LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1134

Sztab trenerski przed meczem z WBA


Fani Liverpoolu wciąż mogą czuć dumę i radość po historycznym zwycięstwie 4:0 nad odwiecznym rywalem zza miedzy - Evertonem, jednak sztab trenerski z Brendanem Rodgersem na czele musiał szybko zapomnieć o sukcesie i skupić się na przygotowaniu zespołu do następnego ligowego spotkania.

Asystent menedżera, Colin Pascoe, oglądał derby West Midlands, aby podpatrzeć styl gry the Baggies w starciu z Aston Villą, wygranym przez the Villans 4:3.

Widział z trybun, jak West Brom, dzisiejszy rywal Liverpoolu, zachwycił tłumy kibiców strzeleniem dwóch goli w pierwszych 9. minutach meczu.

Jednak niedoceniany zespół Paula Lamberta odwrócił wynik spotkania, wyrównując, a potem wychodząc na prowadzenie w 37. minucie meczu po strzele Fabiana Delpha, który zrehabilitował się w ten sposób za samobójcze trafienie z początku spotkania.

Z kolei Joseph Mulumbu tuż po przerwie doprowadził do wyrównania, jednak strzał Christiana Benteke z rzutu karnego zapewnił Villi zwycięstwo w dramatycznych okolicznościach.

Wracając do Melwood - trenerzy i analitycy brnęli przez masę powtórek z meczów West Bromu, z taką samą częstotliwością, z jaką Kopites wspominali bramki z wtorkowych derbów.

Mike Marsh, jeden z trenerów pierwszego składu Liverpoolu, naciskał, aby nie dopisywać sobie trzech punktów przed zejściem z murawy the Hawthorns.

- Bez względu na to, jak dobrze zagraliśmy z Evertonem - to już za nami i należy się skupić na następnym meczu - mówił w wywiadzie dla liverpoolfc.com. - Trzeba od razu zejść na ziemię.

- Colin pojechał na środowy mecz WBA z Aston Villą razem z innymi naszymi wysłannikami. Potem rozmawialiśmy o tym, jak grają i jakie są ich mocne i słabe strony.

- Z psychologicznego punktu widzenia, przegrana 3:4 powinna na nich wpłynąć. Trudnym zadaniem jest podniesienie się po przegranej w derbach, więc być może mamy trochę szczęścia, że gramy z nimi akurat w tym momencie.

Derbowa przegrana była dla Pepe Mela trzecim spotkaniem w roli menedżera the Baggies, od momentu, kiedy zarząd klubu zwolnił z tego stanowiska byłego trenera Liverpoolu, Steve'a Clarke'a.

Mel nie zdołał jeszcze ani razu wygrać po objęciu drużyny, przegrywając z Southampton w swoim menedżerskim debiucie, remisując z Evertonem w drugim meczu, aby w tę środę przegrać derbowy thriller z Villą.

Nowy menedżer wciąż będzie bardzo zdesperowany, aby odnieść pierwsze zwycięstwo. Mike Marsh został zapytany o to, czy piłkarze z the Hawthorns mogą mieć dodatkową zachętę, mając w pamięci wynik z otwierającego ubiegły sezon meczu, wygranego przez nich 3:0.

- Są tego plusy i minusy - mówił. - Teraz wszyscy ich piłkarze będą starali się pokazać z dobrej strony przed nowym szkoleniowcem, który z kolei stara się zaszczepić drużynie nowy styl gry i wdrożyć swoje metody treningowe. Miejmy nadzieję, że uda nam się to wykorzystać.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

past7th 02.02.2014 14:16 #
Czuję, że stracimy punkty :(
Nowy trener WBA pozytywnie wpłynął na zespół, a u nas są potworne braki kadrowe, które dzisiaj wyjdą na wierzch
mati65095 02.02.2014 14:23 #
Widać optymistyczne myślenie włączone. Z Evertonem też braki kadrowe nie dawały nam podobno szans na wygraną.

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo