Wywiad z kibicem Boltonu

Kibic Boltonu Wanderers, Dave Houghton, rozmawiał z oficjalną stroną Liverpoolu przed dzisiejszym meczem na Anfield. Jest to wywiad z tradycyjnego cyklu, który dostarcza widoku z obozu rywala.

Jak ważny jest to mecz dla fanów Boltonu?

Jest bardzo ważny. Desperacko chcemy trzech punktów i musimy zacząć zdobywać je jak najszybciej, chcąc awansować w górę tabeli.

Jak z waszą pewnością?

Mówiąc szczerze, średnio! Nie gramy dobrze, chociaż gramy bardziej ofensywną piłkę niż pod wodzą poprzedniego trenera, Gary'ego Megsona.

Kiedy rozmawialiśmy z tobą na początku sezonu mówiłeś, że 'top four' pozostanie bez zmian co do poprzedniego roku. Co teraz sądzisz?

Wciąż myślę, że będzie taka sama jak przez kilka ostatnich sezonów. Liverpool skończy w pierwszej czwórce przed Tottenhamem - nie widzę Kogutów przed wami.

Jak Coyle zdecyduje się ustawić zespół na Anfield?

Nie będzie się bronił. Może zagrać pięcioma pomocnikami, ale będziemy bardziej ofensywni niż pod sterami Megsona. Zespół będzie próbował częściej rozgrywać piłkę. Myślę, że Davies i Klasnic będą naszymi groźnymi napastnikami.

Jesteś zadowolony z wybrania Coyle'a?

Absolutnie. Myślę, że sprowadzi nowych zawodników. Pozyskał już dwóch młodszych graczy - Vladimira Weissa i Jacka Wiltshire'a w ramach wypożyczenia i myślę, że doda jeszcze kilku młodych, zdolnych piłkarzy.

Wasze słabości?

Nasza lewa strona bywa wadliwa i Liverpool może sprawić nam problemy atakami z niej.

Kto dowodzi grą Boltonu?

Lee Chung-Yong. Jeśli on gra dobrze, cały zespół to robi i ma imponujący sezon.

Wynik?

1-1