LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 920

Okiem Scousera - część X


Zapraszamy Państwa do lektury kolejnej części Naszej cotygodniowej kolumny. Dziś skupimy uwagę na tym, co w tym sezonie jest dla Liverpoolu najważniejsze oraz przeanalizujemy dotychczasową aktywność transferową Roya Hodgsona.

Dobre priorytety

Rafael Benitez rok w rok wmawiał nam na starcie sezonu, że gramy o wszystko. I faktycznie tak było, chociaż ani przez moment nie mieliśmy odpowiednio szerokiej kadry do tego, co w rezultacie kończyło się porażką w najważniejszych rozgrywkach- Premier League. Liga Mistrzów to przecież w najważniejszej fazie pucharowej to maksymalnie 7 meczów. Często w tym okresie byliśmy już pozbawieni szans na upragniony tytuł i całe siły przerzucaliśmy na grunt europejski. Teraz razem z początkiem ery Hodgsona mamy widocznie zmianę podejścia i … bardzo dobrze!

Uwielbiam u Roya jego otwartość i szczerość. Jasno potrafi powiedzieć, że jesteśmy kadrowo słabsi od najlepszych oraz to, że wciąż brakuje nam zawodników. Mieliśmy w teorii napięty kalendarz na samym początku: dwóch pretendentów do zajęcia miejsca w TOP4 oraz najsilniejszy możliwy rywal w eliminacjach LE. Całe szczęście, że nie musieliśmy grać na gorącym tureckim terenie w czwartek.

To był dobry test dla Roya, który zdał w pełni. Skrtel, Gerrard, Johnson, Kuyt nie zagrali wcale. Agger i Mascherano też, chociaż akurat to było wymuszone. Torres dostał 45 minut, które były mu bardzo potrzebne. Bohater meczu z Arsenalem- Ngog zagrał tylko kilka minut. Jednoznacznie postawiliśmy poniedziałkowy mecz z City na pierwszym miejscu, co bardzo dobrze rokuje na przyszłość. Nie stać nas na wystawienie dwóch bardzo dobrych jedenastek, więc mocno cieszy, że nareszcie skupiamy najmocniejsze zestawienie na najważniejszych dla kibiców rozgrywkach.

Mecz z Trabzonsporem powinien był skończyć się dużo lepszym wynikiem. Byliśmy lepszą drużyną, mieliśmy dobre momenty i fajnie było zobaczyć kilku piłkarzy, którzy niewiele ostatnio grali. Zadebiutował nowy ulubieniec Roya, 30-letni Christian Poulsen, który zastąpi nie Mascherano a niespodziewanie Aquilaniego. Włoch, chociaż przez kontuzje wiele nie pograł w poprzednim roku, był wielką nadzieją na ten sezon. Jakby potrafił ustabilizować formę byłby na pewno mocnym punktem zespołu.

Wracając do tematu czwartkowego spotkania nasz drugi garnitur spisał się pozytywnie. Pierwszy mecz po Mundialu rozegrał Babel, który świetnie wykończył podanie Cole’a, ale jednocześnie pokazał, że nie radzi sobie dobrze jako jedyny, wysunięty napastnik. Nie potrafi jak Ngog dobrze się zastawić i grać tyłem do bramki, nie ma genialnego poruszania się Torresa. Nie potrafi grać sam w ataku, ale bardzo ciekawe byłoby jego zestawienie razem z Fernando. Może Roy w niektórych meczach będzie grał dwoma napastnikami?

Możemy teraz dzięki odważnej grze trenera w komfortowej sytuacji jechać do Manchesteru. Kluczowi zawodnicy będą gotowi na cały mecz, powróci Mascherano po kontuzji i zdaje się, że jedynie Joe Cole będzie zmuszony do siedzenia na trybunach. Możemy być pewni, że City nie będzie miało nad nami przewagi ze względu na czwartkowe mecze. Dodatkowo widać wiarę Roya w chłopaków. W słabszych europejskich rozgrywkach możemy osiągnąć sukces grając nawet bez kluczowych piłkarzy. Jak awansujemy do fazy grupowej i trafimy na zespoły na poziomie np. Lecha Poznać to spokojnie będzie można dawać wolne np. Torresowi, Gerrardowi czy Cole’owi.

Rywal jest na pewno nieobliczalny. Mimo dobrej kadry znowu zmienili pół składu i zrobili to efektownie. David Silva- genialny piłkarz, który mimo drobnej postury nie boi się twardej walki i ma ogromną wręcz kreatywność w swojej grze. Balotelli to najlepszy talent z Włoch, ale bardzo nieposłuszny. Yaya Toure to jeden z nielicznych, których można równać z Mascherano. Milner to zdecydowanie najlepiej rozwijający się Anglik ostatniego sezonu. Boateng i Kolarov to dużo więcej niż porządni obrońcy. Jak widać zakupy imponujące, ale nie można zmieszać nawet najlepszych graczy i od razu oczekiwać cudów. Potrzeba czasu i wielkiego fachowca. Maradona pokazał jak wielkie znaczenie ma trener. Mam sporo wątpliwości czy Mancini jest kimś takim dla City jakim był Mourinho dla Chelsea.

Kombinacje Roya

Nasza aktywność transferowa tego lata nieco przygasła, chociaż szykuje się gorący finisz. Namówienie Joe do gry na Anfield to na pewno najważniejsze wydarzenie dotychczasowego okienka, ale poza tym przeprowadziliśmy sporo transferów w obie strony. Czy możemy być zadowoleni? Czy wiele musimy jeszcze poprawić w naszej kadrze? Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć.

Zatrudniając Cole'a i Jovanovica za darmo dało nam prawdopodobnie dwóch zawodników podstawowej 11 za wartość jedynie ich kontraktów. Fantastyczne posunięcia! Do tego perspektywiczni Shelvey i Wilson, którzy w odróżnieniu od wielu naszych młodzików z rezerw mają już doświadczenie z seniorską piłką. Kolejne dwa pozytywne ruchy, chociaż efektów należy się spodziewać za kilka lat. Do tego pozostanie Gerrarda, Torresa, Kuyta i może nawet Mascherano daje powody do radości.

Z drugiej strony pozbyliśmy się klasowego Benayouna za grosze. Oddaliśmy też Rierę, który jest dobrym piłkarzem i na pewno posiadał wyszkolenie techniczne na wysokim poziomie, a tego nam nieco brakuje. Kolejnym do odstrzału okazał się Nemeth, z którym kibice wiązali duże nadzieje, a młody Insua zamiast kontynuować rozwój pod okiem nowego trenera jest wypychany z klubu. Jednak najbardziej rozczarowujące było zamienienie Aquilaniego Poulsenem. Duńczyk nie jest złym piłkarzem, ale Włoch ma z pewnością więcej do zaoferowania, zwłaszcza w ofensywie. Ponadto potwierdzona oferta dla Hyypii nie była rozsądna. Legendarny Fin świetnie radzi sobie w Bundeslidze, ale już nie jest w stanie grać dla Liverpoolu tak świetnie jak wcześniej. Już wystarczy, że mamy Kyrgiakosa, który imponuje, chociaż każdy rywal prześciga go na dystansie kilku metrów.

Ciężko więc ocenić jednoznacznie działania Liverpoolu. Zrobiliśmy też transfer wymuszony przez nowe przepisy dotyczące liczby piłkarzy ze statusem homegrown. Brad Jones zajmie wygrzane przez Cavalieriego miejsce na ławce, bo Reina jest nietykalny. Ciągle kupujemy też bardzo młodych chłopaków takich jak Suso czy Silva, którzy już wzbudzają duże emocje u fanów. Nasza polityka ściągania zdolnych młodych graczy widocznie permanentnie się rozwija. Jednak to działanie nie daje nam natychmiastowych korzyści, których wciąż nam potrzeba.

Wciąż potrzebujemy wzmocnień. Niekoniecznie do podstawowego składu, który jest imponujący, ale dla uzupełnienia kadry. Nic tak nie ulepsza gry jak zdrowa konkurencja między piłkarzami. Tego nam zabrakło w koszmarnym, poprzednim sezonie. Trochę przez kontuzje, trochę przez kłótnię, trochę przez pecha, ale też po prostu przez brak graczy. Kulminacyjnym punktem tego był brak dostępnych nominalnych bocznych obrońców pod koniec rozgrywek. Jaką mamy na to reakcję? Żadną póki co, gdyż mamy wciąż te samo zestawienie. Brakowało też napastnika, który odciążyłby Torresa i tutaj znowu brakuje działań. Albo mamy wielką wiarę w nowy australijski sztab medyczny albo mamy duże problemy ze ściągnięciem odpowiednich graczy.

Na pewno przed Purslowem bardzo intensywna końcówka okienka. Obawiam się czy przy jednoczesnym procesie sprzedaży klubu starczy mu czasu na wszystko. Wciąż trzeba kupić 2 czy 3 piłkarzy, sprzedać jeszcze więcej, a czasy transferów w 24h dawno minęły. Dziwi mnie, że do tej pory nie udało nam się sprzedać Itandje’a, Plessisa czy El Zhara, chociaż od samego początku było oczywiste, że są nam niepotrzebni. Czy dopiero teraz, w tak gorącym okresie, musimy ich się pozbywać? To nierozsądne. Co do kupowania nowych to podobno Roy jeździ i ogląda kandydatów do gry dla The Reds, ale jakoś dziwnie ciągnie go do Skandynawów. Całe szczęście, że prowadził w przeszłości Finów a nie Polaków, bo jeszcze byśmy mieli w składzie kilku naszych niezdarnych kopaczy.

Podsumowując działania Roya do tej pory można określić je mianem nieobliczalne. W swojej przeszłości tylko prowadząc Inter był w tak dużym klubie i można mieć pewne obawy czy rozumie jakie standardy są oczekiwane przy Anfield Road. Ostatnio w Fulham na pewno miał listę wielu nazwisk piłkarzy, których chciałby ściągnąć. Jednak tych, którzy byli poza jego zasięgiem raczej nie obserwował. Teraz możliwości transferowe ma większe. Może nie budżet, ale jak przychodzi oferta z Liverpoolu to dużo chętniej zawodnicy się zgadzają. Roy musi odświeżyć sobie listę transferową i usunąć z niej graczy, którzy nadawaliby się do Fulham a niekoniecznie do Liverpoolu.

Pozostałe dni okienka można liczyć na palcach. Można wiele osiągnąć lub przespać ten okres i potem żałować. Dużo będzie również zależeć od postępów w sprzedaży klubu. Jeśli jest na etapie końcowym to może czekamy na nowych właścicieli, którzy mogliby ulepszyć skład klasowymi graczami, którymi podlizaliby się kibicom. Może być też tak, że przeczekamy do zimy, kiedy przeprowadzimy ofensywę transferową, ale to byłoby mocno ryzykowne. W każdym razie za dwa tygodnie będziemy mogli odpowiedzieć na wiele zadanych wcześniej pytań. Trzeba mieć wiarę w Roya, który stoi teraz przed ciężkim testem. Jeśli uda mu się odpowiednio skompletować skład do końca sierpnia to będzie jego pierwsze zwycięstwo.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Luis Díaz graczem meczu z Młotami  (0)
29.04.2024 01:20, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
29.04.2024 00:28, Piotrek, liverpoolfc.com
Shearer: Mo może czuć się pokrzywdzony  (6)
28.04.2024 19:22, B9K, Liverpool Echo
Quansah po meczu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:48, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Media po spotkaniu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:13, Fsobczynski, thisisanfield.com
Redknapp: Czas Salaha w klubie dobiega końca  (9)
28.04.2024 10:40, Ad9am_, Sky Sports
Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (46)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo