LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1114

Mascherano o kulisach odejścia


Javier Mascherano w jednym z ostatnich wywiadów zdradził więcej szczegółów na temat swojego odejścia z Liverpoolu latem 2010 roku do Barcelony. Głośno mówiło się o tym, że argentyński pomocnik odmówił występu w meczu z Man City, by kilka dni później sfinalizować transfer do Katalonii.

Roy Hodgson nie szczędził ostrych słów w stosunku do swojego zawodnika, sugerując samolubne podejście piłkarza i myślenie wyłącznie o sobie.

– Nie obudziłem się pewnego dnia, stwierdzając, że nie będę już więcej tu grał. Zagrałem wtedy z Arsenalem i dałem z siebie absolutnie wszystko, gdyż przywdziewałem koszulkę Liverpoolu. Po co miałbym to robić, ryzykując kontuzję, wiedząc, że Barcelona jest blisko mojego transferu? Czy mój występ miałby sens? To byłoby mało logiczne.

Mascherano stał się jednym z bohaterów the Kop, kiedy w styczniu 2007 roku został ściągnięty z West Ham United.

Piłkarz długo milczał odnośnie swojej sagi transferowej, jak sam mówi, z uwagi na duży szacunek, jakim darzy kibiców Liverpoolu.

– Nie bardzo chciałem wracać do tamtej sprawy z uwagi na wielki respekt do fanów the Reds. Nie chciałem wypowiadać się źle o klubie, który tak wiele dla mnie zrobił, więc postanowiłem milczeć.

– Może popełniłem błąd, pozwalając ludziom wówczas niezbyt pochlebnie wypowiadać się na mój temat, ale Liverpool to wyjątkowy klub i zasługuje na poważne traktowanie.

Mascherano, który był siłą napędową drużyny Rafy Beníteza w sezonie, w którym Liverpool zameldował się w finale Ligi Mistrzów w Atenach powiedział, że Roy Hodgson złamał daną mu obietnicę.

– Roya i Christiana Purslowa nie ma już w klubie, ale oni doskonale znają prawdę o tej sytuacji.

– Kiedy przed sezonem pojawiłem się ponownie w Liverpoolu, miałem z nimi kilka rozmów. Wiele mi obiecywali, ale nigdy nie dotrzymali słowa.

Argentyński piłkarz powiedział, że zarząd klubu o jego transferze rozmawiał z Barceloną prawie trzy tygodnie, a potem zaczął robić problemy przy dopięciu interesu.

– Pragnąłem opuścić klub w inny sposób, ale nigdy nie dostałem na to szansy. Mój czas w Liverpoolu się skończył i chciałem zmienić otoczenie, lecz nie otrzymałem szansy, by pożegnać się z kibicami, którzy wiele dla mnie znaczyli – podsumował.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (24)

GUNS 17.02.2014 13:05 #
Purslow i kilku innych niszczyli nasz ukochany klub od środka...
LIVERO 17.02.2014 13:10 #
Nie zagrał, bo to byłoby... bez sensu...?

Aha, jednak sam przyznaje, że to było wymuszenie transferu, cóż. Wtedy niestety zabrakło nam kogoś takiego jak FSG i Henry, no i skończyło się oddaniem klasowego zawodnika za drobne.
nir 17.02.2014 13:12 #
Purslow swoje za uszami miał, ale w tym przypadku nie można mu niczego zarzucić. MM odmówił wejścia na boisko, bo klub potulnie nie wypiął kupra przed działaczami Blaugrany? Parodia.
AirCanada 17.02.2014 13:12 #
LIVERO w tym fragmencie chodzi o występ w meczu z Arsenalem, a nie brak gry z City.
PiotrekLFC8Gerro 17.02.2014 13:14 #
Air ale właśnie w tym klucz... Mascherano sam przyznał że jeśli byłoby blisko do odejścia to odmówiłby gry, bo byłoby to bezsensu. I tak właśnie zrobił z City ;)
Pajka 17.02.2014 13:32 #
Zanim przyczepicie się to tego fragmentu: "Po co miałbym to robić, ryzykując kontuzję, wiedząc, że Barcelona jest blisko mojego transferu?", przeczytajcie zdanie poprzedzające :"Zagrałem wtedy z Arsenalem i dałem z siebie absolutnie wszystko, gdyż przywdziewałem koszulkę Liverpoolu."
Nie wiem czy mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem, ale moim zdaniem Mascherano mówi o tym, że grał na 100% w meczu z Arsenalem, pomimo tego, że saga transferowa JUŻ TRWAŁA.
metka10 17.02.2014 13:57 #
Czytać ze zrozumieniem ! tyle wam powiem
kamu852 17.02.2014 14:10 #
Niektórzy widzę, że chyba czytać ze zrozumieniem nie potrafią..
nir 17.02.2014 14:38 #
No nie potrafią, jak widać. Wytłumacz nam w takim razie, czego dotyczy poniższy fragment, jeśli nie wydarzeń które nastąpiły PO meczy z Arsenalem:

"Mój czas w Liverpoolu się skończył i chciałem zmienić otoczenie, lecz nie otrzymałem szansy, by pożegnać się z kibicami, którzy wiele dla mnie znaczyli".

Mascherano liczył, że kluby się dogadają. Kiedy wychodził na spotkanie z Kanonierami nadal trwały negocjacje i wszystko układało się po jego myśli ("Zagrałem wtedy z Arsenalem (...). Po co miałbym to robić, ryzykując kontuzję, wiedząc, że Barcelona jest blisko mojego transferu?").
Później rozmowy stanęły w martwym punkcie, więc MM wziął sprawy w swoje ręce. O to ma pretensje do klubu, że aby doprowadzić do transferu musiał narazić się kibicom ("Pragnąłem opuścić klub w inny sposób, ale nigdy nie dostałem na to szansy").
I to jest w tym wszystkim komiczne. Jego zdaniem to Liverpool jest winny całej zaistniałej sytuacji, bo twardo prowadził negocjacje i nie chciał pozwolić, by jeden z jego czołowych zawodników odszedł za grosze.
RedFulBad 17.02.2014 14:50 #
Słoik!!!
LIVERO 17.02.2014 15:20 #
@ AirCanada

Ależ ja wiem doskonale o co chodzi, pamiętam jakby to było wczoraj.

Kolega zagrał z arsenalem, bo jeszcze nic nie było pewne, a jak już był jedną nogą w porcelanie, ale Liverpool blokował transakcję to sobie przyspieszył transfer nie zagraniem meczu i tyle.

Zagranie ostatniego meczu dla klubu, któremu zawdzięczał wtedy wszystko, było "bez sensu".

Jak można go chwalić za zagranie z armatkami, skoro to był jego ******* obowiązek...?
Hasan 17.02.2014 15:36 #
jesli ty darzysz szacunkiem kibiców lfc to suarez ich chyba kocha...szczury opuszczają tonący okręt jako pierwsze panie masch!byłeś najtwardszym defensywnym pomocnikiem świata i chlubą ligi angielskiej,po przejsciu do barcy stałeś sie panienka z okienka.niestety po niespełna 4 latach okazało się,że nie masz dna katalończyka i już cię nie potrzebują.no nic lepiej być w weilkiej barcie bardzo bardzo srednim srodkowym obrońca niż w najlepszej lidze swiata czołowym defensywnym.duzo dla nas zrobiłeś ale twój sposób rozstania z nami sprawia mi niesmak do dziś
Itachi94 17.02.2014 15:46 #
dobrze ze już u nas nie gra bo by strzelał samobóje tak jak w Barcelonie
slobo 17.02.2014 16:11 #
Od jego pierwszego dnia w klubie i niesławnej konferencji prasowej nie lubiłem tego typa,późniejsze dobre występy na boisku,nie poprawiły mojej opinii,za to jego ciągle pajacowanie i kutnie z sędziami ugruntowały moje przekonanie,że to zwyczajny debil.Widzę,że dziś postanowił mi o tym przypomnieć,próbując przekonać nas,że on był w porządku,po prostu chciał odejść,a klub był,be bo chciał wredny za dużo kasy,wiec on biedny musiał protestować,a przecież chętnie by zagrał z MC,wystarczył by go klub puścił za darmo...
Otóż drogi Indianinie,jak podpisujesz z kimś umowę,to musisz się jej trzymać(nawet jak jesteś zbyt głupi,żeby rozumieć co podpisałeś),a jak chcesz zerwać umowę,to Ty musisz przekonać drugą stronę,żeby zwolniła Cię z Twoich zobowiązań,i w cywilizowanym świecie(Ty się doń nie zaliczasz),nie robi się tego za pomocą szantażu.
Do klubu też mam wielkie pretensje,za tamtą sytuację,powinien zablokować transfer,ukarać Debila finansowo i odesłać,go do rezerw,oduczył by się szantaży,albo Barcelona zapłaciła by ile należało.
John 17.02.2014 16:55 #
Carrafan@
Co jak co, ale Mascherano tworzy podstawową parę stoperów z Pique w całkiem niezłej drużynie jaką jest Barcelona. Poza nim jest stary, zniszczony przez kontuzje Puyol i młody Bartra, który się uczy od reszty. Wielkiej konkurencji nie ma, ale powiedzieć, że nic nie znaczy dla Barcy to trochę śmiech. Jutro z City Mascherano może nie zagrać, bo coś tam sobie zrobił.
AgentTomek 17.02.2014 17:18 #
Liverpool gra dobrze, to i Torres zaczyna słodzić i Mascherano. Zaraz będzie cały komitet od nowa odnajdujący miłość do LFC...
Miki92 17.02.2014 17:34 #
Odnośnie naszych ludzi ktorych wywiało do hiszpanii, ogarnął ktoś asyste naszego młodziaka ? (uwaga nie chodzi mi o Suso!!)
Ilori sypnął rewelacyjnego crossa w stylu samego SG8, warto zobaczyc ;)
kenovsky 17.02.2014 17:35 #
AgentTomek - mógłbyś podać jakiś link o słodzeniu Torresa, chętnie bym sobie przeczytał co tam mówi :)
Maciek21095 17.02.2014 18:57 #
Unlike dla tego pana. Swego czasu mógł się pożegnać z kibicami w meczu City, skoro tak bardzo tego chciał.
devious 17.02.2014 19:29 #
Lubiłem go....do tego artykułu ;)
grunwald 17.02.2014 20:22 #
Brawo, brawo, więcej mięsa jeszcze rzućcie. Może wam ulży.

Gówno wiemy o tym, jak wyglądała ta sprawa. Wielkie firmy różnie traktują swoich pracowników, a do takich należy też Liverpool i trudno oczekiwać innego stanowiska klubu. Może to wina Javiera, a może Purslow wydymał go jak szmacianą lalkę? Nie przyjmujcie wszystkiego bezkrytycznie.

Oszczędźcie sobie swojego czasu, oszczędźcie nienawiści i po prostu uśmiechnijcie się na wspomnienie jego gry. To też człowiek, a zawsze zostawiał serce na boisku. Prawdziwy wojownik i takim go pamiętam.

Do miłego :)
Tommyy 17.02.2014 21:00 #
Latynos xp kreci i kombinujje, ale jest zajebisty - krótko :p
zoomicrowley 17.02.2014 21:40 #
Dla mnie największą ku*wą był Joe Cole... Jeszcze kiedy grał w Chelsea, nie mogłem na niego patrzeć, a po odejściu z LFC sam powiedział, że źle się tu czuł i nic go tu nie trzymało.
FankaLFC 18.02.2014 21:30 #
@RedWarrior najlepszy komentarz w historii serwisu!

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo