AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1129

Gra w Anglii testem dla Coatesa


Będącego o krok od podpisania kontraktu z Liverpoolem Sebastiana Coatesa, po raz ostatni widziano na murawie stadionu w Buenos Aires, gdy świętował zwycięstwo w Copa America i odbierał nagrodę dla najlepszego piłkarza młodego pokolenia tego turnieju.

To imponujące osiągnięcia jak na piłkarza, który w październiku skończy 21 lat.

Coates posiada predyspozycje do założenia w przyszłości opaski kapitańskiej w drużynie narodowej, jednak biorąc pod uwagę będący w toku transfer, na froncie klubowym czeka go teraz zgoła inne wyzwanie, do którego spełnienia, konieczne może być wykorzystanie resztek sił.

Turniej ma swój własny rytm, czego dowodzi postawa Paragwaju, pokonanego przez Coatesa i jego urugwajskich kolegów. Dotarli do finału bez zwycięstwa w którymkolwiek z meczów.

Kiedy na 12 drużyn osiem przechodzi do fazy pucharowej, nacisk kładzie się na uniknięcie porażki. Gdyby opisać Copa America 2011 jednym słowem, brzmiałoby ono następująco: kontratak. Po części Urugwaj zawdzięcza swój sukces uprzedzeniu rywali i przewidywaniu ich zamiarów.

W każdym spotkaniu ubiegłorocznego Mundialu, Urugwaj przegrywał ze swoimi rywalami pod względem posiadania piłki, lecz oddawał więcej strzałów. Podczas Copa America cofnęli się jeszcze głębiej, wymieniając napastnika, Edisona Cavaniego, na kolejnego ciężko pracującego pomocnika.

W związku z zaistniałą sytuacją, dla młodego stopera była to idealna okazja do zabłyśnięcia w drużynie narodowej.

Coates mógł bronić w głębi boiska, mając przed sobą zajmujących się odbiorem piłki Diego Pereza i Egidio Arevalo. Wspaniały duet Diego Forlan - Luis Suarez wygrywał mecze po przeciwnej stronie boiska.

Coates jest teraz bliski ponownego spotkania się z Suarezem w jednej drużynie, lecz w zdecydowanie innych okolicznościach. Zadaniem Liverpoolu jest wygranie takiej liczby meczów ligowych, która pozwoli na powrót do wielkiej czwórki czy nawet podjęcie walki o tytuł mistrzowski.

Oznacza to, że jeśli Coates znajdzie się w składzie, będzie wymagana od niego gra bliżej połowy boiska. Ochrona z przodu byłaby znacznie mniejsza, a wszytko działoby się dużo szybciej, niż przywykł do tego podczas swojej krótkiej kariery.

Krok ten, polegający na przystosowaniu się do gry w europejskim futbolu okazał się zbyt wielki dla innego południowoamerykańskiego stopera pozyskanego przez Liverpool. Gabriel Paletta przybył na Anfield zaraz po tym, jak pomógł Argentynie w zdobyciu tytułu młodzieżowych mistrzów świata w 2005 roku.

Paletta przywykł już może do europejskich realiów powracając do gry po poważnej kontuzji kolana i mając za sobą niezły debiutancki sezon w Parmie. Jest silnym i pewnym obrońcą, ale musiał na to czekać aż do ubiegłego sezonu. Może w Liverpoolu mógł poradzić sobie lepiej.

Pięć lat temu o tej porze mówiłem, że zamiana Banfield i ligi argentyńskiej na Liverpool jest niebezpiecznie pochopna.

Dla porównania, Coates wydaje się lepiej przygotowany na wymagania, jakim będzie musiał sprostać. Pomimo wieku, ma już trochę doświadczenia w seniorskim futbolu, pokonał wszystkie szczeble szkolenia piłkarzy w Urugwaju.

To po zabłyśnięciu w reprezentacji U-21 na początku 2009 roku, rzucono go na głębokie wody w Nacionalu, jednym dwóch najlepszych urugwajskich klubów.

Zrobił wrażenie na wszystkich i stał się elementem zespołu, który jako pierwszy z tego kraju w ostatnich dwóch dekadach dotarł do półfinału Copa Libertadores.

Podczas kluczowego rewanżu w Montevideo z Estudiantes de la Plata, Coates popełnił fatalny błąd, który pozwolił rywalom na zdobycie bramki na wyjeździe.

To pechowa i kosztowna pomyłka, lecz zarazem cenne doświadczenie. Dla młodych obrońców nie ma taryfy ulgowej, błędy popełniane będą zawsze. W tym przypadku, Coates nie pozwolił, by wpłynęły one na jego dalsze występy.

Prezentował się pewnie w dwóch kolejnych edycjach Copa Libertadores. Udźwignął spoczywającą na swoich barkach odpowiedzialność i pomimo, iż nie należy najgłośniejszych na boisku, dały o sobie znać jego cechy lidera. Organizował zespół wokół siebie, starał się upraszczać wszystko i zdominować grę w powietrzu w obu polach karnych. Jest na znacznie dalszym etapie niż pięć lat temu Paletta.

Mimo tego, wciąż ma do wykonania wielki krok. Aby się o tym przekonać, wystarczy spojrzeć jak potoczyły się losy jego kolegów z urugwajskiej linii ataku.

Diego Forlan to z pewnością piłkarz wybitny. Inteligentny, śmiały, niesamolubny, wspaniały pod względem technicznym. Potrafił nawet dobrze mówić po angielsku, gdy przekroczył Atlantyk, by dołączyć do Manchesteru United.

Jednak droga wprost z argentyńskiego Independiente, bez międzynarodowego doświadczenia na poziomie seniorskim, okazała się zadaniem wyznaczonym zbyt szybko, a przez to niemożliwym do wypełnienia. Na Old Trafford nigdy nie otrzymał szansy na regularną grę, stracił formę i pewność siebie. Dopiero po wyjeździe do Hiszpanii udowodnił światu, jak klasowym jest piłkarzem.

Z drugiej strony mamy Suareza, który co istotne, przybył do Anglii kilka lat później. Spędził sporo czasu w Ajaksie, a na Mistrzostwach Świata pokazał, do czego jest zdolny. Rozjaśnił Liverpool już w swoim pierwszym meczu.

Niewątpliwym plusem, towarzyszącym dołączeniu do Liverpoolu jest dla Sebastian Coatesa fakt, iż będzie musiał mierzyć się z Suarezem tylko na treningach.

Tim Vickery

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Rodzinne miasto Slota wierzy w jego sukces  (0)
06.05.2024 18:36, B9K, Sky Sports
Elliott graczem meczu z Tottenhamem  (0)
06.05.2024 17:49, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
06.05.2024 13:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Stu: Gakpo potrzebuje pewności siebie  (1)
06.05.2024 10:06, Loku64, thisisanfield.com
Keane: Jako zawodnik chciałbym grać dla Kloppa  (1)
06.05.2024 09:44, Ad9am_, Liverpool Echo
Postecoglou: Nie sądzę, że zagraliśmy źle  (3)
06.05.2024 09:31, RosolakLFC, Liverpool Echo