LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1058

Rodgers był z nimi szczery


W kolumnie oficjalnej strony internetowej poświęconej Akademii poznajemy po raz pierwszy myśli trenera U21, Alexa Inglethorpe'a. Były pracownik Tottenhamu przybył na Merseyside w listopadzie 2012 roku, aby objąć stanowisko zwolnione na skutek promocji Rodolfo Borella na pozycję dyrektora technicznego Akademii.

W swoim debiucie dla Liverpoolfc.com, Alex dzieli się z nami opinią na temat mającej miejsce w tym tygodniu wizyty pierwszej drużyny w Akademii oraz wyjaśnia, jak przeżył pierwsze trzy miesiące dostosowywania się do życia na Merseyside.

Oddaje się także refleksji nad rzeczą, która naprawdę go zaskoczyła, kiedy po raz pierwszy przybył do miasta - faktem, że jest się tutaj albo Czerwonym albo Niebieskim...

Wcześniej w tym tygodniu zaliczyliśmy w Akademii dzień, podczas którego piłkarze pierwszej drużyny wraz ze sztabem szkoleniowym stawili się, aby trenować i porozmawiać z naszymi młodzikami.

Niestety nie byłem w stanie się pojawić, jednak nie mam żadnych wątpliwości, że pomysł integracji starszych piłkarzy z Akademią jest fantastyczny.

Chłopcy z Melwood zaangażowali się - na podstawie tego, co mi powiedziano, Luis Suarez był jak mały dzieciak na placu zabaw. Naprawdę cieszył się pracą z młodymi piłkarzami i sądzę, że stał się całkiem konkurencyjny pod koniec tego wszystkiego!

Fakt, że zdołał być tak zmotywowany do gry przeciwko 10-latkom jest po prostu fantastyczny. Jest jedno zdjęcie z tamtego dnia, na którym Suarez żartobliwie mierzy się wzrokiem z jednym z młodych piłkarzy i można dostrzec, jak bardzo mu się to podoba.

To, że Brendan Rodgers przyjechał i rozmawiał z ekipami U18 i U21 oraz odpowiedział na pytania z ich strony był kolejnym ważnym aspektem tamtego dnia. Była to dla nich unikalna szansa, aby zadać mu trochę konkretnych pytań odnośnie tego, jak mają przebić się do Melwood.

Chłopcy, którzy rozmawiali z Rodgersem powiedzieli mi, pod jakim byli wrażeniem z powodu jego szczerości i uczciwych odpowiedzi na ich pytania. Brendan jest znakomitym rozmówcą.

Uważam ponadto, że fakt, iż był on częścią zarządzających drużynami młodzieżową i rezerwową w Chelsea i w Reading, sprawił, że we wtorek był on chętny na przedstawienie unikalnej perspektywy tego, jak przyglądał się awansowi młodych zawodników.

Każdy wyniesie coś z tamtego dnia - także sztab uznał za bardzo pouczające słuchanie słów menedżera i obserwowanie, jak otwarcie odpowiadał na stawiane mu pytania.

Pragnąłbym zobaczyć to ponownie, jednak trzeba docenić, jak ciężko pracuje pierwsza drużyna. Niektórzy ludzie uważają, że życie piłkarza może być stosunkowo łatwe, ale istnieje tyle zobowiązań, a do tego dochodzą podróże i wszystko, co z nimi związane.

Sądzę jednak, że jeśli nadarzy się okazja, aby zrobić to ponownie, wtedy korzyści dla młodych zawodników będą ogromne. Rozmowy i przebywanie z ich idolami pomagają im zrozumieć, gdzie chcą się w przyszłości znaleźć.

Ich marzenia zbliżają się odrobinę bliżej do rzeczywistości w momencie, gdy mają dostęp do takich osób, jak Steven Gerrard i pozostali piłkarze.

Jestem w klubie od listopada i urządzam się w nim. Miałem wiele szczęścia, że program meczowy był bardzo napięty, kiedy tu przybyłem.

Mieliśmy mecz przeciwko Borussi Dortmund w ramach NextGen za trzy lub cztery dni. Niedługo potem było wyjazdowe spotkanie ligowe z Fulham, dalej mieliśmy następny mecz wyjazdowy przeciwko Crystal Palace, a potem znalazłem się w Singapurze, gdzie zagraliśmy przeciwko lokalnej drużynie oraz Sportingowi Lizbona.

Miałem szczęście w tym, jak bardzo zostałem rzucony na głęboką wodę, oraz że sesje następowały gęsto i szybko. To była znakomita szansa na poznanie piłkarzy. Pierwszy miesiąc był dość wypełniony. Dalej mieliśmy święta i przerwę spowodowaną pogodą, co skomplikowało nieco stan rzeczy.

Potem przytrafiła się nam katastrofalna seria kontuzji, co nie było pomocne. Kiedy widzi się młodych graczy, z którymi naprawdę zamierza się pracować, takich jak: Brad Smith, Samed Yesil, a teraz i Marc Pelosi, a którzy cierpią na kontuzje, może być to bardzo, bardzo trudne.

Grupa także się zmieniła. Michael Ngoo, Jack Robinson, Danny Wilson, Dani Pacheco - oni wszyscy odeszli na wypożyczenie, a John Flanagan został kontuzjowany.

Jednak jest to wielkie doświadczenie. Patrzę na to w ten sposób: Akademia jest tylko budynkiem - to personel i piłkarze będący w nim ożywiają go i budzą do życia oraz dodają temu miejscu duszę. W tej chwili jest tego w Kirkby bardzo dużo.

Jest tak wielu fantastycznych piłkarzy, którzy pracowali tutaj w przeszłości. To miejsce ma swoje własne tradycje i historie i kocham to, że kiedy przychodzi się tu rano, czuje się, że jest to miejsce dla piłki nożnej.

Kluczem jest dla nas próbować tworzyć przyszłość. Jesteśmy naprawdę przekonani, by trzymać się sprowadzania piłkarzy do Melwood.

Przewagą posiadania osobnego ośrodka jest to, że można być bardzo niezależnym w sposobie myślenia, jednak minusem jest, że zawodnicy muszą nauczyć się bardzo szybko, że nie chodzi o to miejsce. Chodzi o dostanie się do Melwood i przeżycie tam. To jest wyzwanie.

Starzy piłkarze ciągle tu wpadają. Neil Mellor jest kimś, kogo udało mi się poznać nieco lepiej poprzez pracę, którą wykonuje w LFC TV i jest bardzo interesującym człowiekiem. Słuchanie o jego rozwoju, jego czasie w Akademii i o tym, jak odnalazł swoją drogę do Melwood było szczególnie oświecające. Poznanie Neila jest dla mnie czymś naprawdę wartościowym.

Zadomowienie się w mieście było łatwą rzeczą. To fantastyczne miejsce. Mojej rodziny nie było tutaj ze mną, jednak pojawią się we właściwym czasie.

W kwestii samego miasta, jest żywe i wibrujące. Pierwszą rzeczą, która uderza, a która jest odmienna, niż w Londynie, jest to, że tutaj jest się albo Czerwonym albo Niebieskim. Bardzo uświadamia się sobie, że w mieście dominują dwa kluby.

W Londynie jest wiele klubów dzielących relatywnie małą przestrzeń. Można iść ulicą i ktoś może być kibicem QPR, Arsenalu, Tottenhamu, West Hamu, Barnet lub Leighton Orient. Przychodzi się do Liverpoolu i bardzo, bardzo szybko poznaje się, jak to miejsce jest w równej mierze zjednoczone i podzielone.

Dowiedziawszy się więcej na temat historii klubu, jedną rzeczą, która mnie zafascynowała jest liczba zawodników, którzy grali dla Liverpoolu, będąc kiedyś zawodnikami Evertonu, z Jamiem Carragherem jako głównym przykładem.

Słyszy się także, jak niektórzy zawodnicy Evertonu kibicowali Liverpoolowi, gdy byli młodsi. Jednak jest to po prostu akceptowane, co też jest wspaniałe. W tym mieście istnieje bardzo, bardzo zdrowa rywalizacja.

Alex Inglethorpe

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (3)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (22)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com