Hodgson po meczu

Roy Hodgson wypowiedział się o swoim rozczarowaniu i frustracji po kolejnej porażce Liverpoolu 3-1 z Blackburn Rovers. Dwa gole Benjaniego oraz trafienie Olssona poprowadziło gospodarzy do prowadzenia 3-0 po godzinie gry na Ewood Park.

Steven Gerrard zmniejszył rozmiary porażki 10 minut przed końcem spotkania, lecz następnie nie trafił do siatki po rzucie karnym tuż przed końcem spotkania.

Zapytany o podsumowanie swoich uczuć po meczu przez dziennikarzy, Hodgson odpowiedział:

- Przygnębienie, gorzki żal i frustracja.

- Jestem bardzo rozczarowany ze względu na fanów, którzy podróżowali tak daleko i dali nam tak wspaniały doping tylko po to, by ujrzeć zespół tracący gole.

- Myślałem, że w drugiej połowie robiliśmy co w naszej mocy aby wydostać się z niemal beznadziejnej sytuacji i powrócić do gry, kto wie, co by się stało, jeśli karny Stevena trafiłby do siatki, ostatnie pięć minut mogłoby być bardziej ekscytujące.

- Niestety, jeśli chodzi o Liverpool, który przegrywa na wyjeździe z Blackburn nie ma nic, co mogłoby wnieść nieco optymizmu lub prawić, że sytuacja będzie wyglądała jaśniej, dla mnie to bardzo, bardzo zły dzień.

- Niewiele więcej mogę powiedzieć fanom niż to, że niezależnie od tego co czują tej nocy, mogę ich zapewnić, iż uczucie to jest tak samo złe i tak samo bolesne w szatni, gdyż dzisiejszy występ był wszystkim innym, tylko nie tym, co chcieliśmy zaprezentować.

- W futbolu zawsze robisz tak samo. Starasz się jak tylko możesz, upewniasz się, że próbujesz zmienić wynik, robisz wszystko, aby następny mecz był lepszy, przegnał złe wspomnienia, lecz tylko tyle zrobić możesz.

- Piłka nożna dostarcza tych dobrych i złych chwil, kiedy dzieje się to ostatnie, żadne słowa nic nie mogą zmienić.

- Może to zrobić następny mecz.