LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1046

Z nadzieją na sukces


Kiedy do klubu trafia nowy zawodnik, wszyscy zastanawiają się czy będzie dobry, czy się spłaci i czy w znacznym stopniu pomoże klubowi. Takie same pytania padały gdy do klubu przychodził Daniel Sturridge. Jak jest teraz?

Zapanowała euforia, bo od pierwszych swoich minut na boisku strzela bramki. Debiut z Mansfield, później bardzo dobre wejście w mecz przeciwko Czerwonym Diabłom i niedawny gol w spotkaniu z Norwich wręcz nakazują wierzyć, że mamy wreszcie dobrego napastnika, który odciąży naszą siódemkę. Co ciekawe jeszcze kilka miesięcy temu radziliśmy sobie mając do dyspozycji tylko Luisa Suareza. I szczerze mówiąc mając tak wąską kadrę nie graliśmy tak źle. Dzięki Urugwajczykowi poprawiliśmy znacznie bilans bramek, a także zdobyliśmy cenne punkty. Od kilku tygodni w Liverpoolu panuje euforia ponieważ nagle do dyspozycji są wszyscy napastnicy. I to jest ich aż trzech!

W momencie gdy do klubu przyszedł Borini wszyscy byli ciekawi co zaprezentuje kolejny już Włoch na Anfield. I już w eliminacjach Ligi Europejskiej wpakował piłkę do siatki, co z kolei sprawiło, że fani liczyli na znacznie więcej. Niestety jakoś późniejszego strzelania nie było, a kontuzja sprawiła, że atak wyglądał naprawdę marnie. Teraz Borini może zacząć sezon na nowo i próbować wrócić do dobrej dyspozycji, a jako że jest napastnikiem, strzelać musi. W końcu z tego będzie rozliczany na koniec sezonu.

Dobre wejście w zespół w wykonaniu Sturridga powoduje, że w internecie już można oglądać kompilacje na jego temat, a także jego współpracy z Suarezem (czy trzy mecze to nie za wcześnie?). Bardzo miło się to ogląda jednak pozostaje jeszcze ogrom pracy do wykonania. Mam na myśli tutaj oczywiście zwyciężanie w każdym z najbliższych spotkań. Póki co wszystko wygląda pięknie, trzech piłkarzy będzie tworzyć linie w ataku, z czego jeden jest na wyspach geniuszem, drugi zna angielski futbol i chce wszystkim udowodnić, że potrafi strzelać, a trzeci swój sezon zaczyna na nowo po poważnym urazie i chce pokazać się z jak najlepszej strony fanom. Czyż nie może być lepiej? Mamy trzech dobrych napastników i każdy ma inną motywację do dobrej gry. Nareszcie też mamy Stu, z którego być może będziemy dumni na długie lata.

Najgorszą rzeczą jaka może się teraz przytrafić to kontuzja któregoś z czołowych zawodników. Po rozgromieniu Norwich musimy skoncentrować się na kolejnym spotkaniu, które pokaże czy jest bliżej stabilizacji, czy jednak jeszcze do niej daleko. Mecz z Oldham nie może być podobny do tego z Mansfield. Grając z takimi drużynami nawet rezerwowym składem musimy pokazywać, że jesteśmy liderami od pierwszego do ostatniego gwizdka. Przypadkowe bramki nie powinni dawać nam zwycięstw w takich spotkaniach. Musimy wziąć się w garść i w przynajmniej podobnym stylu co w ostatniej kolejce pokonać rywala.

Mniej więcej co dwa wygrane spotkania z rzędu zaczynamy mówić o realnym powrocie do TOP4 dlatego nasz następny ligowy pojedynek nie może zostać przegrany. Podejmując Arsenal doskonale zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to łatwy mecz. W tym sezonie idzie nam jak po grudzie podejmowanie drużyn z czołówki więc trzeba to wreszcie zmienić. Prawda jest taka, że do końca sezonu jest jeszcze trochę czasu, ale z każdą kolejną porażką będzie go coraz mniej. Brendan ma do dyspozycji wszystkich napastników oraz dobrze grających piłkarzy, którzy byli spisywani na straty. Musi to wykorzystać, aby cieszyć z kompletu punktów w najbliższych spotkaniach. Nam pozostaje mieć nadzieje, że nie będziemy świadkami kolejnych rozczarowań (do tej pory nie potrafię zrozumieć dlaczego tak zawaliliśmy pierwszą połowę meczu z Man. United) ale kolejnych zwycięstw. Znowu musimy mieć nadzieje...

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

Barto77 22.01.2013 16:16 #
Spokojnie , jak od razu narzucimy swój styl gry to pokonamy Arsenal, są teraz absolutnie bez formy ,bez pomysłu na grę.Liczę na to ,że Borni pokaże się z dobrej strony ;).
radoLFC 22.01.2013 16:31 #
Nareszcie, niech się rywale martwią kto u nas jest nagroźniejszy :)
Damian23 22.01.2013 19:36 #
jak zagramy swoje to wygramy!! YNWA

Pozostałe aktualności

Luis Díaz graczem meczu z Młotami  (0)
29.04.2024 01:20, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
29.04.2024 00:28, Piotrek, liverpoolfc.com
Shearer: Mo może czuć się pokrzywdzony  (6)
28.04.2024 19:22, B9K, Liverpool Echo
Quansah po meczu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:48, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Media po spotkaniu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:13, Fsobczynski, thisisanfield.com
Redknapp: Czas Salaha w klubie dobiega końca  (9)
28.04.2024 10:40, Ad9am_, Sky Sports
Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (46)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo