LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 956

Patrzmy tylko na siebie


W ciągu ostatnich kilku kolejek Liverpool pokazał swoim fanom, że potrafi w ładnym stylu wygrać mecz jak i przegrać tracąc przy tym aż trzy bramki. Cały czas zespół próbuje ustabilizować swoją formę, ale póki co nie widać oznak równej gry. W czym tkwi problem?

Na mecz ze Stoke City piłkarze pojechali w bardzo dobrych nastrojach. Pokonanie Fulham dało nam znowu nadzieje na serię zwycięstw (który to już raz?) w tym sezonie. Rzeczywistość okazała się jednak po raz kolejny bolesna i znowu trzeba było poczuć smak porażki. Było to jednak do przewidzenia.

Świetny wręcz początek spotkania okazał się paradoksalnie gwoździem do trumny. Zamiast wielkiej radości otrzymaliśmy w prezencie dwie stracone bramki i mecz układał się już tylko na korzyść rywali. Nie potrafię zrozumieć jak mogliśmy tak dobrze wejść w spotkanie, a tak słabo je zakończyć. Solidne rozpoczęcie spotkań staje się powoli znakiem firmowym ekipy Brendana Rodgersa jednak w głowach zawodników nie było tego co trzeba - koncentracji. Nie pamiętam już kiedy ostatnio nasza defensywa popełniała tak dziecinne błędy. Mecz z Aston Villą powinien pokazać nam gdzie trzeba szukać poprawy, okazało się jednak, że nie był wypadkiem przy pracy. Gdyby ktoś jednak tak nazywał klęskę z AV, to ostatni mecz śmiało trzeba nazwać katastrofą.

Gra obronna Liverpoolu przeważnie nie popełnia tak karygodnych błędów jak wczoraj, ale brakowało także jakiegokolwiek pomysłu na odpowiedź z naszej strony. Luis Suarez często atakował sam, a inni piłkarze częściej stali na boisku niż po nim biegali. Na pochwały zasługuje jedynie Jose Enrique, który pokazywał się nie tylko z przodu, ale też często wracał po straconej piłce. Gdzie jednak byli pozostali gracze?

Nie było kompletnie widać tej szybkiej wymiany podań jaką chce wprowadzić na dobre Rodgers. Przy wymianie piłek najczęściej albo ją traciliśmy, albo musieliśmy wycofać ją do Reiny. Większość akcji polegała na szukaniu kogokolwiek podaniem gdziekolwiek. Aż chciało by się powiedzieć, że graliśmy jak Stoke.

Problem jest jednak taki, że Stoke nas pokonało. Zagrali swój (przez wielu krytykowany) futbol i po raz kolejny wygrali z Liverpoolem. Może właśnie zamiast tak krytykować ich styl gry należałoby aktualnie spojrzeć na nasz? Oczywiście nie można przez pryzmat jednego meczu oceniać cały dotychczasowy sezon, ale te spotkanie dobitnie pokazało, że jeszcze wiele pracy przed nami. Chciałbym jednak zwrócić uwagę wszystkim fanom, którzy tak obszernie i negatywnie wyrażają się na temat gry wczorajszego gospodarza. Oni zagrali tak jak zwykle i tak jak zwykle zgarnęli całą pulę. To my nie potrafiliśmy ich pokonać.

Nie pierwszy raz gramy na takim trudnym terenie i znowu nie potrafimy zdobyć punktów, które tak bardzo są nam potrzebne do upragnionej gry w LM. Ktoś nie odrobił zadania domowego i uzyskaliśmy w konsekwencji taki a nie inny wynik. A szkoda bo mieliśmy szansę na pełną pulę .

Po takim spotkaniu pozostaje jedynie smutek i rozczarowanie. Znów trzeba czekać na kolejne już w tym sezonie odkucie się i wygranie następnego meczu. Tym razem jednak polecam realizm i nie patrzenie w przyszłość. Skupmy się tylko na meczu z QPR, nie mówmy za wiele (tym samym rozpalając nadzieje) i patrzmy tylko na siebie. Nie ma co krytykować innych zespołów skoro my sami nie potrafimy zwyciężać. Na zakończenie wszystkim rozczarowanym kibicom Liverpoolu chciałbym życzyć wszystkiego najlepszego w nowym roku. Obyśmy widzieli znacznie mniej takich porażek.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (12)

Cogut 27.12.2012 20:37 #
Dymek, ch.. To kogo obchodzi skd Ty piszesz...
MarcinSlomski 27.12.2012 20:46 #
Moim zdaniem Liverpool podczas tego sezonu gra dobrze, a nawet napiszę więcej bardzo dobrze. Problem leży w tym, że nie zawsze efektywnie.

Win, Lose or Draw Liverpool Fan Forever.
mandan123 27.12.2012 21:00 #
Brakuje nam przede wszystkim woli walki,skupienia i determinacji!
Strzelamy bramkę jest super wydaje sie ze mecz ustawiony (chodzi o mecz ze Stoke) ale nie potrafimy oddalic pilki z naszego pola karnego i SPOWROTEM NARZUCIĆ SWÓJ STYL GRY,wkrotce tracimy bramkę okej moze sie zdazyc ale w ciagu 3 nastepnych minut znowu tracimy pilke i kontrolę nad grą i pada druga bramka.Później skutek naszej gry to 3 bramka po ktorej juz nawet nie w 80% probowalismy cos z tym zrobić.Póki jesteśmy skuteczni to jest super, 1pkt = niedosyt 3 pkt = super , i od razu plany np.top 4 nasze a druzyna wychodzi na mecz STOKE praktycznie bez walki a napewno byli przygotowani na ostra gre.
Wniosek:Nie możemy sie poddawać tak jak to było jeszcze przed czasami Hodgsona czy Dalglisha.Brakuje nam systematyczności w punktowaniu i przesuwaniu się w górę tabeli.Pressing w pierwszych minutach meczu zabija nawet Chelsea,City,MUłów ale brakuje nam wtedy skuteczności.Poddajemy sie czesto bo wyjsciu przeciwnika na prowadzenie powyzej jedną bramką. A WYSTARCZY ZE NADAL BĘDZIEMY GRALI SWOJE I BĘDZIE OKEJ.Ale nie w jednym meczu (Z WHU) ale w każdych i wtedy mozemy mysleć o TOP 4.
Dajmy BRENDANOWI troche czasu,to jest jego pierwszy sezon na Mersyside i dopiero kreuje nasz styl gry czego bardzo szybko widać efekty.Na ten sezon 6 miejsce i w góre byłoby bardzo dobrym wynikiem a WYMAGAĆ od brendana TOP 4 mozna dopiero w następnym sezonie bo zdobycie tego miejsca w danych rozgrywkach jest naprawde trudne. YNWA
LivingforLFC 27.12.2012 23:47 #
@mandan123
Roy miał tyle samo punktów co Błendan teraz. Dlaczego jego wywalili a Błendand ma dostać czas?
Lyzwa7 28.12.2012 00:07 #
Człowieku jeśli nie widzisz różnicy między tym co graliśmy za Roya, a co gramy teraz to jakakolwiek dyskusja z Tobą nie ma sensu.
Kto tu jest ślepy pytam?
Gall 28.12.2012 00:42 #
Jakiekolwiek porównania nie mają sensu. poprzednicy nie mieli planu, taktyki i wizji. były problemy w klubie, źli włodarze i umówmy się, menedżerowie to wybór bardziej tymczasowy. Rogers bije na łeb poprzedników i nie wyrzuca go. na pewno nie w jego pierwszym sezonie. Czas jest trudny, ale będzie dobrze. Poprzednicy też mieli takie mecze. krytykować br będziemy po sezonie.
esto 28.12.2012 00:59 #
Nie, kurwa, nie mieli planu. Kenny nie miał planu, Roy też, a pracę dostali bo tak. Po prostu nie rozgłaszali na prawo i lewo ilu to milionowo stronnicowy plan działania napisali.
Ważny jest wynik końcowy i 3pkt w każdym meczu, a w jakim stylu - gówno to kogo obchodzi.
Gall 28.12.2012 01:05 #
Przykro mi, ale fakty są takie że poprzednicy byli słabi i koniec. Brendan jeszcze wszystkiego nie pokazał.i sory ale kenny akurat nie był menedżerem na długie lata
esto 28.12.2012 01:50 #
Czekamy, aż pokaże wszystko.
MarcinSlomski 28.12.2012 10:56 #
Dymek2323
Dla twojej wiadomości kibicuje Liverpoolowi od 7 lat. Trzeba spojrzeć na to obiektywnie. Wielkiego zespołu nie zbudujesz w kilka miesięcy. Na to potrzeba trochę więcej czasu. Niektórzy za dużo oglądają Polską Ligę ponieważ po kilku porażkach chcą wyrzucać szkoleniowca. Tego nigdy nie zrozumiem.

Win, Lose or Draw Liverpool Fan Forever.
1imperator 28.12.2012 11:24 #
Czas zwycięstw nadejdzie, mam nadzieję, mnie nie interesuje czy bedziemy grali pięknie, interesują mnie zwycięstwa, a jeśli będziemy to robić pięknie to fajny dodatek, nie wiem co o tym wszystkim myślą właściciele, powiem szczerze nie ufam Amerykanom, oni wszystko chcą mieć szybko i to mnie martwi, mam dość tego żonglowania trenerami w ostatnich latach. Życzę wszystkim bardzo dobrego 2013 roku. Pozdrawiam.
Lyzwa7 28.12.2012 11:34 #
Jakbyśmy grali cienko, ale jakoś ciułali punkty, była by ogromna fala krytyki pt. "co z tego, że wygrywamy jak tego się nie da oglądać" i głosy "Brendan out" i tak by były ;)
Wypracujmy ten styl, dobierzmy odpowiednich zawodników i będzie dobrze.

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic