylko drużyną, poświęcała mu każdą chwilę życia. W rodzinnym Grimsby założyła stowarzyszenie kibiców LFC, a gdy organizowali wyjazdy grupowe, często sama prowadziła minibus. Była też z mężem i wnuczką w 1989 na Hillsborough, kiedy ginęli tam ludzie. Tragedia tak nią wstrząsnęła, że oddała całą, olbrzymią kolekcję pamiątek związanych z Liverpoolem na cele charytatywne. Jej koszulkę kupił na aukcji słynny trener Kenny Dalglish, po czym wręczył ją Ann, bo wiedział, jak wiele dla niej znaczyła.

Kiedy niedawno zdiagnozowano u niej raka, zrobiła wspólnie z córką listę rzeczy, które chce przeżyć przed śmiercią. Była wycieczka do Paryża pierwszą klasą, był dzień spędzony w centrum treningowym Liverpoolu z gwiazdą lat 70., Brianem Hallem. Odwiedziła też Anfield, spotkała się z trenerem Benitezem i zawodnikami Liverpoolu. Tydzień przed śmiercią niespodziewanie zadzwonił przyjaciel sprzed lat. Ten sam piłkarz, któremu przywoziła ryby – Phil Neal.

Choroba ostatecznie wygrała dwa tygodnie temu. Pogrzeb odbędzie się w piątek w Grimsby.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Quansah po meczu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:48, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Media po spotkaniu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:13, Fsobczynski, thisisanfield.com
Redknapp: Czas Salaha w klubie dobiega końca  (5)
28.04.2024 10:40, Ad9am_, Sky Sports
Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (45)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo
Moyes po remisie na London Stadium  (0)
27.04.2024 18:03, Wiktoria18, whufc.com
Reakcja Kloppa po remisie z West Hamem  (7)
27.04.2024 17:36, Bartolino, liverpoolfc.com
Gakpo: Nie takiego wyniku oczekiwaliśmy  (3)
27.04.2024 16:33, Loku64, Liverpoolfc.com
Statystyki  (1)
27.04.2024 16:19, Zalewsky, SofaScore