Drużyna	Historia	Postacie	Liverpool
Kadra Strzelcy Kontuzje Transfery Sztab szkoleniowy U-23	Trofea Rekordy Cytaty 100 ważnych wspomnień Heysel Hillsborough Historia Historia herbu Historia koszulek Derby Merseyside	Piłkarze Trenerzy Kapitanowie Bill Shankly Bob Paisley Kenny Dalglish Ian Rush Kevin Keegan Robbie Fowler Steven Gerrard Jamie Carragher	Anfield Hymn The Kop Kirkby Miasto Pieśni Przykazania kibica Koszulki Sponsorzy Zarząd

Owen chciałby dziś wystąpić

Michael Owen liczy na to, iż uda mu się wystąpić w dzisiejszym meczu przeciwko Liverpoolowi. Wychowanek The Reds nie ukrywa, że chciałby trafić do siatki swojego byłego klubu.

- To będzie dziwne uczucie, jeśli zagram przeciwko swojemu byłemu klubowi, zwłaszcza, że spędziłem tam niemal 15 lat.

- Liverpool jest ważną częścią mego życia a także piłkarskiej kariery. Spędziłem tam najwspanialsze lata gry w piłkę.

- Nie mam najlepszych wspomnień ze swoich występów przeciwko The Reds. Nigdy nie strzeliłem im bramki i nieszczególnie się tym cieszę.

W przeciwieństwie do kilku innych piłkarzy, którzy opuszczali Liverpool na przestrzeni ostatnich lat, Owen nigdy nie otrzymał ciepłego przyjęcia grając później na Anfield jako zawodnik gości.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę!

Komentarze (21)

Rozwiń odpowiedzi

Zwiń odpowiedzi

Nie otrzymał nie dlatego, że taki już grymas kibiców Liverpoolu, tylko najprościej w świecie nie zasłużył.
Gość, który dzieli kibiców niemal tak samo mocno jak Torres.

Oj, Michael, jeśli w ogóle wystąpisz, a potem już jeśli strzelisz (dwa wielkie tryby przypuszczające) to prędzej do własnej siatki niż do naszej. Miłego grzania ławy.

JAK TO MÓWIĄ - POLAMANIA NÓG!

Co do ostatniego zdania, to raczej nie ma się co dziwić. Każdy jest kowalem własnego losu. On wybrał taką drogę jaką chciał i niech teraz nie oczekuje ciepłego przyjęcia.

Dla mnie zero szacunku dla Owena, a także zero szacunku dla Torresa. Liczę na mocne gwizdy od podróżujących Kopites. Hah, zresztą Owen nie zagra jest za niski do ich przerośniętej wyjściowej jedenastki....

O, a Charlie Adam ma już 2 brameczki w 14 meczach. To tyle, co u nas przez 28 meczy strzelił.

Bramkę Liverpoolowi Owen może strzelić co najwyżej w Fifie, chociaż na pewno nie wtedy, jakby grał z Enrique xD

Zero szacunku dla niego. Owen to już wrak piłkarza, dalej nie mogę sobie pojąć jak wychowanek największego klubu na świecie mógł postępować w taki sposób.

"Liverpool jest ważną częścią mego życia" - gdyby Liverpool był dla ciebie tak ważny to nigdy nie zagrał byś w Manchesterze United!

Na cieple przyjęcie trzeba sobie zasłużyć !!!

niemal tak samo mocno jak Torres? Chyba nie wiesz kim był Owen dla klubu. Torres to zwykły najemnik i dzieci, które w ostatinch latach zaczely kibicować spierają się wiecznie o jego wierność, którą w zasadzie nie jest nam winien. Owen to złote dziecko Anglii, był wychowany i wyszkolony w Liverpoolu, w wieku 22 lat był legendą, a tu nagle złamał serce każdemu najpierw odejściem do Realu za grosze, a poźniej dojściem do MUłów. Owen jest więc trochę ważniejszą częścią w historii L'poolu od Torresa.

Nie wiem czy słyszeliście jak Owen nie dawno dawał wywiadu i powiedział, że ma za złe LFC jak poprowadzili jego karierę, że był tak mocno eksploatowany za młodego, że teraz już nie potrafi wrócić do wysokiej formy, że się wypalił i dodał do tego, że jak by od razu trafił pod skrzydła Fergusona to by na pewno dalej był w wysokiej formie... :D