Wywiad ze Spearingiem

Oficjalna strona Liverpoolu poprosiła w zeszłym tygodniu fanów o nadsyłanie propozycji pytań dla młodego zawodnika The Reds, Jay'a Spearinga. Pomocnik Liverpoolu opowiada o swojej karierze, o tym kogo lubi w X-Factorze (program wyszukujący talenty muzyczne - przyp. tłum.) oraz czy kiedykolwiek wybiera siebie podczas grania w gry piłkarskie.

Na początek: kto jest najlepszym zawodnikiem, przeciwko któremu zdarzyło ci się grać?

Z pewnością jest to mecz z Realem Madryt w sezonie 2008/09. Mieli Raula, Sneijdera, Diarrę. To był ekscytujący dzień dla mnie. Piłkarze bez przerwy wszędzie latali, był spory gwar. W przerwie trener powiedział mi, że wejdę na ostatnie 20 minut. Byłem podekscytowany i od razu po wejściu chciałem dotknąć piłkę. Dużo pewności dodali mi fani na The Kop, którzy śpiewali moje nazwisko. Myślę, że w pewnym momencie po prostu się zatrzymałem i zamiast grać - słuchałem.

Jaki jest twój ulubiony gol zdobyty przez Liverpool?

Chyba gol Gerrarda głową w finale Ligi Mistrzów. Dał kopa drużynie, przez co ten mecz to jeden z najlepszych meczy w historii. Działo się to w roku, w którym robiłem moje GCSE (General Certificate of Secondary Education, odpowiednik polskiego egzaminu gimnazjalnego - przyp. tłum.) więc nie mogłem pojechać na mecz. Oglądałem mecz w lokalnym klubie krykieta, w którym kiedyś grałem.

Udało ci się zdać GCSE?

Na szczęście tak. Wcale nie jestem tak mocny jak wiele osób myśli!

Czy kiedykolwiek czytasz strony fanów aby dowiedzieć się co mówią o tobie?

Kiedy byłem młodszy z reguły byłem na bieżąco. Fani mają swoje opinie i tak będzie zawsze. Niektórzy mogą mnie lubić, inni znów nie. Ostatnio postanowiłem nie czytać tych rzeczy i skupić się na tym co sądzi trener i sztab szkoleniowy. Dopiero potem staram się pokazać fanom moje zdolności i mam nadzieję, że zyskam ich wsparcie.

Jakie inne sporty uprawiasz?

Wielu piłkarzy gra w golfa. Ja gram trochę w bilarda, ale ciężko powiedzieć, że jestem bardzo dobry.

Kto jest najlepszy i najgorszy w golfa?

Z pewnością Daniel Agger. Myślę, że trafia do dołka poniżej pięciu uderzeń. Jonjo Shelvey też jest niezły. Wygrał jeden mały turniej, który sobie zorganizowaliśmy. Również Pepe i Dirk są w czołówce. Kto jest najgorszy? Chyba Soto Kyrgiakos. W Szwajcarii wyrył pełno dziur w trawie, raczej rzadko trafiał w piłkę.

Czy w sobotnie wieczory w swoim domu oglądasz X-Factora?

W zasadzie tak. Moim faworytem jest Rebecca. Myślę, że jest inna niż reszta osób. Również Matt nie jest zły. Nie jestem typem osoby głosującej, ale gdyby Rebecca miała swój koncert to z pewnością bym się na niego udał.

Czy kiedykolwiek wybierasz siebie grając na konsoli?

Każdy mówiąc "nie" przy tym pytaniu kłamie. Staram się wybierać samego siebie i ulepszać swoje statystyki, ponieważ z reguły nie są one najlepsze. Najczęściej gram bardziej ofensywnie niż powinienem.

Jaka jest twoja ulubiona strona internetowa?

Zaglądam na stronę klubu gdy tylko wrócę do domu by być na bieżąco. Do tego często odwiedzam stronę Sky Sports by wiedzieć co dzieje się w piłce nożnej.

Co byś robił, gdybyś nie grał w piłkę?

Pewnie został bym nauczycielem WF. Wolę być w kontakcie ze sportem. Zawsze pociągał mnie też zawód strażaka. Nie wiem czemu.

Masz jakieś przedmeczowe rytuały czy przyzwyczajenia?

Staram się nie wiązać swoich butów aż do ostatniej chwili. Robiłem tak w FA Youth Cup, w każdej rundzie. Wydaje mi się, że działało całkiem dobrze.

Jaki wpływ na twoją karierę ma Steven Gerrard?

Jest jednym z najlepszych pomocników na świecie i nie ma słów, którymi mogę mu podziękować za to co zrobił dla mnie przez te lata. Wziął mnie pod swoje skrzydła odkąd tylko zjawiłem się w Akademii. Dużo ze mną rozmawia na treningach. W meczu z Napoli powiedział mi: "Napędzaj resztę zawodników i wygrajcie mecz".

Steven Gerrard czy Kenny Dalglish?

Kenny Dalglish to jeden z najlepszych piłkarzy Liverpoolu w historii, ale biorąc pod uwagę obecną formę gry postawię na Steviego.

Wymień najlepszą drużynę Liverpoolu składającą się z 5 graczy.

Pepe, Alan Hansen, Stevie, Dalglish i Torres.

Gdybyś mógł grać razem z jednym z piłkarzy, obecnych lub byłych, kto by to był?

Zawsze wzorowałem się na Zinedine Zidanie. Zawsze znakomicie poruszał się z piłką.

Jak często ludzie rozpoznają cię poza boiskiem?

Od zeszłego roku chyba dosyć często. To bardzo dobre uczucie i mam nadzieję, że tak pozostanie. Ludzie z reguły chcą się tylko przywitać, powiedzieć "cześć". Mam nadzieję, że będę "musiał" się z nimi witać coraz częściej w najbliższych latach.

Czy spotykasz się z krytyką ze strony fanów Evertonu?

Czasem jakiś fan Evertonu krzyczy coś na Liverpool, ale staram się ich ignorować.

Nosisz na koszulce 26, jednak jaki jest twój wymarzony numer?

Jako pomocnik 8, z powodu byłych zawodników, którzy go nosili. Zawsze "ciągnęło" mnie też do numeru 4, więc gdybym miał wybór to chyba postawił bym na czwórkę.