LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 907

ARTYKUŁ


Gdy 15 października o 13.45 na murawę twierdzy Liverpoolu wbiegnie odwieczny rywal – Manchester United, ekipa Kenny’ego Dalglisha będzie musiała wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, by osiągnąć w tym meczu dobry rezultat.

W osiągnięciu tego celu pomóc nam może – poza atmosferą, jaka wytworzy się na Anfield dzięki kibicom – jedynie wyeliminowanie błędów, które prześladują nasz zespół od dłuższego czasu.

Nie ma co ukrywać – Czerwone Diabły są teraz w przysłowiowym „gazie”, strzelają wiele bramek, nie przegrali dotychczas w lidze, a jedyną drużyną, której udało się w tym sezonie urwać im punkty jest ekipa Stoke. Chłopcy Dalglisha nie radzą sobie tak dobrze, czego przykładem może być choćby druzgocąca klęska w meczu z Tottenhamem, gdzie przez potworne błędy straciliśmy nie tylko cztery bramki, ale także byliśmy zmuszeni do gry jedynie dziewięcioma graczami. Późniejsze mecze rozstrzygnęliśmy jednak na własną korzyść, lecz nie ustrzegliśmy się w nich okresów słabej gry. Nie możemy ich powtórzyć w kolejnym meczu, gdyż ekipa sir Alexa Fergusona z pewnością je wykorzysta.

Jakie błędy mam na myśli? Przede wszystkim słabo spisuje się nasza formacja defensywna – ciągle przed oczami mam jej nieporadne poczynania w meczu z Wolverhampton, czy Brighton. O ile gra Jose Enrique jest praktycznie nienaganna, a Martin Kelly gra całkiem nieźle, o tyle zniżka formy dotknęła środkowych obrońców, czyli Skrtela i Carraghera. Za często starają się oni grać dalekie piłki na głowę Andy’ego Carrolla, zamiast spokojnie rozegrać akcję z wykorzystaniem przykładowo Adama lub Lucasa.

Paradoksalnie (mając na uwadze ostatnie sezony) lepiej grają nasi skrzydłowi niż środek pola – z wyjątkiem Hendersona, który nie sprawdził się kompletnie na prawej flance, zamieszanie w szeregach rywali sieją Kuyt, Downing i wprowadzany z ławki Bellamy. W środku zaś brakuje pomysłu na grę, nieszablonowych zagrań – ożywienie w tym aspekcie gry miał przynieść Adam, który dotychczas mocno zawodzi, poza niezłymi strzałami z dystansu nie pokazuje tego, do czego przyzwyczaił nas podczas reprezentowania barw Blackpool. Miejmy nadzieję, że w spotkaniu z Manchesterem jego miejsce zajmie Steven Gerrard.

Jest jeszcze jeden aspekt, o którym, pomimo zwycięstw w kilku ostatnich meczach, muszę napisać – jest to skuteczność, a raczej jej brak. Kilka razy słupki i poprzeczki były obijane po strzałach naszych piłkarzy, kilka razy również brakowało zimnej krwi pod bramką rywala. Trzeba nad tym popracować, gdyż w czekającym nas spotkaniu jedna bramka może przechylić szalę zwycięstwa i zmienić losy całego spotkania – nie możemy więc marnować stuprocentowych sytuacji, szczególnie w meczu z takim rywalem.

Dobrze się stało, że The Reds pokonali Everton w derbach Merseyside, nawet pomimo kontrowersji związanych z decyzjami arbitra. Jest to ważne głównie ze względu na psychikę naszych graczy i choć uważam, że specjalnie nie trzeba ich motywować do pokazania tego, co najlepsze w meczu z Czerwonymi Diabłami, to pokonanie lokalnego rywala dodało im skrzydeł, a szczególnie Andy’emu Carrollowi, który zdobył swojego pierwszego gola w tegorocznej ligowej batalii. Oby wysoki Anglik tą bramką przełamał swą niemoc strzelecką i dokładał kolejne gole w następnych spotkaniach.

Dwa tygodnie przerwy między meczem z Evertonem a spotkaniem z Manchesterem United to czas, po którym zobaczymy prawdopodobnie optymalny skład Liverpoolu (zakładając złożenie go z dostępnych, zdrowych zawodników). Kenny Dalglish nie może sobie już pozwolić na eksperymenty typu Jordan Henderson na prawym skrzydle, bądź nagła zmiana ustawienia zespołu – to może mieć zgubne skutki w kontekście ważności tego meczu, jak i całego sezonu, gdyż ewentualne zwycięstwo zbliżyłoby nas do czołówki Premier League. Niestety, ewentualna porażka, podobna do tej, jaką odnieśliśmy na White Heart Lane w mojej opinii może zepsuć nam praktycznie cały sezon – znów zaczną się wówczas wypowiedzi o „odbudowie”, czy szukaniu „nowej drogi”, a na to w tym sezonie już nie ma czasu, nie można pozwolić, by czołówka zbyt daleko od nas odjechała.

Jednakże pomimo wszystkich błędów popełnianych przez nasz zespół i sztab trenerski czekam na spotkanie z ekipą Fergusona z niecierpliwością i nadzieją. Chcę widzieć żelazną, twardą defensywę, neutralizującego poczynania rywala Lucasa, dyrygującego swoimi kolegami Gerrarda, nieustępliwego Kuyta, szalejącego Downinga, a nade wszystko cieszących się z bramek naszych napastników. Wszystko to oczywiście doprawione wsparciem przez cały mecz trybun naszego stadionu.

Ufam, że uda nam się to osiągnąć, że Król Kenny wykrzesze maksimum możliwości ze swoich podopiecznych, którzy pokażą Czerwonym Diabłom prawdziwe piekło na boisku.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (6)

Dzik333 05.10.2011 21:04 #
Oglądałem dwa ostatnie mecze ManU z Stołkiem i Norwich i powiem szczerze, że ich gra pozostawiała wiele do życzenia. Byc moze spowodowane to było eksperymentami w składzie. Główną kwestią jest w jakim ustawieniu zagrają muły. Jezeli wystawią optymalna jedenastkę to mamy sie czego bać, ale nie zapominajmy, że my zagramy na Anfield i prawdopodobnie z Gerrardem od początku, ktory ukuł dwie bramki w zeszłym sezonie.
A co do Tottenhamu to po pierwsze my jechaliśmy do Londynu, a muły grały u siebie i w dodatku nie zagrali ani Modrić ani Parker, a więc nie ma się co kierować tym wynikiem.
barolfc 05.10.2011 21:09 #
Wygramy to, inny wynik niż zwycięstwo Liverpoolu będzie dla mnie niespodzianką, ich ostatnie 3 mecze( Stoke,Basel,Norwich) były przeciętne, sądzę że wygramy na 100%.
hoster 05.10.2011 21:15 #
Dzik333- bo gra Liverpoolu nie pozostawia wiele do życzenia. Jeżeli czerwoni nie odnajdą w sobie iskry która napędzała ich do świetnych występów w drugiej połowie poprzedniego sezonu to trzeba się będzie przygotować na łomot. Dziwi mnie pewność siebie co niektórych ale cóż parę lat temu ja sam dużo gadałem a nie miałem za bardzo pojęcia o tym co to siła rywala. United w tej chwili są jak rozpędzony 30sto wagonowy pociąg i zmiażdżą wszystko co stanie im na drodze. Może i 2 ostatnie spotkania były słabsze ale nie wspominając o tym że prawie wszystkie mecze Liverpoolu były słabe to są to spotkania o podobnej oprawie co derby. Everton może cieniować ale na derby potrafi zmobilizować się i wygrać. Ostatnio u naszych nie było za grosz derbowego ducha, albo obudzą się na united albo trochę później, z ręką w kiblu.
Dzik333 05.10.2011 21:21 #
Cóż ja nie pisałem o tym jak mocny jest Liverpool, ale mankamentach mułów. Zdaję sobie sprawę, że nie jesteśmy najmocniejszą ekipa w lidzę i troche nam do nich brakuje, ale nigdy nie przestane wierzyć w to, że zwyciężymy w pięknym stylu z Manchesterem na Anfield. To jest moje marzenie i mam nadzieje ze sie spełni.
Btw. Stoke też nie jest wybitny po prostu potrafią sie zorganizować i zagrać skutecznie w defensywie stawiając jednocześnie wysoki pressing. Jeżeli zagramy podobnie to myślę, że będzie ciekawie.
Michax9 06.10.2011 15:29 #
Dobrze by było gdyby Agger i Johnson wyzdrowieli, bo wtedy mieli byśmy naprawdę silną defensywę. Ciekawe jest pytanie Skrtel, czy Carra? Ja chyba postawiłbym na naszego wychowanka, który jest bardziej doświadczony i to może być duży atut w takim spotkaniu. Mam nadzieję, że w pełni do gry gotowy będzie Steve. Adam ostatnio przygasł i jego forma może być za mała na Man U. Atak to Suarez... no i znowu dylemat. Czy postawić na Carrola, który powoli się odblokowuję, czy Bellamy'ego, który świetnie gra, ale po wejściu z ławki rezerwowych. Ja mimo wszystko wybrałbym Carrola, bo to może być duży błąd nie dać mu grać. A Bellamy'ego zawsze można wprowadzić do gry.
PaisleyJr 06.10.2011 16:15 #
Sytuacja MUłów przypomina mi ciutkę sytuację Chelsea z zeszłego sezonu. Też zaczęli z hukiem, wygrywali gigantycznymi różnicami bramek i to bez przerwy. Może mieli słabszych rywali niż Urinated teraz, ale do czego dążę. Chelsea po wyśmienitym ciągu zwycięstw przyjechała na Anfield i jak się skończyło pamiętamy. Oby czekała na nas powtórka z historii :)

Pozostałe aktualności

Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (1)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (1)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports
Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (3)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian
Liverpool nie zorganizuje parady  (12)
30.04.2024 18:34, Bajer_LFC98, thisisanfield.com