LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 997

Skrtel marzy o pierwszym medalu


Pięćdziesiąt miesięcy po rozpoczęciu romansu Martina Skrtela z Liverpoolem, słowacki obrońca The Reds liczy, że długi okres oczekiwania na pierwsze trofeum wszedł właśnie w swój ostatni tydzień.

Tylko Cardiff City stoi pomiędzy Skrtelem, a jego pierwszym sukcesem pucharowym w karierze. Liverpool podejmie drużynę z Championship na Wembley, a będący w formie Skrtel marzy o tym, by w niedzielne popołudnie mógł cieszyć się ze zdobycia Pucharu Ligi.

- Nie mogę się doczekać tego meczu, ponieważ to mój pierwszy finał w barwach Liverpoolu i też pierwszy finał w mojej piłkarskiej karierze - powiedział oficjalnej stronie klubu.

- Byłem blisko w przeszłości, grałem w półfinale Ligi Mistrzów, ale nie udało nam się awansować. Dlatego cieszę się na myśl niedzielnym meczu.

- Jestem tu już od ponad czterech lat i zdziwiłem się, że tak długo musiałem czekać by zagrać w meczu finałowym. Każdy zawodnik gra by wygrywać i zdobywać puchary oraz medale, ale nie jest to łatwe zadanie, zwłaszcza tutaj. W Anglii gra się w lidze oraz dwóch pucharach. Dla mnie FA Cup nie różni się niczym od Carling Cup. Zwycięstwo w niedzielę będzie czymś wspaniałym.

- Chcemy wygrać dla kibiców. Otrzymujemy od nich niesamowite wsparcie w każdym meczu, nie ważne czy odbywa się na Anfield, czy na wyjeździe. Chcemy im za to podziękować zdobywając ten puchar.

Fani Liverpoolu zamienią w niedzielę niemal połowę Wembley w czerwone morze, jako że na pierwszy mecz na nowym stadionie narodowym wybiera się ponad 30 tysięcy Kopites.

Tegoroczny finał Carling Cup jest debiutem Liverpoolu na nowym Wembley, ale nie będzie to nowe doświadczenie dla Skrtela.

- Niesamowicie jest grać na Wembley. Dla mnie to jeden z najlepszych stadionów świata i każdy gracz byłby dumny z gry na nim. Wystąpiłem tam w meczu towarzyskim z Anglią, który nie był najlepszy, po przegraliśmy 4:0. Najlepiej będzie zapomnieć o tym wyniku i liczyć, że kolejny występ na tym boisku będzie dla mojej drużyny znacznie lepszy.

- Pamiętam stare Wembley z telewizji, ale nowe też jest piękne i może pomieścić 90 tysięcy fanów. Atmosfera na takim stadionie jest fantastyczna, granie tam to czysta przyjemność.

Kenny Dalglish postanowił nie ujawniać składu na finał przed dniem meczu, więc Skrtel dołączy do większości swoich kolegów, którzy z niecierpliwością będą czekali by dowiedzieć się czy wyjdą na murawę Wembley w wyjściowej jedenastce The Reds.

Skrtel, który ustabilizował swoją formę i wywalczył miejsce w podstawowym składzie na środku obrony, cieszy się z każdej minuty walki z Liverpoolem o trofea.

- Jestem szczęśliwy, ponieważ gram w każdym meczu. Zachowaliśmy wiele czystych kont i jest to bardzo dobre dla każdego obrońcy. Staram się grać i trenować najlepiej jak potrafię, by pokazać menedżerowi, że jestem gotowy do gry.

- Był okres, w którym nie prezentowałem się najlepiej i wiem o tym, ale obecnie gram tak, jak bym chciał. Myślę, że dużą rolę odgrywa tutaj pewność siebie. Występuję w każdym spotkaniu i mam zaufanie menedżera. Może to być powód, dla którego udaje mi się utrzymać stałą i wysoką formę.

- Jeśli wygramy ten mecz to liczę, że stanie się on dla nas punktem zwrotnym. Wiele rzeczy się zmieniło w klubie przez ostatnie dwa lata i obecnie liczymy, że nadchodzi lepszy okres. Naszym celem przed sezonem było zdobycie pucharu i miejsce w czołowej czwórce. Jesteśmy w jednym finale, do tego w szóstej rundzie FA Cup i cztery punkty za miejscem premiującym grą w Lidze Mistrzów. Wierzę, że w tym sezonie osiągniemy wszystko co sobie zaplanowaliśmy.

- Nie wolno jednak zapominać jak ciężki mecz czeka nas w niedzielę. Mecze z drużynami z Championship są zawsze trudne. Może nie mają takich umiejętności jak drużyny Premier League, ale będą walczyć do końca, agresywnie. Będzie to podobny mecz jak ten z Brighton w poprzednią niedzielę. Będzie ciężko, ale jak skupimy się na własnej grze to będzie dobrze.

- Cardiff nie może przegrać, oni mogą już tylko wygrać. Wszyscy mówią, że jesteśmy faworytami, ale czasem nie jest łatwo być faworytem w finale. Wystarczy spojrzeć na Arsenal w zeszłym sezonie. Jednak wierzę, że nasza drużyna ma potrzebną jakość i wspaniałych graczy. Potrzebujemy tylko dać z siebie wszystko w dniu meczu.

A jeśli dojdzie do dogrywki i serii rzutów karnych, to czy Kenny może spodziewać się, że Skrtel zgłosi się do wykonywania rzutu karnego?

- Jeśli będę musiał, to go wykonam, ale nie będę pchał się do pierwszej piątki. Wykonywałem kilka jak byłem młodszy, ale przestrzeliłem dwa czy trzy z nich. Najlepiej jest zostawić to innym zawodnikom, a jeszcze lepiej wygrać przed upływem 90 minuty.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

Radek90 25.02.2012 11:52 #
Martin sobie zasłużył jak mało kto na to trofeum. Zbyt mało ma sukcesów z Liverpoolem zestawiając ile zdrowia dla klubu zostawił.
Moodoris1892 25.02.2012 12:02 #
Należy sie Tobie Martin :)
Hulus 25.02.2012 12:02 #
Słowak zasłużył sobie najmocniej na tytuł. Po poprzednim sezonie jako nieliczny się wyróżniał i rozwinął piłkarsko. Nie sądziłem, że jest w stanie osiągnąć aż taki postęp obecnie i póki co jest najlepszym naszym zawodnikiem w tym sezonie. Wielki szacunek dla Martina, który przeobraził się z ligowego drwala na klasę światową.

Pozostałe aktualności

Klopp: Nie ma już żadnej presji  (1)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (22)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com