Fernando, zostajesz?

Nadszedł czas, aby Fernando Torres wciągnął swoją flagę na maszt Liverpool Football Club. Podobnie jak wszyscy jestem coraz bardziej zdenerwowany krążącymi po mieście plotkami na temat El Nino.

Wszyscy słyszeliśmy o tym, jak bardzo jest u nas nieszczęśliwy i chce przejść do innego klubu.

Chciałbym, aby Torres nareszcie wystąpił i powiedział, że wszystko to jest bzdurą i że jest w pełni przywiązany do Liverpoolu.

Dokładnie to zrobił Pepe Reina zaraz po pojawieniu się plotek o tym, że chce odejść. Szybko zdementował i zapewnił o szczęśliwym życiu na Merseyside.

Kibice oczekują od Torresa deklaracji, że naprawdę chce tu zostać. Co chwila ktoś zadaje pytania i mam zdecydowanie dość opowiadania o sytuacji Hiszpana. Jedyną osobą, która może udzielić wiarygodnej odpowiedzi jest Fernando Torres.

Oczywiście nie można odpowiadać na każdą plotkę, ale w tym momencie wypowiedź El Nino znacznie uspokoiłaby fanów. Cisza ze strony zawodnika tylko potęguje niepokoje.

Minęła już spora część sezonu i najwyższa pora, żebyśmy zobaczyli Fernando w najlepszym wydaniu. Cztery tysiące kibiców marznąć do szpiku kości w Newcastle pokazało pasję Liverpoolu. Możemy zaakceptować brak gry na najwyższym poziomie co tydzień, ale nie wybaczą braku zaangażowania.

Ostatnie występy Torresa nie są godne piłkarza, jakiego znamy. Krótko mówiąc, nie jest w dobrej formie. Chciałbym usłyszeć, jak swoją grę ocenia sam El Nino.

Fani traktowaliby go luźniej, gdyby wystąpił przed szereg przyznając się do słabszych występów i jednocześnie zapewnił o pełnym zaangażowaniu.

Myślę, że decyzja o nie wypuszczaniu go na boisku z Utrechtem była jednak trafna.

Można mówić o potrzebie gry, ale nie wydaje mi się, żeby dużo zyskał z gry obok młodzików i rezerwowych graczy.

Nie miałby odpowiedniego wsparcia, za to mogłoby się to skończyć zupełnie bezsensowną kontuzją.

Wyglądało to tak, jakby starsi gracze nawet przeszkadzali młodszym. Świetnie wyglądali Wilson i Kelly i to właściwie byłoby tyle.

Wybierając taki skład Roy przesłał jasną wiadomość. Udowodnijcie swoją wartość i pokażcie, dlaczego mielibyście zagrać w sobotę.

Chciał od zawodników ambicji, której nie pokazali i tym samym naraził się na krytykę.

Phil Thompson