Wywiad z wczorajszym bohaterem

Na początku tego miesiąca do Akademii Liverpoolu dołączył islandzki napastnik – Kristjan Gauti Emilsson. 16-latek przyszedł z klubu FH i wczoraj, w swoim debiucie zdobył zwycięską bramkę przeciwko Man United.

W swoim pierwszym wywiadzie w Anglii mówi, dlaczego odrzucił oferty najlepszych europejskich klubów, aby trafić do Kirkby i o tym, jak bardzo pragnie zagrać w przyszłości obok Steviego G.

Kristjan, witamy w Liverpool Football Club. Jakie to uczucie dołączyć do klubowej Akademii?

Czuję się niesamowicie tutaj. To wielki zaszczyt dla mnie – móc powiedzieć, że gram dla Liverpool FC.

Jak doszło do tego transferu?

Po pierwsze, zostałem poproszony, abym przybył tutaj na czas próbny. Byłem wtedy bardzo podekscytowany, jak i zdenerwowany. Musiałem się dobrze zaprezentować, ponieważ poprosili mnie o podpisanie kontraktu, a ja oczywiście bardzo się z tego cieszę.

Jesteś fanem Liverpoolu, więc przypuszczam, że była to łatwa decyzja...

Tak, oczywiście. Jestem fanem Liverpoolu od szóstego roku życia, więc to nie było trudne. To naprawdę popularny klub w Islandii. Wszystkie mecze the Reds są pokazywane w telewizji.

Jesteś 16-latkiem. Rodzina i przyjaciele pomogli Ci w przejściu do Anglii?

Moja rodzina powiedziała, że to okazja, której nie mogę odrzucić. Byłem bardzo zadowolony z ich podejścia i cieszę się z bycia tutaj.

Mówisz bardzo dobrze po angielsku, ale co ze scouserskim akcentem?

To naprawdę jest różnica. Jest trudniej, jednak z czasem poradzę sobie z tym. Rodolfo oraz inni trenerzy są bardzo pomocni.

Wiemy, że jesteś fanem Liverpoolu, jednak czy byłeś już na jakimś meczu na Anfield?

Anfield jest niesamowite. Byłem na meczu z Fiorentiną i Tottenhamem. Mecz ze Spurs był najlepszym, jaki oglądałem na Anfield. Byłem także na meczu z Fulham, kiedy miałem 10 lat. Nie byłem jednak jeszcze na the Kop. Mam nadzieję, że uda mi się to w najbliższej przyszłości.

Z jakim graczem Liverpoolu chciałbyś się spotkać albo zagrać obok niego?

Ze Stevenem Gerrardem. Kiedy byłem mały, zawsze byłem pod wrażeniem gry Michaela Owena.

Przybyłeś z FH. Jak tam było?

Przeszedłem przez szczeble FH i mam świetne wspomnienia z pobytu tam. Zagrałem w paru meczach pierwszej drużyny. Ciężko było odejść, ale wiedziałem, że muszę notować postępy, a Liverpool jest spełnieniem marzeń.

Byłeś również w kadrze U-17, U-18 i U-19 swojego kraju...

Tak. Wielkim zaszczytem dla mnie jest gra dla reprezentacji.

Nie jesteś jedyną wschodzącą, islandzką gwiazdą w tym klubie. Jest tu także Victor Palsson. Znasz Victora?

Tak, znam go naprawdę dobrze. Jest on naprawdę pomocny. Oprowadził mnie po mieście, byliśmy w kinie i w innych ciekawych miejscach. Dobrze jest mieć kogoś, kto poszedł podobną drogą, co ja. On może pomagać mi. Rozmawiał ze mną, zanim trafiłem tu.

On grał ze Stevenem Gerrardem w meczu przedsezonowym. Rozmawiałeś z nim o tym?

Słyszałem o tym i byłem naprawdę zdumiony. Mam nadzieję, że pewnego dnia i ja z nim zagram.

I na koniec, powiedz fanom, którzy Cię nie znają, jakim jesteś graczem...

Mogę grać, jako napastnik lub też tuż za napastnikiem. Jestem całkiem kreatywnym graczem i lubię strzelać bramki. Chcę notować postępy i czuję, że Liverpool jest najlepszym miejscem do tego.