CHE
Chelsea
Premier League
04.05.2025
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1846

Adam z radością ucisza krytyków


Charlie Adam wychodzi na przekór oczekiwaniom od czasu, gdy otrzymał wolną rękę od Rangers po tym, jak klub z okresu jego dzieciństwa stwierdził, że nie jest on w stanie osiągnąć określonego szczebla na Ibrox. Jeśli 15 meczów dla reprezentacji Szkocji podpowiada, że werdykt okazał się błędny, to jego transfer za kwotę 6 mln funtów do Liverpoolu po udanym pobycie w Blackpool na pewno podpiera tą teorię.

Jednak nawet jeśli jest postrzegany jako odpowiedni materiał na gracza Liverpoolu przez postać takiej rangi jak Kenny Dalglish, Adam wciąż musiał odpowiedzieć na krytykę osób, które kwestionowały jego umiejętności do gry w jednym z największych klubów w Europie. Odparł takie wątpliwości w pozytywny sposób, tak jak zareagował na odrzucenie przez Rangers i jest uważany za podstawowego zawodnika w polepszającym się zespole Dalglisha, nawet jeśli sam nie ustawia siebie w tej kategorii.

Występ Adama w zwyciężonym 2:1 meczu z Chelsea w zeszły weekend stanowi najświeższy przykład jego poprawy, tym bardziej, że został wybrany najlepszym graczem spotkania, a podanie, który wyprowadziło Glena Johnsona w kierunku zdobycia zwycięskiego gola jest niewątpliwie główną atrakcją.

Jednakże to rola, którą odegrał przy pierwszym trafieniu Liverpoolu, gdy 40 metrów od bramki zaatakował z drugiej linii Johna Obi Mikela i zmusił do straty piłki, najbardziej zaskoczy jego krytyków. Co wzbudza w nich jeszcze większe zaszokowanie to fakt, że Adam regularnie przemierza więcej kilometrów niż prawie każdy pozostały gracz w Premier League.

- Na tym polega piękno futbolu. Każdy ma swoje zdanie - powiedział Adam. - W porządku, moja postura nie nakłania do myślenia, że jestem chudy jak patyk czy coś w tym rodzaju. Nie sądzę jednak, by ktokolwiek mógł kwestionować moją kondycję. Jeśli spojrzysz na statystyki czy cokolwiek zapytasz fizjoterapeutów i trenerów od przygotowania to usłyszysz, że znajduję się na samym szczycie lub w czołówce pod względem przemierzonego dystansu, ale ludzie nadal będą twierdzić swoje.

Niezależnie od tego, co myślą inni, Adam jest zadowolony ze swojej postawy i cieszy się również z tego, że wspiął się tak wysoko. - Mam uśmiech na twarzy każdego dnia - powiedział. - Nie należę do porannych ptaszków, ale odkąd tu jestem wstaję z łóżka kwadrans po siódmej i myślę już o treningu. Uwielbiam przebywać w tym klubie. Jak tylko się obudzę, myślę sobie 'Teraz czas na trening'. Kocham sesje treningowe, a droga do Melwood każdego dnia wywołuje u mnie uśmiech na twarzy.

- Przyjeżdżanie tutaj każdego dnia to dla mnie marzenie, właściwie to marzenie dla każdego. Niektórzy ludzie nie zdają sobie sprawy, że tylko nieliczni mają okazją dołączyć do tego klubu, dlatego trzeba chwytać taką szansę obiema rękami. Mam nadzieję, że dokonam tego w ciągu najbliższych kilku lat i zagram wiele spotkań w tym klubie.

- Gdy wchodzisz do szatni rezerwowych i dostrzegasz zawodników, których masz wokół siebie, życie nie może sprezentować nic lepszego. Jeśli zdołamy przenieść to na murawę i zademonstrować postawę, do której jesteśmy zdolni, to wtedy pod koniec sezonu będzie można na spokojnie przeanalizować naszą grę.

Jedna zmiana, do której Adam musiał przywyknąć od czasu letniej przeprowadzki to różnica w oczekiwaniach między klubem, który opuścił czyli Blackpool i tym, który zasilił. W niedzielę Liverpool będzie podejmował Manchester City na Anfield niesiony zwycięstwem nad Chelsea.

Gdyby grał jeszcze na Bloomfield Road, reprezentant Szkocji mógłby mieć wybaczone spoczywanie na laurach, jednak Liverpool działa w oparciu o bardziej wymagające standardy. Porzekadło głosi, że zawodnik jest tak dobry, jak jego następny mecz, a nie ostatni i to przysłowie zostało wplecione w strukturę klubu.

- Jest inaczej, ponieważ musisz wygrywać tutaj co tydzień - powiedział. - W Blackpool sam chciałem wygrywać każdy kolejny mecz, ponieważ taki mam typ charakteru.

- Kiedy przychodzisz do takiego klubu jak ten, spodziewają się po tobie, że zdobędziesz trzy punkty w każdym tygodniu, z uwagi na barwy, które reprezentujesz i jakość zawodników. Kiedy grasz w Premier League dla Blackpool, możesz pomyśleć w stylu, 'OK, pokonaliśmy Liverpool, czas świętować przez kilka dni'. Tutaj tego nie ma.

Tony Barrett

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

NaImieMiAdaś 26.11.2011 01:13 #
Adaś szacun i trzymaj się tego
delux 26.11.2011 02:30 #
Bardzo cenię Adama za jego postawę. Widać że gra z Livebirdem na piersi to dla niego coś niezwykłego, magicznego. Ponadto od kilkunastu spotkań zaczął grać na wysokim poziomie. Oby tak dalej!
lukigerrard 26.11.2011 10:18 #
Adaś jesteś spoko gość!!!

Pozostałe aktualności

Elliott: Mógłbym tu grać do końca kariery  (3)
30.04.2025 08:43, AirCanada, Liverpool Echo
Salah, umowa LFC z Google Pixel i selfie  (0)
29.04.2025 23:18, Kubahos, The Athletic
Alisson o zdobyciu mistrzostwa w barwach LFC  (0)
29.04.2025 19:30, Mdk66, thisisanfield.com
Gakpo może zostać ukarany przez FA  (21)
29.04.2025 18:16, Wiktoria18, The Athletic
Salah o swojej rozmowie ze Slotem  (1)
29.04.2025 14:41, MaksKon, thisisanfield.com
Andy: To mistrzostwo to dla nas wszystko  (0)
29.04.2025 14:34, Maja, Liverpool Echo
Kulisy świętowania mistrzostwa  (3)
29.04.2025 13:04, ManiacomLFC, The Athletic