LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1013

Podsumowanie meczu


Debiutancki gol w Premier League autorstwa Daniela Sturridge'a nie wystarczył jego drużynie, której nie udało się wywieźć z Old Trafford choćby jednopunktowej ,,zdobyczy''. The Reds nie sprostali podopiecznym sir Aleksa Fergusona, przegrywając w niedzielne popołudnie na ich terenie 2:1.

United wyszli na jednobramkowe prowadzenie po upływie 19 minut gry. Wtenczas to płaskie dośrodkowanie Patrice'a Evry odnalazło w polu karnym Robina Van Persiego, który plasowanym uderzeniem z pierwszej piłki lewą stopą pokonał Pepe Reinę.

Miejscowi podwoili swoją przewagę tuż po wznowieniu gry po przerwie przez Howarda Webba. W głównej mierze za sprawą również wyżej wymienionej dwójki z Manchesteru.

Rzut wolny egzekwowany na dalszy słupek przez Van Persiego wylądował na głowie Evry a następnie w krótkim rogu Liverpoolskiej bramki. Jednak jak pokazały następnie powtórki, ostatnim który trącił piłkę był Nemanja Vidić, czym niejako zmylił i utrudnił skuteczną interwencję golkiperowi Czerwonych.

Daniel Sturridge zasiadł w tym spotkaniu tylko na ławce rezerwowych i momentalnie po zjawieniu się na placu gry odmienił oblicze swego zespołu. Potrzebował zaledwie kilkunastu minut, by dobić strzał Stevena Gerrarda z linii 16 metra sparowany przed siebie przez De Geę.

Od tej chwili ekipa z Merseyside dyktowała warunki na murawie, lecz drużyna Manchesteru United zdołała utrzymać satysfakcjonujący ich rezultat do końca spotkania.

Doniesienia przedmeczowe okazały się być trafne. Stewart Downing i Raheem Sterling tworzyli ofensywne trio wraz z Luisem Suarezem, zaś nowy nabytek Brendana Rodgersa i powracający po trzymiesięcznym rozbracie z futbolem Fabio Borini zostali wpisani do protokołu meczowego jako ewentualni zmiennicy podstawowych zawodników.

Włoch został włączony do składu po raz pierwszy od spotkania przeciwko Stoke, które odbyło się 7 października ubiegłego roku. Niedługo po tym meczu wrócił ze zgrupowania młodzieżowej kadry Azzurrich ze złamaną kością śródstopia.

Roszady, których dokonał sternik ekipy z miasta Beatlesów przyniosły wymierny efekt. Przyjezdni podkręcili tempo, rywalizacja o każdy centymetr boiska stała się niesamowicie zażarta, a sam mecz widowiskowy. Zawody osiągnęły oczekiwany pułap, do którego sympatycy piłki nożnej zdołali się przyzwyczaić na przestrzeni wielu lat potyczek pomiędzy tymi wielce zasłużonymi klubami.

Początek starcia, w szranki którego stanęły dwie najbardziej utytułowane angielskie zespoły, nie był porywający, wręcz senny. Paradoksalnie, już pierwsza sytuacja strzelecka została zamieniona na bramkę przez Van Persiego w 19 minucie.

To wyraźnie uskrzydliło Manchester i w 26 minucie, po dobrym ścięciu do środka z prawej flanki Ashleya Younga i po jeszcze lepszym podaniu byłej gwiazdy Aston Villi między formacjami Czerwonych, Holender znów miał swą szansę na zdobycie gola, jednak fatalnie chybił, posyłając futbolówkę wysoko nad poprzeczką.

Niedługo po tej okazji, katastrofalne podanie Joe Allena niemalże otworzyło drogę do bramki Welbeckowi, ale rozpaczliwa interwencja Daniela Aggera zablokowała groźny strzał napastnika United i tym samym zażegnała niebezpieczeństwo w polu karnym Pepe Reiny.

Ten sam piłkarz dał się we znaki obronie gości już podczas następnej akcji. Urwał się spod opieki Martina Skrtela i zdecydował się na strzał z dosyć ostrego kąta, aczkolwiek piłka przefrunęła ponad poprzeczką.

Pod koniec pierwszej odsłony gry gospodarze ponownie bliscy byli umieszczenia piłki w siatce. Niefrasobliwe wybicie piłki głową Joe Allena spadło na nogę Toma Cleverleya, ten nie namyślając się długo potężnie ,,huknął'' z woleja, a piłka po jego strzale minimalnie minęła okienko bramki Liverpoolu.

Następnie Martin Skrtel okazał się wybawcą hiszpańskiego bramkarza Czerwonych. Po cudownym strzale z piętki Van Persiego, Słowak w ostatniej chwili zdołał wybić niechybnie zmierzającą do pustej bramki futbolówkę. Tym samym obie jedenastki schodziły do szatni przy stanie tylko 1:0.

Szkoleniowiec przyjezdnych zareagował natychmiastowo. Zdjął Lucasa Leivę, desygnując w jego miejsce Daniela Sturridge'a. Potencjał ofensywny The Reds jak się miało później okazać został niepodważalnie zwiększony po tej rotacji w składzie.

Dopiero w 52 minucie goście stworzyli sobie pierwszą dobrą sytuację pod bramką rywali. Po szybkiej kontrze i doskonałym zachowaniu Suareza, niespodziewanie to Andre Wisdom, który zainicjował całą akcję, znalazł się w szesnastce United, ale na jego wykończenie należy spuścić zasłonę milczenia.

2 minuty po tej okazji gracze sir Aleksa Fergusona zdołali ,,dopiąć'' swego. Kolejny stały fragment gry został zamieniony przez Czerwone Diabły na bramkę w tym sezonie. Tablica wyników na Old Trafford oprócz zasłużonego 2:0 wskazywała też 54 minutę spotkania.

Odpowiedź Liverpoolu była błyskawiczna. Sturridge był najszybszy w wyścigu po bezpańską piłkę ,,wyplutą'' przez Davida De Geę i spokojnym strzałem skierował ją do siatki bezradnego młodego Hiszpana trzy minuty po trafieniu Vidicia.

Wkrótce po tej sytuacji na murawie zameldował się rekonwalescent Fabio Borini w miejsce bezproduktywnego Raheema Sterlinga i zaprezentował się z dobrej strony, będąc aktywnym przez ostatnie dwa kwadranse rywalizacji.

I to właśnie obaj zmiennicy The Reds byli blisko szczęścia i wyrównania rezultatu. Wpierw Borini mocnym uderzeniem z dystansu postraszył De Geę, a następnie w 85 minucie meczu przed kapitalną okazją stanął Daniel Sturridge. Po sporym zamieszaniu w polu karnym i popłochu jaki stworzył Luis Suarez, futbolówka odnalazła ustawionego na siódmym metrze byłego zawodnika Chelsea i Manchesteru City. Jego strzał ze słabszej prawej nogi był niecelny, szybując znacznie za wysoko.

Schowany pod koniec tego szlagierowego pojedynku za podwójną gardą zespół United zdołał dotrzymać do ostatniego gwizdka arbitra to znikome prowadzenie, zdobywając nie bez trudu cenne 3 punkty i utrzymując tym samym 7 punktową przewagę w tabeli nad rywalami zza miedzy, The Citizens.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Luis Díaz graczem meczu z Młotami  (0)
29.04.2024 01:20, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
29.04.2024 00:28, Piotrek, liverpoolfc.com
Shearer: Mo może czuć się pokrzywdzony  (6)
28.04.2024 19:22, B9K, Liverpool Echo
Quansah po meczu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:48, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Media po spotkaniu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:13, Fsobczynski, thisisanfield.com
Redknapp: Czas Salaha w klubie dobiega końca  (9)
28.04.2024 10:40, Ad9am_, Sky Sports
Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (46)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo