Zapowiedź meczu
W niedzielę 29 sierpnia Liverpool w meczu 3. kolejki Barclay's Premier League na Anfield Road o godzinie 16 czasu polskiego podejmie beniaminka ligi, West Bromwich Albion.
Gospodarze po utraconym w ostatnich minutach zwycięstwie w pierwszej kolejce z Arsenalem i blamażu na City of Manchester Stadium z Manchesterem City będą chcieli przerwać złą passę czterech meczów bez wygranej w lidze, natomiast goście jak sami przyznają mimo skazywania na pożarcie będą starali się uzyskać dobry rezultat w starciu z faworyzowanym rywalem.
Podopieczni Roberto Di Matteo, byłego reprezentanta Włoch i zawodnika m.in. Chelsea Londyn czy Lazio Rzym w ostatniej kolejce dość niespodziewanie wygrali z Sunderlandem po golu w końcówce spotkania strzelonego przez ich nowy nabytek, Petera Odemwingie. Nigeryjczyk, który posiada również obywatelstwa Rosji i Uzbekistanu (dzięki matce i miejscu urodzenia) to 47-krotny reprezentant swojego kraju (strzelił dlań 9 bramek), mający za sobą grę na tegorocznym Mundialu czy Pucharze Narodów Afryki. To również srebrny medalista olimpijski z Pekinu, gdzie był jedynym zawodnikiem ponad dozwolony wiek (powyżej 23. roku życia) w kadrze. On właśnie ma zastąpić sprzedanego do Fulham Londyn byłego kapitana zespołu, Johnatana Greeninga.
W WBA podczas obecnego okienka transferowego doszło do niemałego przetasowania talii kart – 8 zawodników przyszło, 6 odeszło. Klub zasilili wspomniany wyżej Odemwingie a także: Gabriel Tamaş (Auxerre, kwota transferu nieujawniona), Steven Reid (Blackburn, wolny transfer), Pablo Ibáñez (Atletico Madrid, wolny transfer), Boaz Myhill (Hull City, kwota transferu nie ujawniona), Nicky Shorey (Aston Villa, kwota nieujawniona), Somen Tchoyi (Red Bull Salzburg, kwota niujawniona) i Marc-Antoine Fortune, który powrócił z rocznego wypożyczenia do Celticu Glasgow. Z The Hawthorns pożegnali się: Jonathan Greening (Fulham, kwota nieujawniona), Robert Koren (zwolniony), Joss Labadie (Tranmere Rovers, za darmo), Andwele Slory (zwolniony), Filipe Teixeira (zwolniony) i Luke Daniels (Bristol Rovers, wypożyczenie).
Z nowych zawodników warto wspomnieć o Pablo Ibáñezie. Piłkarz ten rozegrał 156 meczów podczas 6 lat gry dla Atletico, był także podstawowym piłkarzem Hiszpanii podczas Mistrzostw Świata w 2006 roku, gdzie partnerował w obronie Charlesowi Puyolowi. Jednakże wraz z nastaniem ery Quique Sáncheza Floresa w stołecznym klubie przyszły dla niego gorsze czasy – w minionym sezonie tylko 7 razy pojawił się na boisku, co zmusiło go do szukania sobie nowego pracodawcy. Teraz będzie odpowiadał za to, by Scott Carson musiał jak najrzadziej zaglądać do siatki. Były reprezentant Anglii ma za sobą pobyt w Liverpoolu, do którego przychodził z Leeds United jako nadzieja angielskiej piłki. Niespełnioną, warto dodać. Scotty może się pochwalić tym, że zagrał w barwach LFC dziewięć razy, w tym w wygranym przez Liverpool w 2005 roku ćwierćfinale z Juventusem Turyn w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Mimo wszystko małe są szanse, by Ibáñez pojawił się na boisku w pierwszym składzie kiedy wszyscy w kadrze są dostępni, gdyż na środku defensywy ma silną konkurencję ze strony Jonasa Olssona i Gonzalo Jary. Pierwszy z dwójki stoperów to kapitan zespołu i filar ich defensywy, drugi to uczestnik mundialu, gdzie był jedną z ważniejszych postaci Chile, które pokazało się z niezłej strony w południowoafrykańskim turnieju. W ofensywie zapewne stwarzać zagrożenie będą m.in. Słowak Marek Čech, 43-krotny reprezentant Słowacji, również uczestnik Mistrzostw Świata w RPA; nie wystąpi w niedzielnym spotkaniu ze względu na złamaną kość śródstopia w meczu Pucharu Ligi z Leyton Orient, czeski napastnik Roman Bednář czy utalentowany technicznie lewy skrzydłowy, posiadający doskonałą lewą nogę Irlandczyk z Północy Chris Brunt. Nie zapominajmy także o ściągniętych Stevenie Reidzie czy Nickym Shoreyu, piłkarzach ogranych na szczeblu Premiership. I na koniec tej wyliczanki jeden z najbardziej utalentowanych młodych szkockich piłkarzy – Graham Dorrans. Wychowanek Livingstone poprzedni sezon może śmiało zaliczyć do jednych z najlepszych w życiu – był podstawowym zawodnikiem WBA, strzelając ponad 15 bramek we wszystkich rozgrywkach wydatnie przyczynił się do awansu The Baggies do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jego forma została doceniona - został wybrany do najlepszej jedenastki sezonu w Championship. Ponadto londyński West Ham United w tego lata oferował za niego najpierw 4 miliony funtów, potem 5, lecz oferta została odrzucona przez włodarzy klubu z West Midlands.
Kilka słów o zawodnikach, którzy nie wystąpią bądź są niepewni występu w niedzielę. W obozie gości są to: Ishmael Miller (naciągnięta pachwina), Joe Mattock (skręcona kostka), Jerome Thomas (również skręcona kostka, lecz jest szansa że wykuruje się na mecz z Liverpoolem), Abdoulaye Méïté (problemy z pachwiną) i wspomniany już wcześniej Marek Čech. U nas na pewno nie pojawi się Danny Wilson, który cierpi z powodu naderwanych ścięgien podkolanowych. Dwójka Daniel Agger i Steven Gerrard mimo wcześniejszych problemów powinna być gotowa na ligową potyczkę, jednak Maxi Rodriguez nie wyleczył jeszcze problemów żołądkowych. Do składu po przerwie na odpoczynek wróci Serb Milan Jovanović.
Z obu zespołów jedynie Joe Cole z Liverpoolu zawieszony jest za czerwoną kartkę. Zawieszenie to obowiązywać będzie do meczu z Manchesterem United 19 września.
Z ciekawostek i jubileuszów:
Fernando Torres stanie przed szansą zdobycia swojej 50. bramki na Anfield Road.
Zwycięstwo odniesione w niedzielę będzie 2000. Liverpoolu w historii ligi i 350. w Premier League.
The Reds mają świetny bilans spotkań z West Bromwich Albion - nie przegrali z nimi od 1982 roku, a także nie dali się nigdy pokonać na Anfield. W lidze The Throstles również muszą uznać wyższość ekipy z Merseyside – 0 porażek i 0 goli straconych mówi samo za siebie.
Czy The Baggies przełamią liverpoolską klątwę, jaka nad nimi ciąży? Czy Roy Hodgson zazna smaku pierwszego zwycięstwa na Anfield odniesionego w Premier League? O tym przekonamy się już jutro. Trzymajmy kciuki za The Reds.
Komentarze (0)