AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1601

Wspomnienia Coady'ego z Melwood


Przekomarzanie się ze Steviem, branie wskazówek od Soto i oglądanie zwycięstwa 3-0 nad Wolves obok Fabio Capello - to tylko niektóre z atrakcji, jakie przeżył Conor Coady przebywając z pierwszą drużyną.

Kapitan zespołu U18 brał udział w zajęciach w Melwood, gdzie został zaproszony razem z Suso przez Kenny'ego Dalglisha w celu zaznajomienia się z programem przygotowawczym klubu przez przyszłe gwiazdy.

Okazało się to bezcennym doświadczeniem dla 17-latka, który podzielił się z nami wrażeniami z zeszłego tygodnia.

Poniżej prezentujemy jego pamiętnik z czasu spędzonego za murami Melwood.

PONIEDZIAŁEK

Ten dzień zaczął się zupełnie normalnie. Przyjechałem do Akademii gotowy na trening i wtedy zostałem poinformowany, iż Kenny Dalglish przyszedł, aby nas zobaczyć.

Wszyscy zgromadziliśmy się na wykładzie Toma Saundersa, gdzie 'boss' wyjaśnił, że niektórzy z nas będą jeździć do Melwood w ciągu najbliższych kilku tygodni, aby trenować z pierwszym zespołem.

To stworzyło prawdziwy gwar wśród piłkarzy, a zrobiło się jeszcze lepiej, gdy trener wypowiedział nazwiska dwóch chłopaków, których zabiera ze sobą.

- Conor i Suso.

Oniemiałem. Nie mógłbyś zmazać uśmiechu z mojej twarzy, nawet gdybyś próbował.

Następnie, razem z Suso wsiedliśmy do samochodu Kenny'ego, a z nami również Frank (McParland).

Żaden z nas nie mógł w to uwierzyć. Wiele osób słyszało tą historię, kiedy zapytał mnie, jak dobrym Kenny jest kierowcą. Ja tylko odpowiedziałem żartem: - To jest Kenny Dalglish, prawda? On jest dobry we wszystkim!

Kiedy dotarliśmy do Melwood, Kenny zaprowadził nas do Steviego Gerrarda. To był dla mnie niesamowity moment, ponieważ Gerrard jest moim idolem. Uścisnął nam ręce i powiedział, że zabiera nas do szatni pierwszego zespołu.

Mieliśmy być tam do końca następnego tygodnia, więc posiadaliśmy własne szafki. To było wspaniałe uczucie.

Następnie była nasza pierwsza sesja treningowa.

Mieli zaplanowany intensywny trening dla chłopaków, którzy nie grali w derbach w niedzielę i mogę powiedzieć, że to było trudne! Jednak to było wspaniałe, że mogłem być zaangażowany we wszystko, jak również i w żarty.

Wykonaliśmy dużo pracy grając dwóch na dwóch, lub trzech na trzech, zanim zagraliśmy w 5-a-side.

Byłem w jednej drużynie z Paulem Koncheskym, Danim Pacheco, Joe Colem i Ryanem Babelem. Graliśmy przeciwko Gerrardowi, który był po prostu nie do zatrzymania.

Miałem widok z pierwszej ręki, aby zobaczyć jak dobry jest nasz kapitan. Pomogło mi to zrozumieć, jaki poziom należy prezentować, aby grać dla pierwszej drużyny Liverpoolu.

WTOREK

To był dzień wolny dla graczy z Melwood, więc zdecydowałem się wrócić do Akademii, aby zobaczyć chłopaków.

Grali w towarzyskim meczu U17 z Shrewsbury i wygrali 5-0. Dobrze było zobaczyć jednego z nowych graczy, Jasona Bantona, jak również niektórych z naszych młodszych piłkarzy, którzy nie dostawali tylu szans w tym sezonie na ile liczyli.

Nie byłem zaskoczony, widząc tutaj Kenny'ego. Dużą jego zasługą jest to, co wydarzyło się w Akademii na przestrzeni ostatniego roku, więc wspaniałe jest to, że wciąż tutaj przychodzi i sprawdza, co nowego się dzieje.

ŚRODA

Po poniedziałkowych wysiłkach, aż świerzbiło mnie, aby wrócić do treningów w Melwood.

Wykonaliśmy dużo pracy w posiadaniu piłki. Mieliśmy kolejną gierkę na koniec i zagrałem na środku obrony z Sotiriosem Kyrgiakosem.

Mówił do mnie przez cały mecz i udzielił mi kilku naprawdę dobrych rad. Pomógł mi się rozluźnić, nie denerwowałem się.

Dobrze było również zobaczyć na treningu Jamiego Carraghera. Wykonał dużo ćwiczeń kondycyjnych na początku treningu. Mam nadzieję, że szybko wróci do akcji, ponieważ świetnie organizuje grę obronną.

CZWARTEK

To był mój trzeci dzień w Melwood, jednak wciąż czułem się trochę jak oszust, przejeżdżając przez bramy i parkując w miejscach dla gości.

Ciężko mi wyjaśnić, co czuję, jednak jeśli dorastałeś kibicując temu klubowi, to będziesz wiedział o co mi chodzi.

Spędziłem dużo czasu z Suso. Oboje przeżywaliśmy to samo, więc uważam, że było to naturalne.

Nie umknęło to uwadze Sammy'emu Lee, który żartował, że dostaniemy od niego grzywnę, jeśli znów zobaczy nas szwędających się razem.

Musieliśmy się więc rozdzielić, jednak w szczególności nasi hiszpańscy zawodnicy byli bardzo mili dla Suso.

Zacząłem spotykać takich piłkarzy, jak Jonjo Shelvey, Jay Spearing oraz Danny Wilson, którzy są w podobnym wieku, jak ja. Nie chcę jednak przez to powiedzieć, że nie rozmawiałem również z innymi zawodnikami. Istnieje tutaj niesamowite koleżeństwo wśród wszsytkich graczy. Każdy się śmieje i żartuje.

PIĄTEK

To był mój ostatni dzień w Melwood i czułem mieszankę smutku oraz emocji, podczas gdy przyjechałem na trening.

Podobała mi się każda minuta, spędzona tutaj i nie chciałem wyjeżdżać, jednak nie mogłem się również doczekać, aby dołączyć do drużyny na podróż do Wolverhampton.

Mieliśmy tylko lekki trening rano. Sztab szkoleniowy omówił kilka taktyk z graczami, zanim wszyscy wybraliśmy się na południe, do Midlands.

Hotel, w którym się zatrzymaliśmy był po prostu niewiarygodny. Na zewnątrz czekali fani i po prostu fantastycznie było tam przebywać.

Dzieliłem pokój z Suso i kiedy poszliśmy spać, wciąż staraliśmy się to wszystko ogarnąć w naszych myślach. Nie mogliśmy się doczekać następnego dnia, aby doświadczyć meczu Premier League z perspektywy piłkarza.

SOBOTA

Mecz miał rozpocząć się dosyć wcześnie, o godzinie 13:45.

Mieliśmy śniadanie i cieszyliśmy się z przedmeczowego spaceru z innymi. Po powrocie, na zawodników pierwszego zespołu czekali kibice, proszący o autografy. Wszyscy nasi piłkarze byli dla nich bardzo mili.

Następnie ruszyliśmy na mecz. To było naprawdę ekscytujące przybyć na Molineux w środku tego wszystkiego i razem z Suso mieliśmy okazję zasmakować atmosfery w szatni przed pierwszym gwizdkiem spotkania.

Zostaliśmy zaprowadzeni do loży, gdzie oglądaliśmy pierwszą połowę w towarzystwie Fabio Capello!

Fernando Torres wysunął nas na prowadzenie po podaniu Raula Meirelesa. W przerwie spotkania zabrano nas na dół, na odprawę przed drugą połową. Następnie znów wróciliśmy do loży.

To był świetny mecz i wspaniała dyspozycja chłopaków. Gol Raula był nie z tego świata, a druga bramka Nando padła po znakomitej pracy zespołowej. Oczywiście zasłużyliśmy na zwycięstwo i fajnie, iż byliśmy świadkami pierwszego zwycięstwa Kenny'ego po przejęciu klubu.

Podczas podróży do domu panowała świetna atmosfera. Byłem wdzięczny Kenny'emu, ponieważ wyciągnął klub z kryzysu.

Z mojej perspektywy, to był doskonały sposób na spędzenie świetnego tygodnia.

Wiele się nauczyłem przez ostatnie siedem dni, jednak teraz muszę pracować dwa razy ciężej, aby spróbować wrócić tutaj w przyszłości.

Moim najbliższym celem jest pomoc drużynie U18 w kontynuowaniu passy zwycięstw. Najbliższa okazja już w sobotę, przeciwko Sheffield Wednesday.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Statystyki  (0)
05.05.2024 19:56, Zalewsky, SofaScore
Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (8)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (2)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports