LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 926

Łatwiej powiedzieć niż zrobić


W czerwcu na stanowisko menedżera został obsadzony Brendan Rodgers. Władze klubu postawiły przed nim jasny cel – dogonić czołówkę angielskiej Premier League. Jego zadanie polega na rozwiązaniu problemów na Anfield. Łatwiej jednak powiedzieć niż zrobić.

Rodgers dostrzega dwa sposoby na rozpoczęcie naprawiania wad. Po pierwsze, można inwestować ogromne pieniądze w zawodników. Liverpool przetestował już ten wariant, ale plan spalił na panewce. Mecz ze Swansea City dobrze ilustruje jak wygląda kondycja nabytków z poprzedniej kadencji. Joe Cole wypadł dość nieporadnie pod względem formy, a Stewart Downing i Jordan Henderson zademonstrowali przygnębiającą postawę. W idealnym świecie, Rodgers sprzedałby wszystkich trzech zawodników, ale zdążył się przekonać, że nie będzie łatwo.

Po drugie, można budować zespół krok po kroku, pielęgnować grupę i stawiać na wychowanków. To długofalowy scenariusz. Aby osiągnąć sukces sportowy, pracę trzeba rozpocząć od podstaw. Menedżer w ten sposób budujący swoją drużynę nie decyduje się na tak zwane doraźne rozwiązania. Rodgers zdaje sobie sprawę, że Liverpool czasami potknie się na prostej drodze, jak w meczu ze Swansea City.

Co więcej, klub musi utrzymać równowagę finansową. Craig Bellamy, Dirk Kuyt i Maxi Rodriguez opuścili Anfield w zeszłe lato, ale – jak zaznacza Rodgers – musiało do tego dojść. Tak wygląda dzisiejszy Liverpool. Downing (20 milionów funtów), Henderson (18 milionów), Andy Carroll (35 milionów) to tylko najbardziej jaskrawe przykłady najbardziej rozrzutnych czasów w klubie. Menedżer z pewną nostalgią odwołuje się do poprzednich lat, w których Liverpool płacił 20 milionów za piłkarza. Tamte czasy nie powrócą prędko. Rodgers będzie szukał okazji w styczniowym okienku transferowym, a zimowe nabytki będą z gatunku tych tańszych.

– To będzie wielki dzień, kiedy Liverpool znów powalczy o piłkarza za 20 milionów, ponieważ klub jest tego wart. Rzeczywistość jest jednak inna. Tam, gdzie chcemy być i tu, gdzie jesteśmy, to dwa kompletnie różne światy – powiedział Rodgers.

Pragnie wzmocnić szeregi, ponieważ – jak zauważa Rodgers – kadra jest zbyt wąska, a niektóre obszary wymagają poprawy. Nie ma on jednak złudzeń, co do ilości gotówki dostępnej w styczniu. Budżet na Anfield będzie ograniczony w najbliższej przyszłości. Powodem tego stanu rzeczy jest duży nakład finansowy przeznaczony na drużynę w pierwszych miesiącach urzędowania Fenway Sports Group, co nie przełożyło się na jakość.

Rodgers mimo porażki w Capital One Cup nadal wykazuje olbrzymi hart ducha. W czerwcu podpisał trzyletni kontrakt i jest przekonany, że doczeka momentu, kiedy jego metody przyniosą pożądany efekt. Dopuszcza możliwość, że realizacja projektu może potrwać przez większość, a nawet przez całość obowiązywania tej umowy. Fenway Sports Group akceptuje ten sposób myślenia. Włodarze wiedzą, że nic nie stanie się natychmiast. Tylko czy kibic potrafi wznieść się ponad to wszystko i przyjąć do wiadomości metodę małych kroków?

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (17)

Masacra 04.11.2012 21:43 #
Kibic LFC potrafi.
Jest mistrzem świata w cierpliwości.
Moodoris1892 04.11.2012 21:43 #
Ja już wiedziałem jak Benitez odszedł, ze budowa nowego LFC potrwa kilka lat.
TheRedsOne 04.11.2012 21:44 #
" Tylko czy kibic potrafi wznieść się ponad to wszystko i przyjąć do wiadomości metodę małych kroków? " - jestem z LFC od 2002 roku, jesli mamy stac sie potega do konca 3 letniej umowy Brendana to ja poczekam. zreszta mlody jestem ( 25 l. ), cale zycie przedemna i napewno wiele pieknych chwil z Liverpoolem.
Zochan 04.11.2012 21:52 #
Dobrze Damian, że napisałeś taki tekst bo to może chociaż niektórym otworzy oczy. Nie zbudujemy potęgi na miare City czy United w sezon, potrzebujemy czasu. Osobiście uważam, że obraliśmy dobrą droge stawiania na młodych i utalentowanych zawodników i do tego kupowania JAKOŚCIOWYCH graczy na pozycje na których nikt nikomu nie zablokuje rozwoju.

Nie ma na nas presji zdobycia żadnego tytułu w tym sezonie, skupmy się na lidze i będzie dobrze. Nie zagramy w przyszłym sezonie w LM, ale jestem pewien że zrobimy postęp.

Mamy spokojnych właścicieli, którzy nie będą podejmować pochopnych kroków i w styczniu umożliwią fundusze na transfery.
Rodgers ma pewien komfort pracy.
Liverpool to duża marka, dodatkowo dobrze zarządzana, dlatego powrót na właściwe miejsce to kwestia czasu.

Będzie dobrze, na pewno.
przemocc 04.11.2012 21:53 #
Niestety ale rządy K. Dalglisha jeszcze dłuugo będą odbijać nam się śmierdzącą czkawką. Wilekim sukcesem będzie opchnięcie postdalglishowych gwiazdek i jednego czego możemy być pewni to tego, że pieniędzy to my na nich nie zarobimy. Brakuje nam 2 klasowych skrzydłowych/napastników i to nie tych klasy Boriniego, a klasy Sureza. Dzieciakami z przodu ligi nie zwojujemy, to świetni i utalentowani zawodnicy ale to jeszcze nie ich czas.
kader 04.11.2012 22:08 #
Potrzebujemy przede wszystkim typowego snajpera pokroju van Nistelrooya, chodzą słuchy (nawet komentatorzy w trakcie dzisiejszego spotkania to powiedzieli), że jesteśmy zainteresowani Huntelaarem. Brzmi fajnie ale czy jesteśmy dla niego atrakcyjną perspektywą? Albo czy on jest ciekawą perspektywą dla właścicieli klubu? On ma już 29 lat; jest o 5 miesięcy młodszy od Dempsey'a, na którego pożałowano 6mln, czy za Huntelara zapłacimy 10-12? Bo pewnie tyle by kosztował. Cavani? Pomarzyć mozna... A może Bony Wilfried? Jest młody (24 lata), w 11 meczach tego sezonu strzelił 12 bramek. Piłkarze z Eredivisie z reguły dobrze sobie radzą na wyspach, a ten transfer możnaby zamknąć w granicach 8, max 10 mln.
jaszyn 04.11.2012 22:16 #
Panowie z FSG sami dali dupy na początku swojego panowania i teraz sie obrazili.
Hulus 04.11.2012 22:27 #
Rodgers pracuje z ekstremalnie wąskim składem jak na taki klub. To, że mamy dziś trzech nastolatków w pierwszym składzie to w połowie skutek ich wielkich talentów, ale uczciwie trzeba przyznać, że beznadziejnie muszą wyglądać ich starsi koledzy skoro w żaden sposób tych nieopierzonych młodzików nie mogą wygryźć. Downing to rozczarowanie dekady, ale co robi Joe Cole, który został w klubie? Co odwalał wcześniej Enrique? Andy Carroll wcale nie odszedł, bo nie pasował do stylu Rodgersa, ale po prostu jest za słaby. A klub robi wszystko co może, żeby nie trzymać tych niepotrzebnych piłkarzy o wielkich zarobkach, na których przeznaczono już grube mln. Właśnie te, których nam teraz brakuje. Pozytywem jest Jones, Assaidi, Carragher, Coates, nawet Henderson(nie ten z prawej obrony ostatnio, ale ten ze środka pola). Ci kiedy dostają szansę starają się przynajmniej utrudnić Rodgersowi wybór. Enrique dostał w końcu szansę, bo Johnson niedostępny, ale ciągle zachowuje się momentami nieodpowiedzialnie. Downing strzelił bramkę i już chyba widział się znowu w kadrze, ale ciągle grał słabo. Czy na pewno dziś miał wejść i znowu biec do linii i w ciemno wrzucać?

Denerwuje mnie to, że nie jesteśmy kadrowo przygotowani do sezonu. Tak, schrzaniono ostatni dzień okienka, ale nie tylko. Było mnóstwo czasu na przygotowania latem a skończyliśmy z tak małą liczbą opcji, że dziś polegamy wyłącznie na Suarezie. Poza nim mamy dwóch nastolatków w ofensywie, na których przecież nie będziemy nakładać wielkiej presji. Rodgers robi jednocześnie dobrą rzecz dla nich jak i dla siebie, grając tak młodym składem. Dopóki ci chłopcy tracą punkty jest mu więcej wybaczane. Nie wyobrażam nawet sobie jaka nagonka byłaby dziś na trenera jakby na wzór Kenny'ego uparcie stawiał na drogich ulubieńców.

Styczeń będzie bardzo ważny, bo to nie tylko kwestia drugiej części sezonu. Liverpool nie będzie się rozwijał w odpowiednim tempie jadąc na zaciągniętym hamulcu ręcznym. Dzisiaj jest nim tragiczny skład ofensywy. Jak tu szukać najlepszego składu i jak opracowywać sposób ataku, kiedy on jest niekompletny. Potrzeba nam kilku zawodników, żeby zacząć coś tworzyć sensownego z przodu. Rodgers nie wytłumaczy się z kolejnej klęski, więc musi dotrzymać słów, które ostatnio wypowiadał. FSG już i tak straciło dużo sympatii ostatnio i muszą się teraz wykazać. W końcu znacznie odciążono już budżet, pora na rewanż. Brendan i tak ciesz się wielkim zaufaniem u kibiców. Co prawda zapowiadał trudne czasy, zapowiadał, że potrzeba lat, ale po dobrym początku wydawało się, że będzie tylko lepiej a tutaj stałe problemy klubu dają mu popalić. W sumie sam sobie zgotował taki los. Wąska kadra to problem jego wyborów latem. Postanowił postawić na jakość a nie jak ilość. Co prawda liczba Degenów w klubie się od tego nie zwiększy, ale próżno szukać szerokości w składzie. Ja go w tym popieram, bo po pierwsze lepiej mieć jednego Allena niż trzech Adamów a po drugie ma zdolną młodzież do wykorzystania. Jednak na dzień dzisiejszy jest na tym stratny. Wiedział, że łatwo nie będzie i nie jest. Gramy o wiele lepiej i mądrzej niż przez ostatnie dwa lata, ale ciągle nie wychodzimy poza swoją przeciętność. Cały czas gramy tak, że wydaje się, że zasługujemy na więcej, ale tego nie dostajemy. Co gorsze każdy tydzień wydaje się dla nas górą do przeskoczenia a celem jest styczeń. Teraz znowu gramy co kilka dni a to najgorsze co mogło nas spotkać. Do tego dwa ciężkie wyjazdy do dwóch rosyjskich klubów, które znane są z tego, że mają do wydania kasą, o której my tylko marzymy.

Co zrobimy w styczniu? Pewnie kupimy tanio. Czyli zainteresujemy się Huntelaarem, Walcottem, Llorente. Nieważne, że nie szukamy według przydatności zawodnika do zespołu. Ważne, żeby kontrakt się kończył i ekonomicznie da się to wytłumaczyć. W końcu niedoszły mesjasz Dempsey był właśnie promocją, do których my mamy być ograniczeni. Nie narzekam na żadne z powyższych nazwisk, ale mam cichą nadzieję, że jednak najważniejsza przy wyborze nowych graczy będzie ich sportowa a nie ekonomiczna ocena. I tu się pojawia kolejna porażka klubu latem. Rodgers po zatrudnieniu scoutów City powiedział, że latem praktycznie nie miał scoutingu. Czyli po Kennym nie zostało nic? Czy tylko Benitez w tym klubie myślał o wszystkim? Czy nieudany eksperyment z Commoliim zniszczył to wszystko co udało się wypracować Hiszpanowi? Ten klub nie tylko ma problemy z wąską kadrą zawodniczą, ale ogólną mądrością. Żeby to wszystko naprowadzić na odpowiednie tory potrzeba nam czasu, który musi dostać Rodgers. Również większe wsparcie. Po tym sezonie trzeba się raz na zawsze rozprawić z graczami zbędnymi. Za dużo za sobą przez lata ciągniemy balastu. A od samego Brendana oczekuję twardych rządów. Musi jego pozycja wzrosnąć na tyle, żeby więcej nie kręcić durnych seriali(jako kibic mnie to cieszyło, ale to oczywiste, że dużo z tej produkcji powinno zostać w Melwood), żeby nikt już z szefów nie wchodził mu w paradę i nie publikował bzdur takich jak o Dempsey
dynia 04.11.2012 22:28 #
Bez wielkich pieniędzy nic wielkiego nie zbudujemy.Takie są niestety dzisiejsze czasy.
Kowal 04.11.2012 22:33 #
Moje obawy się potwierdziły. W momencie zwolnienia Rafy Beniteza wszystko się rozpieprzyło.
SlawekB 04.11.2012 23:01 #
Allen i Borini do tanich graczy nie należeli. Co z tego, że ten pierwszy ma wysoką skuteczność podań skoro są one a) do tyłu, b) w poprzek, c) na własnej połowie.
Czy wszystkie transfery ManUtd, Chelsea ( Torres za 50 mln) czy ManCity były udane? Tylko tutaj rozlicza się z tego bezlitośnie.
Szukanie na przecenach daleko nas nie zaprowadzi, jeżeli FSG tego nie rozumieją to czeka nas zjazd już na stałe do pozycji ligowych średniaków.
I jeszcze dwie uwagi odnośnie Hulusa. To Kenny stawiał na Kellego, Flannagana, Robinsona, Spearinga, wprowadził Sterlinga ale rozumiem Kenny jest be.
"Gramy o wiele lepiej i mądrzej niż przez ostatnie dwa lata" taaak wyniki to potwierdzają. Jaką to krótką pamięć niektórzy mają. I jeszce ten niesamowity niefart w poprzednim sezonie, 30 słupków i poprzeczek, 5 niestrzelonych karnych, ale to było za Kennego czyli było złe.
SlawekB 04.11.2012 23:20 #
@Ziaja Dziękuję za informację, pozostaje pytanie co one wnoszą do gry zespołu? Zobacz na dzisiejszy mecz, czasami jedno długie podanie daje więcej jak 40 klepnięć w środkowej strefie boiska. Niech BR nie będzie takim dogmatykiem, to wszyscy lepiej na tym wyjdziemy.
SlawekB 04.11.2012 23:52 #
@ Ziaja zawsze dobre długie podanie może rozmontować każdą obronę. Przypomnij sobie mecze Chelsea z Barceloną co tej drugiej dało kilkaset podań i zapewne ponad 60 % posiadanie - nic. Są podania i PODANIA.
TheRedsOne 05.11.2012 00:19 #
Hulus jest wspanialy !!! tylko on jest w stanie napisac dluzszy komentarz niz caly artykul. On naprawde kocha liverpool albo pracuje jako komentator sportowy, pozdro ;P
SlawekB 05.11.2012 08:50 #
"Samobójstwem" jest dogmatyzm w grze. Podania należy dostosowywać do okoliczności a nie sztywno trzymać się założenia, iż tylko 164 podania doprowadzą do strzelenia bramki.
Lyzwa7 05.11.2012 09:08 #
My ograniczyliśmy długie piłki, nie przestaliśmy ich używać, przecież kiedy trzeba to takową zagramy.
LivingforLFC 05.11.2012 12:03 #
Można wymienić 10 000 podań i oddać 1000 strzałów, ale jak wykonawcy są żałośni to nic nie pomoże. Tutaj trzeba wymienić nie 2-3 piłkarzy ale 7-8. Ja już się pogodziłem z tym że szybciej niż za 10 lat Ligi Mistrzów u nas nie będzie.

Pozostałe aktualności

Klopp: Nie ma już żadnej presji  (0)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (18)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com