AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1184

Kennedy o Carrollu


Chociaż zawodnicy ci mają zupełnie inne metki z ceną, legenda Anfield, Alan Kennedy ma wiele wspólnego z Andym Carrollem. Obaj, gdy zostali skuszeni perspektywą zdobywania trofeów w Liverpoolu zostawili za sobą ukochane Newcastle United. Pomimo tego, że oddalili się od swojego dziecięcego klubu, nadal odczuwają silne uczucia do swoich północno-wschodnich korzeni.

Podczas gdy Carroll przygotowuje się do występu przeciwko Srokom w niedzielę po raz pierwszy, odkąd w styczniu padł brytyjski rekord transferowy wynoszący 35 milionów funtów, Kennedy dobrze wie, co będzie działo się w głowie napastnika podczas tego spotkania.

56-letnia gwiazda oczekuje powrotu napastnika po kontuzji kolana i uważa, że Carroll będzie kipieć przeróżnymi emocjami.

- To zawsze jest specjalne wydarzenie, kiedy stajesz naprzeciwko swojemu byłem klubowi – powiedział. Nie możesz tak po prostu udawać, że jest tak samo, jak w przypadku innych gier.

- Przede wszystkim chcesz zaimponować i pokazać swoją wartość, uzasadnić opuszczenie klubu. Chcesz udowodnić, że jesteś lepszy. Jestem pewny, że tak samo będzie z Andym.

- Newcastle United stanowiło ogromną część jego życia. Nie przestajesz ot tak być jego fanem.

- Jestem pewny, że pojawi się na tym spotkaniu jego rodzina z północy. To będzie mieszanka nerwów i ekscytacji.

Relegacja Newcastle do drugiej dywizji w sezonie poprzedzającym przybycie Kennedy’ego na Anfield latem 1978 roku oznaczała, że następne spotkanie z Magpies, już w czerwonej koszulce, nastąpiło dopiero po ponad pięciu latach.

Do spotkania Carrolla z jego byłymi kolegami dojdzie znacznie szybciej. Po raz pierwszy od transferu, napastnik ponownie pojawił się na St James' Park w zeszłym tygodniu, na zremisowanym meczu z Manchesterem United, który Carroll oglądał w prywatnym boksie.

Kennedy podkreśla jednak, że jeżeli Carroll udowodni Kenny'emu Dalglishowi swoją gotowość, nie będzie żadnych sentymentów.

- Dla mnie to była inna sytuacja. Nie mierzyłem się bowiem z Newcastle od kilku lat, odkąd dołączyłem do Liverpoolu, jestem jednak pewny, że postawa Andy’ego będzie taka sama jak moja – dodał.

- Twoim jedynym zadaniem jest robić jak najlepiej to, co do ciebie należy i uzyskać dla Liverpoolu najlepszy rezultat jaki tylko się da. W takim spotkaniu możesz jednak za bardzo się starać, ponieważ jesteś zdesperowany, żeby wszystko dobrze poszło.

- Kiedy tak się dzieje, czasami popełniasz błędy. On musi się rozluźnić i pozwolić, żeby mówiły za niego jego głowa i nogi.

- Uważam, że Andy’emu pomoże to, że Newcastle nie grozi spadek. Jeżeli Andy dobrze zagra, a Liverpool wygra, nie będzie to mieć żadnych poważnych konsekwencji. Byłoby to znacznie trudniejsze dla niego, gdyby Sroki nadal o coś walczyły.

- On rozpaczliwie chce grać i wpisać się na listę strzelców. Kenny jednak, nie wykorzysta go, jeżeli na sto procent nie będzie gotowy.

- Po tym, jak zespół poradził sobie z Birmingham City, nie ma potrzeby, żeby go poganiać.

Kariera Kennedy’ego rozkwitła po przeprowadzce z Newcastle na Anfield wartej 330 tysięcy funtów. W czasie siedmiu lat i 359 występów zdobył tu dwa Puchary Europy, cztery puchary ligowe i cztery ligowe tytuły.

Były obrońca uważa, że Carroll tak samo pomoże the Reds wzbogacić ich salę trofeów.

- Dołączenie do Liverpoolu było dla mnie dość łatwą decyzją – powiedział. Newcastle za jednego zawodnika otrzymało jedną trzecią miliona i ostatecznie byli z tego zadowoleni. To był brytyjski rekord transferowy za obrońcę.

- To było dziwne, ale nie czułem jakiejś dodatkowej presji. Tak samo jest z Andym i pieniędzmi, jakie Liverpool za niego zapłacił. Nie można się nad tym zastanawiać.

- Po opuszczeniu klubu, często wracałem, żeby oglądać mecze Newcastle. Powrót do tego miejsca jest zawsze przyjemnością.

- Kiedy dorastałem, moją lokalną drużyną był Sunderland, od momentu jednak, jak mój brat zaczął grać w Newcastle, to oni stali się moim zespołem.

- Kiedy Terry McDermott wrócił do nich w 1982 roku, Jackie Milburn próbował przekonać mnie, żebym i ja wrócił, ja byłem jednak szczęśliwy w Liverpoolu. Nie długo po tym zdobyłem zwycięską bramkę w finale Pucharu Europy i nie myślałem o przeprowadzce.

- Odkąd Andy przeniósł się tutaj, robi na mnie naprawdę dobre wrażenie. Bardzo dobrze się tutaj sprawuje.

- Dwa gole, które zdobył przeciwko Manchesterowi City były fantastyczne, a zadowolenie na jego twarzy niezwykle miłe do oglądania.

- Znalazł się w kilku świetnych pozycjach. Jest równie dobry grając po ziemi, jak i w powietrzu.

- To widać, jak bardzo cieszy go piłka nożna. Wystawianie go razem z Luisem Suarezem będzie przysparzać obronie wiele problemów.

- Suarez to inteligentny piłkarz. Jego próby są niekonwencjonalne, a on jest całkiem inny, od tego, co uważamy za symbol gracza Liverpoolu – kogoś, kto trzyma się podstawowych zasad. To niezwykle ekscytujący gracz, zapierający swoją grą dech w piersiach.

Zawodnik, przezwany przez Kopites "Barneyem Rubblem" opuścił Liverpool w 1985, kiedy Kenny Dalglish sprzedał go do Sunderlandu.

Obecnie Kennedy jest stały gościem na Anfield i cieszy go wpływ, jaki Dalglish wywarł na klub w ciągu czterech miesięcy odkąd ponownie zajął miejsce trenera the Reds.

- Kenny wykonuje absolutnie wspaniałą pracę – dodał. Wraz ze sobą wniósł równowagę i porządne kierownictwo. Nasza pewność jest wysoka, nie będzie jednak łatwo w niedzielę przeciwko Newcastle.

- Alan Pardew to sprytny menadżer, a jego drużyna pokazała charakter, kiedy przegrywając 4-0 z Arsenalem, zdołała z nimi zremisować.

- Domowa forma Liverpoolu jest jednak znakomita, a oznaki na przyszłość są naprawdę obiecujące.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Kulisy meczu z Tottenhamem - wideo  (0)
07.05.2024 12:41, AirCanada, liverpoolfc.com
Skrót meczu U-21  (0)
07.05.2024 12:03, Piotrek, liverpoolfc.com
Stefan Bajcetic o powrocie do gry  (0)
06.05.2024 18:57, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Rodzinne miasto Slota wierzy w jego sukces  (0)
06.05.2024 18:36, B9K, Sky Sports
Elliott graczem meczu z Tottenhamem  (0)
06.05.2024 17:49, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
06.05.2024 13:45, Piotrek, liverpoolfc.com