LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 961

Meireles zadowolony ze swojej roli


Pomocnik Liverpoolu, 27-letni Raul Meireles, w swoim mieście - w Porto, był właścicielem i zarządcą sklepu z ubraniami, który nazywał się Metropolis. Jednak istnieje obawa, że miałby problem z namówieniem kolegów z Liverpoolu do zakupów w tym miejscu.

Gdy Meireles pozował do zdjęcia w Melwood, Pepe Reina zapytał: - Dla kogo ten wywiad? Sunday Times? I możesz mieć tę koszulkę?

Meireles miał na sobie obcisłą koszulkę francuskiego marynarza, w niebiesko-białe paski, z rękawkami do połówki ramion, które eksponowały przeplatające się tatuaże. Na jednym z nich możemy zobaczyć obraz żony Raula - Ivone. Mając do tego wyblakłe rurki, 27-latek nie wyglądałby całkowicie na wyjętego z rzeczywistości gdyby studiował sztukę na Uniwersytecie Johna Mooresa, ale w prostolinijnym Liverpoolu Football Club, tak.

- Lubię modę angielską, ale modę studentów z uniwersytetu - mówił Meireles. - Cieszy mnie taki styl. Jednak wchodzę do szatni i nikt nie ubiera się jak ja.

Meireles zamknął interes w Porto zanim za 11 mln funtów przeniósł się do Anglii z FC Porto, częściowo ze względu na trudne czasy dla ekonomów, a częściowo przez to, że odkrył, iż zbyt dużo czasu spędzał na wyborze towaru. Mimo tego nie przestał zupełnie interesować się otaczającą go modą.

- Lubię ubierać moją żonę - mówił. - Wybieram ubrania dla niej i dla mojej córki. Wiem, że to nadzwyczajne, ale Ivone to uwielbia.

Nadzwyczajne i nieprzewidywalne: zupełnie takie same jak ostatnie wyczyny Portugalczyka na murawie. Kiedy Meireles przybył do Liverpoolu miał reputację pomocnika biegającego od jednego krańca boiska, na drugie. Wzięło się to stąd, że wygrał 4 mistrzostwa ligi i zabłysnął na Mistrzostwach Świata inteligentną oraz energiczną grą. Później Kenny Dalglish wrócił na stanowisko menedżera Liverpoolu, przeanalizował swoją kadrę szukając indywidualisty mogącego grać za napastnikiem i zadecydował ustawić go bardziej z przodu, wiedząc, że umiejętności dobrego podania i ustawienia na odpowiedniej pozycji Meirelesa, są warte ryzyka.

W wyniku tego miał na koncie passę 5. goli zdobytych w 6. meczach bez porażki, wliczając w to zwycięskie trafienie na Stamford Bridge. Meireles był głównym strzelcem Liverpoolu w lidze, z największą liczbą oddanych strzałów ze wszystkich w drużynie, a ponadto zdobył większą liczbę bramek przez tych 6 spotkań niż był w stanie w całym ubiegłorocznym sezonie.

Jednak Meireles odmawia stwierdzeń, że bramki to jego główne zadanie. Portugalczyk docenia ciężką pracę partnerów i pomyślność z ustawieniem trzech środkowych obrońców, gdyż rywalom, którzy są przyzwyczajeni do klasycznych czterech defensorów, ciężko jest się z tym uporać.

- Nie mam obsesji strzelania bramek - powiedział Meireles. - To nie moje zadanie. Ludzie mówią "Zaraz, strzelasz gole, jesteś..." Nie, nie jestem Steviem Gerrardem. W porządku, Stevie jest pomocnikiem, ale zdobył wiele trafień, to jego cecha, nie moja. Nie jestem piłkarzem tego typu. Jednak z pewnością, kiedy stanę przed szansą postaram się wpisać na listę strzelców.

- Gram bardziej z przodu, jestem bliżej dobrych pozycji do oddania strzału i dlatego to się dzieje. Jednak dla mnie, jestem tym samym zawodnikiem. Sprawa jest taka, że strzeliłem kilka bramek, a bramki zmieniają twój image. Robię swoje tak samo jak wcześniej.

Współwłaściciel, John W Henry, wyraził ostatnio satysfakcję wynikającą z wysiłków Dalglisha, a Anfield często skanduje nazwisko bossa. - Pod wodzą Roya Hodgsona wyniki nie były najlepsze i czuliśmy, że kibice przestali wierzyć w zespół, ale od przybycia Kennego atmosfera jest niewiarygodna - mówił Meireles.

Póki co, Szkot wciąż jest zatrudniony do końca sezonu jako dozorca. Pojawiły się spekulacje o tym, że Liverpool kusi Andre Villas-Boasa z ligi portugalskiej, a Henry aktualnie zatrudnia jednego z byłych asystentów Jose Mourinho.

- Steve Clark jest fantastyczny - powiedział Meireles. - O sposobie organizowania treningów i sesji mogę wyrażać się tylko w dobrych słowach. Naprawdę lubię go jako człowieka. Widzę po nim wpływ Mourinho. Nie miałem okazji pracować z Jose, ale przez miesiąc pracowałem z Andre Villas-Boasem i mają ten sam styl. Jest większa różnorodność, pracujemy więcej z piłką i to cieszy. Każdy to wie: jesteśmy lepsi. Gdy dobrze trenujesz, grasz dobrze.

Entuzjazm Meirelesa w temacie Liverpoolu jako miasta jest podobnie wylewny. Żyje w centrum, cieszy się poznawaniem uroków ulic podczas spacerów i chociaż bramki odebrały mu anonimowość, którą miał w pierwszych miesiącach na Merseyside, zauważył grzeczność kibiców, którzy proszą o zdjęcia i podpisy. Raul polubił nawet dialekt swojej sześcioletniej córki, Lary.

- Mojej rodzinie miasto też się podoba - mówił Meireles. - Moja córka zaczęła mówić jak mały Scouser - z prawdziwym akcentem. Kocham Liverpool, to naprawdę wielki klub. Wiesz, zawsze marzyłem o grze w Premier League, ale nigdy nie śniłem o grze w Liverpoolu, Manchesterze United czy Chelsea. Nic z tych rzeczy, chciałem po prostu spróbować sił w Premier League. Jednak w Liverpoolu, to jeszcze lepsze. W każdym meczu, który rozgrywamy kibice są w porządku, to niewiarygodne. Naprawdę rozkoszuje się grą dla tego klubu.

Kiedy Meireles przybywał do klubu podczas niepokojącej końcówki rządów Toma Hicksa oraz George'a Giletta, ustalono nieformalne porozumienie o możliwości przedłużenia jego kontraktu, jeśli pierwszy sezon będzie miał udany. Piłkarz byłby zachwycony, jeśli nowy zarząd wykorzystałby to. - Jeśli miałbym okazję, podpisałbym nowy kontrakt już dziś. Na 10, 20 lat. Super, z pewnością zrobiłbym to.

Transfer Meirelesa miał jeden negatywny skutek. Zawodnik nie jest w stanie dodać do swojej kolekcji tatuaży, kolejnego dzieła z ręki jednego Portugalskiego artysty, tego samego, który tatuował 18-letnich partnerów - Raula i Ivone. - Naprawdę za tym tęsknie. Czuję się jakbym był głodny zrobienia tatuażu. Niektórzy ludzie mają słabości i uzależnienia. Moja żona przez tydzień była w Portugalii, zrobiła tatuaż i po powrocie do domu drażniła się ze mną, "podoba Ci się?". Mam potrzebę wykonania go.

Natomiast Liverpool potrzebuje Meirelesa.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (6)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (24)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com