U-17 w finale po udanych karnych

Liverpool U-17 dostał się do finału turnieju Milk Cup Globe po zwycięstwie w emocjonujących rzutach karnych w meczu przeciw brazylijskiemu klubowi Corinthians.

W regulaminowym czasie gry the Reds udało się jedynie wywalczyć remis 1:1. Harry Wilson dał im prowadzenie w 27. minucie. Piłkarz został sfaulowany w polu karnym i pewnie zamienił jedenastkę na bramkę.

Chwilę po przerwie obrońca Sam Hart wyleciał z boiska. Chłopak ryzykownie odebrał piłkę rywalowi na lewej flance, za co dostał czerwoną kartkę. Drużyna Mike’a Garrity’ego została zmuszona do 10-osobowej walki przez resztę półfinału.

Chłopcy wykazali się ogromną samodyscypliną przez większość drugiej połowy, odpierając bezustanne ataki Brazylijczyków. Jednakże ich obrona została ostatecznie rozłożona pięknym podaniem, a Miullen Natha spokojnie wykorzystał swoją okazję na 15 minut przed końcem regulaminowego czasu gry.

Nie było ani minuty dogrywki, a spotkanie miało zostać od razu rozwiązane w konkursie rzutów karnych. Pedro Chirivella, Tom Brewitt i Louis Robles znaleźli drogę do siatki, jednak Adamowi Phillipsowi i Dave’owi Robertsowi nie udała się ta sztuka, co doprowadziło do przedłużenia konkursu.

Wilson ustawił się do jedenastki i ładnie zmylił bramkarza, uderzając w kompletnie inną stronę niż ten się tego spodziewał. Tym samym Harry wyprowadził the Reds na prowadzenie. Pablo Victor Pires uderzył piłkę bardzo mocno, jednak trafił w poprzeczkę, dzięki czemu Liverpool wygrał 4:3 w rzutach karnych.

Drużyna Garrity’ego spotka się jutro z Newcastle lub Club América de Mexico w finale Milk Cup Globe.