LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 937

Stevie powinien grać głębiej


W sobotę, Steven Gerrard osiągnął kolejny kamień milowy w swojej karierze. Tym razem kapitan Liverpoolu stał się pierwszym piłkarzem w historii klubu, który strzelał gole w 15 kolejnych sezonach ligowych.

To następne, niezapomniane osiągnięcie, jednak mam nadzieję, że zmierza on do złamania 10 innych rekordów strzeleckich.

Miałby ku temu więcej okazji, gdyby trener wykorzystał jego umiejętności trochę dalej. Steven musi strzelać więcej goli, a sposób, w jaki gramy obecnie nie pozwala mu tak często wbiegać w obszar pola karnego przeciwnika.

Wyobraźcie sobie inteligencję Sturridge’a i Suáreza z wyobraźnią i talentem Steviego za nimi.

Z taką trójką w ataku naprawdę można by pogadać.

Problem polega jednak na tym, że Stevie jest świetny na każdej pozycji, na której gra.

Kiedy gra w głębi boiska, jego podania są tak skuteczne, że on sam z tej pozycji dyktuje warunki meczu.

To dowódca całej drużyny, który szczegółowo odgrywa rolę, którą przeznaczył mu Brendan Rodgers.

Uważam jednak, że czasami jego rola jest poddana zbyt dużej dyscyplinie.

Steven jest zbyt zdyscyplinowany, żeby wyłamać się z tego, o co prosi go menedżer, jednak perspektywa wykorzystania przez niego szarż Suáreza i Sturridge’a rozpala wyobraźnię.

Z przyjemnością zobaczyłbym Stevena, który swobodnie wybiega do przodu i ma większy wpływ na wydarzenia w trzeciej ćwiartce boiska.

Pamiętacie to niemal telepatyczne porozumienie, jakie panowało pomiędzy Stevenem a Fernandem Torresem?

Obaj byli wówczas światowej klasy talentami w szczytowym momencie swojego rozwoju.

Potrafię wyobrazić sobie Steviego, nawiązującego podobną więź z Suárezem i Sturridge’em.

Już kilka razy w tym sezonie wypracował Sturridge’owi gole – rzut rożny w meczu z Sunderlandem i podanie w Pucharze Ligi przeciwko Notts County – a dokonał tego grając głębiej. W poprzednim sezonie cztery gole Luisa Suáreza padły po podaniach i strzałach Steviego.

Rozumiem, dlaczego Brednan Rodgers, chce wykorzystać go na tej pozycji, jednak wspaniale by było oglądać, jak gra bardziej wysunięty, strzela więcej bramek, wygrywa więcej meczów i osiąga kolejne kamienie milowe dla the Reds.

Król Kenny wraca na tron

To oczywiste, że powrót Kenny’ego Dalglisha na Anfield w roli członka zarządu będzie mile widziany przez wszystkich ludzi związanych z klubem.

Wiadomość ta przyszła nagle, ale to naturalne, że posiadanie w klubie kogoś o takim doświadczeniu, wiedzy i pasji to znakomita okoliczność.

Podobna sytuacja zaszła w Manchesterze United z Mattem Busbym i Bobbym Charltonem. Obaj stali się nieocenionymi ambasadorami klubu.

Brendan Rodgers jest panem samego siebie, ale to nadal młody menadżer i jeżeli kiedykolwiek będzie potrzebował jakichś wskazówek, Kenny będzie idealną osobą, która może mu ich udzielić.

Jego powrót to wspaniała wiadomość dla każdego fana the Reds.

John Aldridge

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (8)

galthar 08.10.2013 22:51 #
Trudno się nie zgodzić. Steven na dawnej pozycji nie mógłby nie odżyć. Ja jestem jak najbardziej za. Warto by spróbować, tymbardziej, że niedługo wraca Coutinho i to raczej on będzie grał jako 10.
Xabi14Alonso 09.10.2013 00:22 #
Cóż, tak jak lubie czytać rubryki naszych byłych piłkarzy, tak Aldo nie przypadł mi do gustu. I tutaj tylko podtrzymuje mnie w tej opinii. Gdyby Gerrard miał te 5 lat mniej... Nie można tak gdybać! Każdy wie, że on jest najcenniejszy na pozycji za napastnikiem, ale pamiętacie co mówił Brendan o wydłużeniu jego kariery? Kapitan nie bez powodu odgrywa taką a nie inną rolę na boisku. W zasadzie on cały czas uczy się bycia 'deep lying playmaker' i widać, że czasem jest zbyt porywczy i potrafi stracić piłkę w kluczowym miejscu. Ale wynika to z tego, że najwyraźniej nie jest już w stanie po wszystkich przebytych kontuzjach (a było tego mnóstwo!) zagrać tak jak dawniej, z taką dynamiką, siłą, werwą i pier*****ciem. Nawet w reprezentacji zrobiono z niego defensywnego pomocnika za Lampardem i Wilsherem. U niego widać, że głowa wciąż kapitalna, ale mięśnie przestają za nią nadążać, czego efektem są czasem spóźnione o ułamki sekund czy niedokładne podania. Niestety, Gerrard z 08/09? to se ne vrati. Trzeba wykorzystać jak najwięcej z jego umiejętności budowania i organizacji ataku, i Rodgers to właśnie robi ustawiając go jako "Xabi Alonso". Dla mnie jest ok, wątpie aby dało się zrobić dużo więcej
PiotrekLFC8Gerro 09.10.2013 08:52 #
Mi jednak nie podoba się jedna rzecz - ograniczenie niemal do zera największego atutu Gerrarda który ratował nam tyłki w wielu niesamowicie ważnych meczach... Strzały z dystansu... Gerro teraz uderza jedynie z rzutów wolnych (i chyba każdy strzał byl bardzo blisko gola!). On nie zapomniał jak się strzela, po prostu grając z tyłu nie ma szans na wypracowanie sobie pozycji do uderzenia. W kadrze go cofnęli? Super, ale nawet Hogdson częściej go wypuszcza do przodu, czego efektem był choćby niedawny piękny gol zza pola karnego :)
er1c 09.10.2013 12:16 #
Pewnie Steve grałby wyżej, gdyby nie brak Allena.
Lyzwa7 09.10.2013 12:26 #
Steven grał wyżej na początku ubiegłego sezonu i grał cienko, nie odnajdując się w grze piłką jakiej chciał Rodgers, przez co trzeba było przestawić cały zespół, a Gerrard oddelegować do roli Alonospodobnej, przez co Allen stracił miejsce w składzie.
Steven stracił za dużo ze swojej żywiołowości i dynamiki, żeby grać jako AMF, a nie nadrobi tych braków wybitnym panowaniem nad piłką.
Powinien grać cierpliwiej i spokojniej, nie ładować tylu długich pił, bo głównie przez jego słabą grę mamy takie problemy w środku pola, sam Steven nie jest zadowolony ze swojej dyspozycji i mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni.
Już od dawna pisałem, że należy ograniczyć wpływ Gerrarda na grę, bo nie może być tak, że Steven gra słabo to nie ma środka, albo co gorsza cała gra się nie klei.
Zmieniono styl specjalnie dla Niego, ale ja bym wolał, żeby Rodgers zmienił styl pod takiego Coutinho, bo to On jest przyszłością tej drużyny, a w obecnej grze ciężko mu będzie się odnaleźć, choć w 3-4-1-2 będzie odciążony od zadań defensywnych więc powinno być lepiej.
W jedynych 45 minutach gry Rodgersa Coutinho grał bdb i stworzył 6 sytuacji bramkowych, potem zaczęła się kopanina i zero kontroli w środku pola, minimalizm i gra z kontry, mam nadzieję, że wraz z powrotem Allena, Coutinho i Johnsona porzucimy tą drogę.
Xabi14Alonso 09.10.2013 14:41 #
PiotrekLFC8Gerro, też chciałbym zobaczyć Gerrarda jako 10, bijącego bomby z dystansu a 'la vs West Ham w 05/06, ale czy to jest możliwe? Bądź co bądź, za Rodgersa widziałem już wiele prób z dystansu w jego wykonaniu, może nawet więcej niż dawniej. I niestety takie gole jak z City zdarzają mu się już coraz rzadziej. 33 lata to najwyższy czas dla tak doświadczonego piłkarza, żeby zdać sobie sprawę ze swoich braków motoryczno-fizycznych i przejść metamorfozę - a że Gerrard już w młodości był określany mianem piłkarza kompletnego, nie widzę powodów dlaczego nie miałby ćwiczyć jedynie bycie cofniętym rozgrywającym. Dopóki Stevie nie pogodzi się, że nie ma już 18 lat, to nie będzie mu szło tak gładko jak dawniej, ale jeśli "spokornieje", to z pewnością będzie piłkarzem poziomu Xabiego Alonso, który fizycznie zawsze odstawał od reszty, ale nadrabiał to boiskową inteligencją, wyczuciem, ustawieniem etc. Nie oczekujmy od naszego kapitana tak wiele jak nas do tego przyzwyczaił!
John 09.10.2013 18:21 #
Kiedyś Gerrard miał za swoimi plecami parę Mascherano-Alonso, czyli najbardziej wymiatającą parę ŚP na świecie, do tego ten drugi potrafił rzucić doskonałą długą piłkę i świetnie regulował tempo gry.

Teraz Gerrard musiał zostać cofnięty i ma obok siebie Lucasa, który ani nie odbiera piłki jak Masche, ani już wogóle nie rozgrywa jak Alonso. Efekt jest taki, że Gerrard musi bardzo dużo pracować w odbiorze, co w jego wieku odbija się na kondycji w czasie meczu, a jeszcze musi rozegrać za Lucasa.
Lyzwa7 10.10.2013 08:06 #
John- racja nie ma takich wymiataczy za sobą, ale sam już nie jest tak dynamiczny i żywiołowy jak kiedyś, teraz gra strasznie statycznie i nie jest to spowodowane niańczeniem Lucasa, który i tak jest w czubie ligi jeśli chodzi o odbiory i przechwyty, nie wiem dlaczego jest tak nie inaczej, ale lekko irytuje mnie takie usprawiedliwianie Gerrarda, z Nim jest coś nie tak, w zeszłym sezonie tez słabo zaczął, ale potem wymiatał, może trzyma formę na później? ;>
W każdym razie z Lucasem wzajemnie się niańczą, łatając swoje błędy i nie biegając(bo po co), przy żywiołowym Hendersonie, który naprawdę super spisał się w środku pola, Steven nie wyglądał wcale lepiej, także nie zwalałbym tego na Lucasa.
Po prostu kapitan nie ma formy.

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic